Krajowa Rada Sądownictwa zdecydowała o lustracji spraw w sądach, które zajmowały się postępowaniem dotyczącym ośmioletniego Kamila z Częstochowy - przekazała w komunikacie. Chłopiec zmarł w szpitalu po tym, jak został skatowany przez ojczyma.
Zespół prasowy KRS poinformował w czwartek w komunikacie, że "w związku z doniesieniami medialnymi odnoszącymi się do nieprawidłowości w działalności sądów dotyczących postępowania opiekuńczego w sprawie tragicznie zmarłego ośmioletniego Kamila, dręczonego przez ojczyma, członkowie Krajowej Rady Sądownictwa na posiedzeniu plenarnym 11 maja 2023 r. przyjęli uchwałę o przeprowadzeniu lustracji spraw w sądach rejonowych w Częstochowie i Olkuszu oraz w Sądzie Okręgowym w Częstochowie".
CZYTAJ TEKST PREMIUM: Syndrom dziecka krzywdzonego. "Aż się prosiło, żeby ktoś zajrzał do tej rodziny"
Jak dodano, sądy te prowadziły sprawy dotyczące sytuacji w rodzinie Kamila. "Krajowa Rada Sądownictwa - zgodnie ze swymi uprawnieniami - chce bezstronnie zbadać, czy w sądach tych dopełnione zostały wszystkie procedury" - czytamy.
Śmierć ośmioletniego Kamila
Ośmioletni Kamil z Częstochowy zmarł 8 maja, po 35 dniach pobytu na szpitalnym oddziale intensywnej opieki medycznej. Chłopiec był maltretowany przez ojczyma.
ZOBACZ TEKST PREMIUM: Kamil cierpiał tyle dni. A gdzie wy wtedy byliście?
"Bezpośrednią przyczyną śmierci chłopca była postępująca niewydolność wielonarządowa. Doprowadziła do niej poważna choroba oparzeniowa i ciężkie zakażenie całego organizmu, spowodowane rozległymi, długo nieleczonymi ranami oparzeniowymi" - przekazało Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
Sprawa chłopca wyszła na jaw po zgłoszeniu złożonym przez biologicznego ojca dziecka 3 kwietnia. Interweniowała wtedy policja, a dziecko z ciężkimi obrażeniami przetransportowano do szpitala śmigłowcem.
Dramat chłopca trwał jednak dużo dłużej. Pierwsze niepokojące sygnały pojawiały się już w 2019 roku.
CZYTAJ TAKŻE: Śmierć Kamila a działanie systemu. Od dawna jest propozycja zmiany, dlaczego "temat ucichł"?
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24