To spotkanie jest swoistą demonstracją jedności i naszej współpracy w tej części Europy i tym, co dla nas najważniejsze: solidarności - mówił na konferencji w Koszycach po szczycie Bukareszteńskiej Dziewiątki prezydent Andrzej Duda
Szczyt szefów państw wschodniej flanki NATO, tzw. Bukaresztańskiej Dziewiątki (B9), poświęcony był sytuacji bezpieczeństwa w regionie i zagrożeniom hybrydowym. Spotkanie miało także upamiętnić 70. rocznicę powstania NATO. Polskę reprezentował prezydent Andrzej Duda.
Na szczyt do Koszyc przybyli także prezydenci pozostałych państw B9: Rumunii, Litwy, Łotwy, Estonii, Węgier, Słowacji, Czech i Bułgarii. W spotkaniu wziął udział sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg.
Duda: widać, że jesteśmy pewną całością
- To spotkanie jest swoistą demonstracją jedności i naszej współpracy w tej części Europy i tym, co dla nas najważniejsze: solidarności. Jesteśmy razem, rozmawiamy, tworzymy całość, a wspólnie budujemy nasze rzeczywiste bezpieczeństwo - oświadczył polski prezydent podczas konferencji prasowej.
- Widać, że jesteśmy pewną całością, widać, że jesteśmy wzajemnie na siebie otwarci, a przede wszystkim jesteśmy otwarci na wzajemne potrzeby i to jest dzisiaj istota współpracy. Dopóki jesteśmy razem, jesteśmy silni. To właśnie ta nasza wspólnota gwarantuje bezpieczeństwo i ogromnie cieszę się, że po raz kolejny dzisiaj to zademonstrowaliśmy - podkreślił prezydent.
"Najważniejszym problemem jest powrót imperialnych ambicji Rosji"
Duda zwrócił uwagę, że w szczycie uczestniczył sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg. Jak relacjonował, podczas spotkania Bukareszteńskiej Dziewiątki rozmawiano m.in. o wojnie na Ukrainie, sytuacji na Morzu Czarnym czy sytuacji państw bałtyckich i Morza Bałtyckiego.
- Zgodziliśmy się, że dzisiaj tutaj rzeczywiście najważniejszym problemem jest powrót imperialnych ambicji Rosji, który trwa i który jest faktem i wobec którego my musimy w sposób odpowiedni reagować - oświadczył Duda
Pytany o to, na ile realne jest zagrożenie ze strony rosyjskiej, Duda odpowiedział, że wydarzenia w Gruzji w 2008 r. (wojna w Osetii Południowej) i sytuacja na Ukrainie są dowodem na istnienie tego zagrożenia.
Polski prezydent dodał, że podczas spotkania mówił o postulacie wzmocnienia obecności Sojuszu w rejonie Morza Czarnego, że "jest tam potrzebne pokazanie naszej gotowości do obrony i że to jest z pewnością element, który dzisiaj my powinniśmy podnosić, a który Sojusz Północnoatlantycki jako całość powinien bardzo poważnie rozważać".
- Chciałbym, żeby zwiększyła się obecność wojsk sojuszniczych w Polsce, myślałem tutaj o obecności armii USA, bo uważam, że Polska, ze względu na swoją powierzchnię i swoje położenie, może być swoistym hubem bezpieczeństwa, skąd to bezpieczeństwo będzie mogło być rozprowadzane - mówił.
Prezydent Polski pytany o rozszerzenie NATO, odpowiedział, że Sojusz powinien utrzymać politykę otwartych drzwi. - Mówiłem o tym, nie tylko ja, w kontekście Macedonii Północnej, mówiliśmy o tym także w kontekście przyszłości Gruzji, Mołdawii, Ukrainy, bo ja uważam, że Sojusz powinien mieć dla tych państw drzwi otwarte, bo to zachęca do współdziałania, do reform w krajach i taka powinna być nasza polityka, że powinniśmy bezpieczeństwo nieść jak najszerzej - powiedział Duda na zakończenie szczytu.
