W wyborach jako "jedynki" pociągnęli partyjne listy, teraz choć minęło już półtora miesiąca, wcale nie spieszą się z przyjmowaniem swoich wyborców. Partyjni spadochroniarze ociągają się z tworzeniem swoich biur parlamentarnych w regionach - donosi "Rzeczpospolita".
"Nie posiada" taki napis figuruje przy nazwisku Zyty Gilowskiej w rubryce biura poselskie na stronie internetowej Sejmu. Choć była minister podczas kampanii zarzekała się, że nazywanie jej spadochroniarzem jest "zarzutem niemerytorycznym", od czasu wyborów w Poznaniu nie pojawiła się ani razu.
Macierewicza nie spotkasz w Piotrkowie
Nie zamierzam być farbowanym reprezentantem regionu Stefan Niesiołowski, poseł PO
Joanna Kluzik-Rostkowska zapomniała o telefonie Nieco lepiej wygląda sytuacja z innym łódzkim spadochroniarzem. Swoje biuro w Łodzi otworzyła była minister pracy Joanna Kluzik-Rostkowska. Informacja o siedzibie jest nawet na stronie internetowej, ale brakuje numeru telefonu. Jak twierdzą dziennikarze "Rzeczpospolitej" w dniu przyjęć interesantów, w biurze nie było nikogo. Przykładem świeci natomiast były rzecznik rządu. Jan Dziedziczak, rodowity warszawiak - ostro zabrał się do pracy w Wielkopolsce. Zdążył już otworzyć biuro w Lesznie, w planach jest siedziba w Kaliszu, a nie wykluczone, że poseł będzie też przyjmował wyborców w niewielkim Rawiczu. Na razie obiecuje, że w regionie będzie co poniedziałek.
Celiński wynajął wolontariuszy Nieco rzadziej ze swoimi wyborcami zamierz widywać się poseł PO Stefan Niesiołowski. Do Sejmu dostał się z zielonogórskiej listy PO, ale już nie kryje, że z tamtejszych mieszkańców będzie odwiedzał raz w miesiącu. Rzadkie wizyty ma za to zrekompensować obietnica, że "nie zamierza być farbowanym reprezentantem regionu". Na razie przy nazwisku Niesiołowski na sejmowej stronie widnieje tylko jedno biuro - w Łodzi, ale sam poseł zapewnia, że ma juz siedzibę w Zielonej Górze a wkrótce otworzy kolejną w Gorzowie Wielkopolskim.
W Katowicach będą mi pomagali wolontariuszE. To oni w pierwszej kolejności będą przyjmować wyborców. Ja pomogę, kiedy okaże się to niezbędne Andrzej Celiński, poseł LiD
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24