- Są rzeczy, w których fundamentalnie działamy razem, idziemy do przodu, ale są rzeczy, w których podejmujemy spór, tak żeby ukuć najlepszą politykę - powiedziała w "Faktach po Faktach" ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, odnosząc się do tarć w koalicji rządzącej. Odniosła się między innymi do różnicy zdań pomiędzy koalicjantami w kwestii obniżenia składki zdrowotnej czy ustawy o budownictwie społecznym.
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (Polska 2050-Trzecia Droga) - ministra funduszy i polityki regionalnej, a w przeszłości m.in. ambasador RP w Moskwie - była pytana w "Faktach po Faktach" w TVN24 o konflikty w koalicji rządzącej, w tym o to, czy Polska 2050 często spiera się z Polskim Stronnictwem Ludowym, z którym tworzy Trzecią Drogę.
- Jesteśmy dwiema różnymi formacjami, które od początku w ten sposób o naszej współpracy mówią, że jesteśmy idealnym przykładem pojednanej różnorodności - przekonywała. Zaznaczyła jednocześnie, iż "oczywiście, że się spieramy". - Spieramy się z ministrami z Lewicy, spieramy się z ministrami z PSL (...) i z Platformą Obywatelską też się zdarza. Ale też się zgadzamy jeszcze częściej - opisała.
- Każdy z nas ma swoje DNA, swoje zobowiązania wobec wyborców. Połączyła nas umowa koalicyjna i decyzja wyborców, i nasza decyzja. Idziemy do przodu, współpracujemy jako rząd koalicyjny, ale to też jest normalne, że każdy z nas reprezentuje swoje wartości, swoje cele i o jakieś ważne rzeczy tożsamościowe dla swoich wyborców walczy - podkreśliła.
Obniżenie składki zdrowotnej. "W Trzeciej Drodze uważamy, że to powinno się zdarzyć"
Pełczyńska-Nałęcz mówiła, że "to jest bardzo poważna sprawa - rządzenie krajem". - Są rzeczy, w których fundamentalnie działamy razem, idziemy do przodu, ale są rzeczy, w których podejmujemy spór o sprawę, tak żeby ukuć najlepszą politykę - argumentowała.
Została zapytana o tarcia w kontekście propozycji obniżenia składki zdrowotnej, której to przeciwna jest Lewica. Jak mówiła minister, "składka zdrowotna, czyli obniżenie, przeniesienie ulgi po 'Polskim Nieładzie' mikroprzedsiębiorcom jest explicite zapisane w umowie koalicyjnej".
- Bardzo zgodnie tutaj w Trzeciej Drodze uważamy, że to jest coś, co się powinno zdarzyć - zaznaczyła. Dodała, że solidarny z tym pomysłem jest minister finansów Andrzej Domański.
Zapewniła też, że pacjenci "nie stracą" na tych zmianach. - To właśnie mówi pan minister Domański, że nie ubędzie ani złotówka z systemu ochrony zdrowia. Natomiast ta ulga dla mikroprzedsiębiorców spowoduje, że nie zostaną te przedsiębiorstwa uduszone, będą mogły płacić składki - dodała.
"Najważniejsze jest, co ludzie z tego mają"
Odniosła się też do spięcia między Lewicą a ministrem rozwoju Krzysztofem Paszykiem z PSL. Mówił on w piątek, że twierdzenia z ust Lewicy, iż program dotyczący budownictwa społecznego to ich pomysł, są nieprawdziwe. Anna Maria Żukowska z Lewicy zareagowała na te słowa i zwróciła się bezpośrednio do szefa resortu rozwoju: "Jesteś bezczelny".
- Mam poczucie, że to jest w ogóle nieistotna perspektywa, czyje to jest. Najważniejsze jest, co ludzie z tego mają. Jest ustawa o społecznym budownictwie, zobowiązaliśmy się, wyszła z rządu. Niech Lewica uważa, że to Lewicy, niech tam inni uważają (inaczej - przyp. red.). Ja jestem zadowolona, że wyszła z rządu, że poszła do przodu, będzie wsparcie dla społecznego budownictwa mieszkaniowego. Jest to nasze wspólne, jest program mieszkaniowy bez dopłat do kredytów. Można? Można - powiedziała Pełczyńska-Nałęcz.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24