Działacze Sojuszu Lewicy Demokratycznej twierdzą, że burmistrz Siemiatycz (województwo podlaskie) z Platformy Obywatelskiej zabronił wyświetlania filmu "Kler" Wojciecha Smarzowskiego w tamtejszym ośrodku kultury. Burmistrz zaprzecza i składa pozew w trybie wyborczym.
Swoje oburzenie działacze Sojuszu Lewicy Demokratycznej z Siemiatycz wyrazili na jednym z portali społecznościowych.
"Burmistrz Piotr Siniakowicz zabronił projekcji filmu KLER w Siemiatyczach. TAK chadecka Platforma Obywatelska w SIEMIATYCZACH narusza prawo wyboru każdego obywatela do oglądania dowolnego filmu. PRZED WYBORAMI NIE OBEJRZYMY TEGO FILMU BO LUDZIE BURMISTRZA NIE WYBIORĄ" - napisali (pisownia oryginalna).
Reakcją burmistrza na wpis, który - jak zapewnia Piotr Siniakowicz - "głosi nieprawdę", było złożenie do sądu pozwu w trybie wyborczym. - Tryb wyborczy służy do tego, aby nie okłamywać wyborców. Pozwy są wtedy rozpatrywane w ciągu 24 godzin. Dzięki temu, szybciej można prostować kłamstwa i wyprowadzać obywateli z błędu - tłumaczył.
"To element kampanii wyborczej"
- To zachowanie to element kampanii wyborczej - ocenił burmistrz. - Pan Michał Korol to pełnomocnik komitetu wyborczego SLD Lewica Razem, kandyduje na radnego powiatu. Jak widać, z braku pomysłów wykorzystuje inne sposoby. A że film jest bardzo popularny, to o sprawie szybko robi się głośno - przekonywał Siniakowicz w rozmowie z portalem tvn24.pl.
- Żądam sprostowania nieprawdziwych informacji, nakazania przeproszenia za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji i wpłacenia pięciu tysięcy złotych na fundację pożytku publicznego Ratujmy - przekazał burmistrz.
Jak przekonywał w rozmowie z dziennikarzem, to nie on decyduje o tym, co będzie wyświetlane w kinie. - O tym decyduje Siemiatycki Ośrodek Kultury. Z moich informacji wynika, że film "Kler" będzie normalnie wyświetlany w ośrodku kultury w Siemiatyczach. Całe zamieszanie wynikło z tego, że w dniu, kiedy film wchodził na ekrany w całej Polsce (28 września - red.) były wyświetlane inne filmy - wyjaśnił.
28 września w Siemiatyckim Ośrodku Kultury pokazywano filmy: "Dywizjon 303. Prawdziwa historia", "Biały kieł" i "Juliusz".
"Ktoś manipuluje nastrojami"
- Potwierdzam, dostałem pismo, że burmistrz złożył na mnie pozew w trybie wyborczym. Rozprawa odbędzie się jutro (w czwartek - red.) w Sądzie Okręgowym w Siemiatyczach - powiedział nam Michał Korol.
Podtrzymuje swe zarzuty. - Jestem przekonany, że decyzja o niewyświetlaniu "Kleru" w Siemiatyczach do czasu wyborów samorządowych to była decyzja burmistrza. Dyrektor Siemiatyckiego Ośrodka Kultury podlega burmistrzowi i on musiał o tym wiedzieć - stwierdził.
Dyrektorka ośrodka Jolanta Sidorowicz przekonywała, że niewyświetlanie filmu "Kler" wynikało ze specyfiki placówki. - My nie mamy stałego kina ze stałym repertuarem, mamy kino objazdowe. Film "Kler" będzie u nas wyświetlany 27 października - wyjaśniła.
Nie przemawia to do działaczy lewicy. - My od początku zaznaczamy, że mówimy o niewyświetlaniu filmu "Kler" przed wyborami samorządowymi, a nie w ogóle. Jaka jest wartość filmu, który wchodzi do kin kilka tygodni po ogólnopolskiej premierze? - pytał szef podlaskiego SLD Piotr Kusznieruk.
- Siemiatycze znajdują się w archidiecezji, która słynie z pewnego rodzaju wystawności. Domyślam się, że komuś jest po prostu nie na rękę, aby taki film, dotykający takich tematów, był wyświetlany akurat w tym miejscu. Ktoś manipuluje nastrojami społecznymi, stosując cenzurę, i to w okresie przed wyborami parlamentarnymi - ocenił.
"Kler" z milionem widzów w weekend otwarcia"
"Kler" miał premierę w ostatni piątek. Przyciągnął prawie milion widzów w weekend otwarcia. Według danych dystrybutora film zobaczyło wówczas 935 357 osób. Jest to najlepszy wynik wśród wszystkich produkcji wprowadzonych na duże ekrany po 1989 roku.
Autor: mjz//rzw / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kino Świat