26-letni kierowca peugeota jechał drogą krajową numer 48 i zderzył się z autobusem, który wyjeżdżał z drogi podporządkowanej - wynika ze wstępnych ustaleń policji. Pomimo prowadzonej reanimacji kierowca auta osobowego zmarł na miejscu.
Do tego tragicznego wypadku doszło w środę na drodze krajowej numer 48 na wysokości miejscowości Sobieszyn w województwie lubelskim.
Wstępne ustalenia policjantów wskazują, że 26-letni kierowca peugeota, mieszkaniec powiatu łukowskiego, jechał drogą krajową i zderzył się z autobusem, który wyjeżdżał z drogi podporządkowanej.
Badają okoliczności wypadku
W wyniku wypadku kierowca peugeota, pomimo podjętej przez zespół ratowników reanimacji, zmarł na miejscu zdarzenia. Autobusem kierował 62-letni mieszkaniec powiatu ryckiego. Ani on, ani pasażerka autobusu nie odnieśli obrażeń. Mężczyzna był trzeźwy.
- Okoliczności na chwilę obecną wskazują, że jest duże prawdopodobieństwo, iż kierowca autobusu mógł przyczynić się do wypadku. Natomiast jednoznacznie nie możemy teraz tego wskazać - przekazał podinspektor Robert Wąsik z Komendy Powiatowej Policji w Rykach.
Jak zaznaczył, policjanci sprawdzają wszystkie okoliczności, między innymi stan techniczny pojazdów i stan trzeźwości obu kierujących.
Policjant dodaje, że przepisy ruchu drogowego są obowiązujące dla wszystkich i wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, należy ustąpić pierwszeństwa.
Po wypadku przez kilka godzin ruch w miejscu zderzenia kierowany był wahadłowo.
Autor: nina/ks / Źródło: TVN24 Białystok
Źródło zdjęcia głównego: KPP Ryki