"W kompleksie Srebrnej Kaczyński ma taką pozycję jak w państwie polskim"

[object Object]
Włodzimierz Cimoszewicz i Ludwik Dorn byli gośćmi "Faktów po Faktach"tvn24
wideo 2/35

Na zasadzie familiarystycznej zorganizowany jest ten kompleks podmiotów, który się w skrócie określa nazwą Srebrna. Oprócz członków rodziny są famulusi i przede wszystkim famuluski, czyli famulusi płci żeńskiej - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Ludwik Dorn. Sprawa jest bardzo zagmatwana, jest cała masa jakiś dziwnych konstrukcji prawnych. Nie zetknąłem się z niczym podobnym nigdzie ani w Polsce ani w świecie - mówił drugi gość programu Włodzimierz Cimoszewicz.

- Jarosław Kaczyński został nagrany jednak przez członka rodziny, to nie jest sytuacja miła dla nikogo - powiedział były marszałek Sejmu Ludwik Dorn.

- Proszę zauważyć, że pan prezes Kaczyński jest człowiekiem zorientowanym bardzo rodzinnie, socjologowie mówią o familiaryzmie, to znaczy, że związki wewnątrz rodziny są związkami najwyższego zaufania. Na zasadzie familiarystycznej zorganizowany jest ten kompleks podmiotów, który się w skrócie określa nazwą Srebrna - skomentował.

Odniósł się w ten sposób do opublikowanych w ubiegłym tygodniu przez "Gazetę Wyborczą" stenogramów nagrania rozmowy m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem, która dotyczy planów budowy w Warszawie dwóch wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna. Budowa miała być sfinansowana z kredytu udzielonego przez bank Pekao SA w wysokości do 300 mln euro, czyli ok. 1,3 mld zł - podała "GW". W biurowcu miały się znaleźć m.in. apartamenty, hotel i siedziba fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego.

Ujawniona przez "Gazetę Wyborczą" rozmowa odbyła się 27 lipca 2018 r. w siedzibie PiS przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie. Oprócz Jarosława Kaczyńskiego w spotkaniu mieli wziąć udział austriacki biznesmen Gerald Birgfellner, który jest zięciem kuzyna Kaczyńskiego Jana Marii Tomaszewskiego, córka Tomaszewskiego pełniąca na spotkaniu rolę tłumaczki oraz Grzegorz Tomaszewski, którego nazwano "bratem ciotecznym" Kaczyńskiego.

Jednak Jan Maria Tomaszewski zaznaczył potem, że "Grzegorz Tomaszewski nie jest bratem ciotecznym Jarosława Kaczyńskiego". - Nie jest jego żadnym krewnym - podkreślił.

CZYTAJ WIĘCEJ O TAK ZWANYCH TAŚMACH KACZYŃSKIEGO>

"Famulusi i famuluski"

Ludwik Dorn przypomniał, że w staropolszczyźnie było słowo "famulus" oznaczające zaufanego sługę. - Tam oprócz jednego, czy dwóch członków rodziny są famulusi i przede wszystkim famuluski, czyli famulusi płci żeńskiej - ocenił.

Jak dodał, "jest pewien transfer zaufania po linii rodzinnej". - Jak pan [Kazimierz - red.] Kujda przestaje być prezesem Srebrnej, to jego żona jest prezesem Srebrnej. W jakiś spółkach, które kontroluje Srebrna, członkiem zarządu czy rady nadzorczej jest żona pana wiceprezesa [Adama - red.] Lipińskiego, który jest w radzie nadzorczej Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego - wymieniał.

Zdaniem Ludwika Dorna, "w kompleksie Srebrnej Kaczyński ma taką pozycję jak w państwie polskim". - To znaczy, ostatecznej decyzji bez formalnego umocowania - powiedział.

"Nie zetknąłem się z niczym podobnym nigdzie ani w Polsce ani w świecie"

Do nagrań rozmów odniósł się w wywiadzie opublikowanym w poniedziałek przez tygodnik "Sieci" sam Jarosław Kaczyński. Stwierdził, że "na tych taśmach nie ma przekleństw, nie ma omawiania nielegalnych działań, nie ma korupcji. Jest poszukiwanie wyjścia z trudnej sytuacji, przy nacisku na legalność działań". Dodał, że publikacje "GW" nie naruszają jego wizerunku, ale "musi jednak prostować te wszystkie kłamstwa i sugestie, których celem jest prezentacja naszych działań jako czegoś podejrzanego".

