Koalicja Europejska z wynikiem 35 procent głosów wygrałaby wybory do Parlamentu Europejskiego, uzyskując 2 punkty procentowe więcej od Prawa i Sprawiedliwości - wynika z sondażu Kantar Millward Brown, którego wyniki publikuje środowa "Gazeta Wyborcza". Mandaty w europarlamencie zdobyłyby także partia Wiosna Roberta Biedronia i Kukiz'15.
W środę "Gazeta Wyborcza" opublikowała wyniki sondażu przeprowadzonego przez Kantar Millward Brown. Przedstawia on procentowe poparcie dla ugrupowań politycznych przed majowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Koalicja Europejska i PiS wysoko, Lewica Razem i Konfederacja pod progiem
Gdyby eurowybory odbyły się w teraz, najlepszy wynik według sondażu uzyskałaby Koalicja Europejska, która może liczyć na 35 procent głosów. Wygrałaby tym wynikiem z Prawem i Sprawiedliwością, na które zagłosowałoby 33 procent ankietowanych. Na trzecim miejscu znalazłaby się Wiosna Roberta Biedronia z poparciem na poziomie 11 procent. Kukiz’15 uzyskałby 7 procent głosów.
Progu wyborczego nie przekroczyłaby Koalicja Lewica Razem, która może liczyć 4 procent poparcia, oraz Konfederacja (Korwin-Mikke, Braun, Liroy, Narodowcy) z poparciem 3 procent ankietowanych.
Sondaż zrealizowany po konwencji PiS
Sondaż pokazuje także, jak uzyskane poparcie przełożyłoby się na ilość mandatów w Parlamencie Europejskim. Zakładając, że Polsce przypadną 52 mandaty, "Wyborcza" podaje, że Koalicja Europejska otrzymałaby ich 22, PiS - 20, Wiosna - 6, a Kukiz’15 - 4 mandaty.
Jak zauważa gazeta, jest to pierwszy sondaż tej pracowni, który wskazuje na przegraną PiS w majowych wyborach. Zwraca uwagę, że badanie zostało przeprowadzone już po konwencji Prawa i Sprawiedliwości z 23 lutego, kiedy to prezes tej partii Jarosław Kaczyński zapowiedział między innymi rozszerzenie programu 500 plus na każde dziecko bez kryterium dochodowego, zwolnienie z płacenia podatku PIT osób do 26. roku życia i tak zwaną trzynastkę dla emeryta w wysokości 1100 złotych.
"Z szacunkiem podchodzimy do wszystkich sondaży"
O wyniki sondażu pytany był premier Mateusz Morawiecki, który wspólnie z ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem przedstawił w Płońsku założenia programu przywracania połączeń autobusowych.
- Z szacunkiem podchodzimy do wszystkich sondaży, ale wskazujemy na to, że najważniejszy jest moment wyborów. A dla nas projekty społeczne, projekty rozwojowe, gospodarczo ważne (...) to są projekty, którymi chcemy przekonywać mieszkańców, że potrafimy rozumieć potrzeby i te potrzeby w odpowiedni sposób też zaadresować - podkreślił premier.
Autor: mjz//now,adso / Źródło: Gazeta Wyborcza, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Mathieu Cugnot/Komisja Europejska