- My przyjdziemy za każdym razem, jeżeli tylko chociaż najmniejsza szansa będzie - taką deklarację w imieniu klubu Kukiz'15 złożył poseł Grzegorz Długi. Wraz z Krzysztofem Łapińskim z PiS dyskutowali w programie "Tak jest" o szansach na spotkanie liderów sejmowych ugrupowań w sprawie Trybunału Konstytucyjnego.
Platforma Obywatelska, Nowoczesna i PSL w ubiegłym tygodniu zaprosiły przedstawicieli innych klubów na spotkanie na środę. PiS z kolei zauważa, że marszałek Marek Kuchciński od dłuższego czasu planował takie spotkanie, a w poniedziałek wyznaczył jego termin na wtorek.
- Nie jest ważna Polska. Ważny jest prestiż (...). Tu chodzi o to, żeby druga strona tak naprawdę nie przyszła - skomentował spór o terminy Grzegorz Długi z Kukiz'15.
"Potok nienawiści"
Kukiz'15 zadeklarowało swoją obecność zarówno na spotkaniu we wtorek, jak i w środę.
- My przyjdziemy za każdym razem, jeżeli tylko chociaż najmniejsza szansa będzie. My nie widzimy tej wielkiej szansy, ale zawsze istnieje nadzieja, że ktoś zmieni w jakimś momencie zdanie, że ktoś ten kamyczek da, który pomoże powstrzymać ten potok nienawiści - podkreślił poseł Kukiz'15.
Krzysztof Łapiński z PiS ocenił z kolei, że opozycja próbuje całą sprawę rozegrać "propagandowo". Przypomniał, że na spotkanie w sprawie Trybunału zapraszał również marszałek, a ponieważ nie był na początku podany konkretny termin, "opozycja to wykorzystała".
Termin niedogodny dla Kaczyńskiego
Grzegorz Długi wspomniał, że termin wybrany przez opozycję nie jest dogodny dla Jarosława Kaczyńskiego "ze względów osobistych", a data 18 maja jest związana z Lechem Kaczyńskim (jest to miesięcznica pochówku pary prezydenckiej, która zginęła w Smoleńsku - red.). - Wtedy pan prezes jest w Krakowie - dorzucił poseł PiS Krzysztof Łapiński.
Podkreślił, że spotkania liderów powinny być organizowane przez "marszałka jako instytucję".
- Wiadomo, że marszałek jest teraz w Prawie i Sprawiedliwości, tego nikt nie kryje, ale zaprasza nie jako poseł PiS, ale jako marszałek całego sejmu - dodał Łapiński.
Rozmowy o Trybunale przed kamerami?
Posłowie rozmawiali również o pomyśle klubu Kukiz15’, by rozmowy w sprawie Trybunału Konstytucyjnego były przeprowadzane przed kamerami, z udziałem mediów. - Obawiam się, że wtedy niektórzy politycy będą odstawiali pewien show. Nie będzie im zależało na tym, żeby rozwiązać problem (…), tylko będą chcieli jak najlepiej zaprezentować się przed opinią publiczną. Będą chcieli coś ugrać, pokazać swoje popisy merytoryczne - mówił Łapiński. - Dla obywateli jest ważne nie, co jeden pan drugiemu powiedział, jakimi popisał się argumentami, tylko jaka jest konkluzja takiego spotkania - dodał. Stwierdził, że żeby rozmowy były owocne i "była szansa na rozwiązanie sporu", to spotkania powinny odbywać się na spokojnie i bez kamer.
- Nie będą niektórzy politycy gwiazdorzyć - podkreślił Łapiński. Z kolei poseł Kukiz15' stwierdził, że obecnie, bez kamer, od pół roku odgrywa się "teatr", w którym politycy "obrzucają się czym się da, byle tylko nie załatwić sprawy".
- Trybunał Konstytucyjny istnieje, ale nie ma szans działać - powiedział poseł Długi. Dodał, że kamery powinny być po to, by "teatr nie odgrywał się za zasłoniętą kurtyną".
Autor: jaz//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24