- Sprawa jest bardzo zagmatwana, to wszystko trwało przez lata, jest cała masa jakiś dziwnych konstrukcji prawnych, nawet polegających na tym, że pan Kaczyński działa w pewnym momencie jako pełnomocnik swojej własnej sekretarki. Nie zetknąłem się z niczym podobnym nigdzie ani w Polsce ani w świecie - skomentował drugi gość "Faktów po Faktach" Włodzimierz Cimoszewicz.

Jego zdaniem, prezes PiS i jego doradcy "dbali o to, żeby zachować formalną poprawność z punktu widzenia przepisów prawnych ograniczających aktywność ekonomiczną partii politycznych".

- Wprowadzaliśmy te rozwiązania przed laty próbując zapobiegać korupcji wynikającej ze styku biznesu z instytucjami politycznymi takimi jak partie polityczne - mówił.

- Bo czym jest budowanie dwóch potężnych wieżowców z myślą o tym, żeby były obiektami na wynajem, przynoszącymi pieniądze na - jak sam pan Kaczyński mówi - planowaną rozbudowę instytutu imienia jego brata do rozmiarów poważnego think tanku, czyli takiej instytucji analityczno-debatująco-programujacej dla polskiej prawicy - pytał były premier.

"To jest bardzo subiektywne odczucie Jarosława Kaczyńskiego"

Jarosława Kaczyńskiego w wywiadzie dla "Sieci" zapytano również m.in., czy tragedia w Gdańsku - zabójstwo prezydenta tego miasta Pawła Adamowicza - powinna przynieść zmianę atmosfery w kraju. - Odrzucam pojęcie 'mowy nienawiści', które przy tej okazji próbuje się wprowadzać. To pojęcie, za pomocą którego próbuje się wprowadzić jednostronną cenzurę dotyczącą tylko prawicy - podkreślił.

Do tych słów odniósł się Włodzimierz Cimoszewicz, który stwierdził, że "to jest bardzo subiektywne odczucie Jarosława Kaczyńskiego, że ta agresja dotyczyła środowisk, czy partii, którymi on kierował". Jego zdaniem, pierwsza partia Kaczyńskiego na początku lat 90. "była jednym z tych środowisk, o których panowało powszechne przekonanie w polskim społeczeństwie, że są najbardziej skorumpowane".

- Przy okazji tego obecnego skandalu ze Srebrną wychodzi na jaw, przypomina się okoliczności, w jakich Porozumienie Centrum uwłaszczało się na majątku państwowym, w jaki sposób wchodziło w posiadanie, dzierżawę wieczystą (...) licznych obiektów, licznych nieruchomości. Wtedy oni tworzyli potęgę finansową swojego środowiska - skomentował.

- Mówienie o tym, krytykowanie tego, nie jest żadną mową nienawiści. Ja sobie zresztą nie przypominam, żeby na początku lat 90. używano w stosunku do kogokolwiek na prawicy tak bardzo ostrego języka, jaki się później pojawił w debacie publicznej. W stosunku do mojego środowiska - często tak - ocenił.

Cimoszewicz o języku PiS: to jest właśnie język nienawiści, język piętnowania, poniżania
Cimoszewicz o języku PiS: to jest właśnie język nienawiści, język piętnowania, poniżaniatvn24

"Język nienawiści, język piętnowania, język poniżania"

Kaczyński w wywiadzie powiedział również, że w Polsce istnieje "sianie nienawiści". - To się zaczęło w 1990 r., gdy powstało Porozumienie Centrum, od razu brutalnie zaatakowane - dodał. - My nigdy nie sialiśmy nienawiści. My jedynie przedstawialiśmy naszą diagnozę sytuacji w Polsce, dziś dość powszechnie zaakceptowaną i potwierdzaną przez licznych badaczy. Czasem się zdarzało, że dosadnie - powiedział.

- Komuniści i złodzieje, zdradzieckie mordy, zamordowaliście mi brata - to są analizy? To są słowa przyjaźni? To są słowa szanujące godność innych ludzi? - pytał Cimoszewicz. - To jest właśnie język nienawiści, to jest język piętnowania, poniżania, udowadniania, że ktoś jest z jakiegoś powodu gorszy, mniej patriotyczny, że zasługuje na potępienie, na krytykę. To jest język hipokrytów, którzy nie zauważają u siebie tego typu cech, jakimi obarczają innych - ocenił.

ZOBACZ CAŁY PROGRAM "FAKTY PO FAKTACH"

Autor: kb//mtom / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Po raz pierwszy od początku wojny na Ukrainie NATO w sposób bardzo poufny i bez oficjalnych komunikatów wyznaczyło co najmniej dwie czerwone linie, po których mogłoby dojść do bezpośredniej interwencji w ten konflikt - twierdzi włoski dziennik "La Repubblica".

