Miało być o emeryturach, ale było o Smoleńsku, Hitlerze i Euro. Premier Donald Tusk dostał nawet mini-piłki, symbolizujące przyszłe emerytury po reformie. Na sali obrad pełno było wzajemnych oskarżeń, krzyków i dosadnych epitetów. Więcej o samych emeryturach usłyszeć można było dopiero w kuluarach.
Już od piątku rana było wiadomo, że ten dzień będzie wyjątkowy. Że potrzebne będzie wyjątkowa mobilizacja przed każdym głosowaniem, bo liczy się każdy głos. Jednak - choć sprawa najwyższej wagi - na sali sejmowej nie zawsze dominowały emocje związane z tematem.
Emocje pod sufitem
Apogeum emocje osiągają w momencie, gdy w stronę Jarosława Kaczyńskiego z ław Ruchu Palikota padają apele, by szef PiS "zadzwonił do brata". To wywołuje reakcję łańcuchową. - Ten poziom nieprawdopodobnego grubiaństwa to jest pańska zasługa jeśli chodzi o polskie życie publiczne - grzmi z mównicy sejmowej Jarosław Kaczyński.
Ostro odpowiada Janusz Palikot: - Ja rozumiem, że człowiek, który był gotów wysłać własnego brata na śmierć do Smoleńska jest gotów do każdej podłości.
Rozterki
Choć śledząc wydarzenia w Sejmie można było mieć inne wrażenie, to najważniejszym tematem debaty była jednak reforma emerytalna. Koalicja nie zawiodła i przegłosowała projekt zmian. Rozterki miał jedynie poseł Eugeniusz Kłopotek. - Mężczyźni daliby sobie radę, ale ja nie mogę się zgodzić, że kobieta ma pracować do 67. roku. To jest właśnie mój największy dylemat jako posła - mówi Kłopotek.
Protest w noc i w dzień
Sejm przyjął zmiany w emeryturach, ale "Solidarność" nie składa broni i zapowiada dogrywkę. Być może ze swoimi namiotami przeniesie się teraz z Wiejskiej na Krakowskie Przedmieście, gdy ustawa emerytalna trafi do podpisu prezydenta. Przed Sejmem związkowcy koczowali trzy doby. Ostatnią noc w ich namiotowym obozie spędził reporter TVN24.
Demonstracja obecnej "Solidarności" to nic w porównaniu z hukiem niegdysiejszych protestów. Więcej spokoju - to zapowiadał Piotr Duda, gdy stawał na czele związku i trzeba przyznać, że rzeczywiście trudno go z równowagi wyprowadzić.
Źródło: tvn24