Miały zbierać pieniądze dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jechały z Pomorza do Warszawy po identyfikatory. Ich samochód wpadł w poślizg. Dwie niedoszłe wolontariuszki zginęły na miejscu, dwie zostały ranne.
Wyjechały w środę rano z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Starogardzie Gdańskim. W stolicy miały odebrać identyfikatory i gadżety dla wolontariuszy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Między Lidzbarkiem Welskim a Lubawą (woj. pomorskie) ich samochód wpadł w poślizg i uderzył w nadjeżdżającą ciężarówkę. Dwie dziewczyny zginęły, kolejne dwie są w szpitalu w Działdowie.
Ogłoszą żałobę w mieście - Cztery pracownice Ośrodka jechały do Warszawy w ramach delegacji służbowej - poinformował Henryk Wojciechowski, zastępca prezydenta Starogardu. Według jego informacji, jedna z dziewczyn jest pokaleczona i ma wstrząśnięcie mózgu druga ma złamany obojczyk i w czwartek ma być operowana. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
- Ponieważ ten wypadek jest związany z niedzielnym orkiestrowaniem WOŚP ustalamy taki program, który pozwoli na przeprowadzenie imprezy i zbiórki bez ryzyka – zapewnia wiceprezydent.
Prawdopodobne jest, że władze Starogardu ogłoszą żałobę w mieście.
Źródło: portalpomorza.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24