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

Źródło:
PAP

Prosiłem prezydenta w cztery oczy i publicznie, aby o tak delikatnych i tajnych sprawach nie dywagował publicznie, bo to nie pomaga Polsce - stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie włączenia Polski do programu Nuclear Sharing. - Ten pomysł nie wchodzi w grę - dodał.

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Źródło:
TVN24

Niedziela upływa pod znakiem burz. W części kraju spadł też grad. Towarzyszący wyładowaniom ulewny deszcz spowodował, że doszło do podtopień. Na Kontakt 24 otrzymujemy Wasze pogodowe relacje.

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Były premier i były szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz mówił w "Faktach po Faktach", że polityka zagraniczna należy do kompetencji rządu, a prezydent "oczywiście ma prawo interesować się polityką zagraniczną" i może wyrażać publicznie swoje opinie, ale "z założeniem lojalnej współpracy z rządem". - To nie powinno być konfrontacyjne - mówił.

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Źródło:
TVN24

Zmarł brytyjski aktor Bernard Hill, znany przede wszystkim z roli kapitana Edwarda Smitha w "Titanicu" i króla Rohanu Theodena w trylogii "Władca pierścieni" - przekazał w niedzielę jego agent. Aktor miał 79 lat.

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Źródło:
PAP

Według Donalda Tuska Polacy staną się przed 2030 rokiem bogatsi od Brytyjczyków, jeśli chodzi o PKB na osobę. Zdaniem polskiego premiera to efekt brexitu. Jak przekonuje brytyjski dziennik "Daily Telegraph", Tusk się myli, a problemy Wielkiej Brytanii nie są tylko wynikiem wyjścia z Unii Europejskiej.

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Źródło:
PAP

W nocy w części kraju pojawią się burze. Z tego powodu IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia. Z komunikatu wynika, że zjawiskom towarzyszyć mogą opady gradu.

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Koniec majówki to również koniec bardzo ciepłej pogody. Jakie jeszcze niespodzianki przyniesie nam aura? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Kobieta zmarła na skutek upadku ze słynnych klifów Moheru w Irlandii. Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie. Jak przekazały lokalne media, gdy doszło do tragedii, kobieta była na wycieczce ze znajomymi.

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Źródło:
RTE, BBC

Marcin Kierwiński odniósł się na X do sobotnich komentarzy po incydencie na placu Piłsudskiego. "Osoby, które stały i stoją za szkalowaniem mojego dobrego imienia, poniosą prawne konsekwencje tych nienawistnych działań" - napisał szef MSWiA.

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Źródło:
tvn24.pl

To część operacji Kremla - ocenił w najnowszej analizie Instytut Studiów nad Wojną odnosząc się do umieszczenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przez Rosję przestępców. Zdaniem amerykańskich analityków, celem Moskwy jest podważenie legalności prezydentury Zełenskiego i doprowadzenie Ukrainy do izolacji dyplomatycznej.

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

Źródło:
PAP

W Berdiańsku w obwodzie zaporoskim zginął w eksplozji swojego samochodu kolaborant i jeden z organizatorów katowni do przesłuchiwania ukraińskich jeńców - informuje wywiad wojskowy Ukrainy (HUR). "Za każdą zbrodnię wojenną nadejdzie sprawiedliwa zapłata" - podkreślono w komunikacie wywiadu.

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Źródło:
PAP

Maj to tradycyjnie czas pierwszych komunii świętych. "Co, jeśli przyjdzie kontrola z ZUS albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia, że przebywałam na imprezie zamiast pod adresem zamieszkania?" - zapytała anonimowo w mediach społecznościowych internautka przebywająca na L4. - W czasie zwolnienia lekarskiego musimy stosować się do zaleceń lekarza szczególnie wtedy, gdy na zaświadczeniu mamy napisane, że powinniśmy leżeć i dochodzić do zdrowia - przekazał biznesowej redakcji tvn24.pl Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dodał, że w pierwszym kwartale 2024 roku zostało wydanych prawie 10 tysięcy decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych.

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

Źródło:
tvn24.pl

Podczas majówki zakopiańskie hotele były pełne. Tatrzańska Izba Gospodarcza szacuje, że zajętych było 90 procent miejsc noclegowych. Według Karola Wagnera z TIG największymi beneficjentami majówki nie byli jednak hotelarze, a restauratorzy i handlowcy.

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Źródło:
PAP

Na trasie do Morskiego Oka w Tatrach przewrócił się jeden z koni ciągnących wóz w turystami. Na nagraniu opublikowanym w sieci widać, że gdy inne metody zawiodły, woźnica uderzył zwierzę w pysk. To poskutkowało, koń natychmiast wstał. Sytuację skomentowało między innymi Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24