Roczny urlop macierzyński obejmie także matki, które urodziły dzieci w pierwszym kwartale 2013 roku - poinformował premier po spotkaniu z "Matkami I Kwartału". Zapowiedział też zmiany w obowiązku szkolnym dla sześciolatków i mniejsze opłaty za przedszkola.
- Wielkie wrażenie zrobiła na mnie nie tylko determinacja matek i ojców pierwszego kwartału, ale także kultura tego dialogu - przekazał premier.
Dodał, że zgadzał się w 100 proc. z argumentacją rodziców z ruchu "Matek I Kwartału", ale musiał brać pod uwagę możliwości finansowe państwa. - Biorąc pod uwagę możliwości finansowe, szukaliśmy jakiegoś momentu, który z jednej otwierałby jak najszerzej wrota do rocznego urlopu, a z drugiej strony byłby nacechowany odpowiedzialnością za finansową kondycję państwa - tłumaczył.
Szef rządu poinformował, że pieniądze na ten cel znajdą się dzięki niższej - o ok. 300-350 mln zł - niż zakładano obsłudze długu zagranicznego oraz niewykorzystaniu na początku roku rezerw powodziowych.
- Jeśli dzisiaj stać nas, ze względu na wygenerowanie pewnych środków, na jeszcze jedną inwestycję, to niech to będzie inwestycja w polskie dzieci i polskie rodziny. Rok 2013 miał być rokiem rodziny, dlatego te postanowienia, chociaż nie były proste, uzyskały podstawę finansowania - podkreślił Tusk.
- Powiem szczerze, kamień z serca mi spadł - dodał.
Matki pierwszego kwartału wyliczyły, że urlopy macierzyńskie obejmą je, gdy termin wejścia w życie ustawy zmieni się z 1 września na 10 czerwca - wtedy wszystkie dzieci urodzone w 2013 r. zostaną objęte nowymi przepisami.
Do szkół pójdą tylko sześciolatki z pierwszej połowy roku
Tusk poinformował również, że w 2014 roku do szkół obowiązkowo pójdą sześciolatki, które urodziły się do lipca 2008 roku. Dzieci, które przyszły na świat od sierpnia 2008 obligatoryjnie do szkół trafią od 2015 roku. Ponadto, klasy w których uczyć się będą sześciolatkowie, będą składać się maksymalnie z 25 uczniów.
Ponadto premier poinformował, że rząd dopłaci do płatnych godzin w przedzkolach. Pierwsze pięć godzin będzie - jak dotąd - bezpłatnych, każda kolejna nie będzie kosztować więcej niż 1 zł - przekazał szef rządu.
Przeprosiny od premiera
Premier Donald Tusk przeprosił w piątek za opóźnienia w wypłatach zwiększonej od kwietnia kwoty zasiłku pielęgnacyjnego dla rodziców niepełnosprawnych dzieci. Dodał, że wszyscy uprawnieni otrzymają należne pieniądze i "nikt nie poniesie uszczerbku". Zasiłek pielęgnacyjny dla rodziców dzieci niepełnosprawnych, którzy sprawują nad tymi dziećmi całodobową opiekę, wzrósł o 200 zł od kwietnia tego roku. - Otrzymałem informacje od przedstawicieli zainteresowanych rodziców, że te pieniądze nie do wszystkich gmin jeszcze dotarły - zaznaczył premier podczas konferencji prasowej po spotkaniu z "matkami I kwartału". - Chcę wszystkich rozczarowanych bardzo przeprosić; ta operacja trwa kilka tygodni i nie wszystkie instytucje były w stanie w tak krótkim czasie doprowadzić do tego, że pieniądze znajdą się w ośrodkach pomocy społecznej - mówił szef rządu. Dodał, że każdy, komu to świadczenie przysługuje, otrzyma je, zaś "opóźnienie będzie kilkudniowe". - Ci, którzy do tej pory nie dostali tych 200 zł, w maju otrzymają tę kwotę za kwiecień, a pod koniec maja 200 zł za maj. Nikt tutaj uszczerbku nie poniesie - powiedział Tusk. Dodał, że "odpowiedzialni za tę sprawę pracowali bardzo intensywnie przez ostatnie trzy tygodnie; po prostu nie dali rady i stąd kilka dni zwłoki". O planowanej podwyżce świadczeń pielęgnacyjnych Tusk mówił w połowie marca. Jak wówczas podkreślał, rodzice dzieci niepełnosprawnych, którzy zmuszeni są zrezygnować z jakiejkolwiek pracy zawodowej, by się nimi opiekować, "powinni otrzymywać taką pomoc finansową od państwa, która będzie przynajmniej w jakiejś części ekwiwalentem wynagrodzenia w pracy zawodowej".
Autor: nsz/ ola,rs/k / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24