"Jesteśmy zjednoczeni i zdolni pomagać sobie nawzajem"
Prezydent Słowacji ujawnił, że rozmowy w formacie bukareszteńskim dotyczyły przede wszystkim kwestii bezpieczeństwa, w tym zagrożeń ze Wschodu.
Kiska poinformował, że prezydenci państw Bukareszteńskiej Dziewiątki rozmawiali także na temat sytuacji na Ukrainie i działalności Rosji. Ocenił, że mieszkańcy m.in. regionu Morza Bałtyckiego mają uzasadnione obawy dotyczące bezpieczeństwa, obserwując sytuację na Ukrainie. - To jest ten sygnał, który musimy nadal wysyłać do reszty świata, że jesteśmy zjednoczeni i zdolni pomagać sobie nawzajem. Wszyscy zgodziliśmy się, co do tego, że zagrożenia militarne pozostają poważne, ale nie jest to jedyne niebezpieczeństwo, z którym się spotykamy dzisiaj - powiedział prezydent Słowacji.
Prezydent Rumunii Klaus Iohannis mówił natomiast, że "struktury dowodzenia NATO powinny być przesuwane coraz bardziej w kierunku naszego regionu. Sojusz powinien być też obecny na Morzu Czarnym".
Iohannis mówił, że przywódcy B9 wysłali "bardzo jasny sygnał i przesłanie, wskazując na konieczność utrzymania solidarności sojuszniczej i trwałych związków transatlantyckich". - Są to kluczowe zasady, które muszą być naszym priorytetem, jeżeli NATO ma być dalej sojuszem odpowiadającym w sposób adekwatny i szybki na coraz to nowe wyzwania - podkreślił.
Opowiedział się też za utrzymaniem polityki otwartych drzwi i wsparciem dla partnerów Sojuszu, takich jak Gruzja, Ukraina, Mołdawia i kraje Bałkanów Zachodnich, oraz a wzmocnieniem i zacieśnieniem współpracy pomiędzy NATO a Unią Europejską.
Symboliczny szczyt w Koszycach
Kancelaria prezydenta Słowacji podkreśliła, że głównym celem szczytu było upamiętnienie 70. rocznicy powstania Sojuszu, a także 15. i 20. rocznicy wstąpienia krajów B9 do NATO: w 1999 roku do NATO dołączyły Polska, Czechy i Węgry, a w 2004 roku - Bułgaria, Estonia, Litwa, Łotwa, Rumunia i Słowacja.
Na marginesie szczytu prezydent Duda przeprowadził rozmowy dwustronne z prezydentem Węgier Janosem Aderem i prezydent Estonii Kersti Kaljulaid.
W listopadzie 2015 roku podczas szczytu w Bukareszcie państwa B9 podpisały wspólną deklarację, w której oświadczyły, że połączą wysiłki na rzecz zapewnienia - tam, gdzie to konieczne - "silnej, wiarygodnej, zrównoważonej obecności wojskowej" NATO w regionie.
Kolejny szczyt B9 odbył się w czerwcu 2018 r. w Warszawie. Wówczas, przywódcy podkreślili, że zwiększenie gotowości i zdolności sił NATO do odpowiedzi, a także mobilności wojskowej na terytorium Sojuszu ma "zasadnicze znaczenie w kontekście odstraszania i obrony na wschodniej flance NATO".
Podkreślili, że zwiększenie gotowości i zdolności sił NATO do odpowiedzi, a także mobilności wojskowej na terytorium Sojuszu ma "zasadnicze znaczenie w kontekście odstraszania i obrony na wschodniej flance NATO". (http://www.tvn24.pl)
Podkreślili, że zwiększenie gotowości i zdolności sił NATO do odpowiedzi, a także mobilności wojskowej na terytorium Sojuszu ma "zasadnicze znaczenie w kontekście odstraszania i obrony na wschodniej flance NATO". (http://www.tvn24.pl)
Autor: ft//kg / Źródło: PAP