W środę minie pięć dni, jakie prokurator ma na podjęcie decyzji ws. postawienia ewentualnych zarzutów kierowcy, który uderzył w samochód premier Beaty Szydło - powiedział na antenie TVN24 rzecznik krakowskiej Prokuratury Okręgowej, Janusz Hnatko. Tymczasem Platforma Obywatelska zapowiedziała złożenie projektu ustawy ograniczającej możliwość podróżowania kolumną uprzywilejowaną dla najważniejszych osób w państwie.
Chodzi o wypadek, do którego doszło w piątek 10 lutego. Uczestniczyła w nim kolumna, którą podróżowała premier Beata Szydło oraz seicento kierowane przez 21-letniego mężczyznę. Postawiono mu zarzut spowodowania wypadku.
Postępowanie prokuratury
Prokurator, który ma zajmować się sprawą, w poniedziałek powinien zapoznać się z aktami. W oparciu o materiał dowodowy zebrany przez policjantów, ma zadecydować, czy podtrzymać zarzut spowodowania wypadku w ruchu lądowym, za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, czy przedstawić inne zarzuty 21-latkowi. Istnieje też możliwość, że prokurator zechce przesłuchać kierowcę w charakterze świadka.
21-latek był już przesłuchiwany przez policję w piątek. Wtedy miał przyznać się do zarzucanych mu czynów. Miał też powiedzieć, że nie jest pewien, czy słyszał sygnały dźwiękowe, ponieważ słuchał muzyki.
Zupełnie inną wersję zdarzeń przedstawiają posłowie opozycji - Borys Budka (PO) i Marek Sowa (Nowoczesna), którzy spotkali się z 21-latkiem, by zapewnić mu ochronę prawną. Według ich relacji, mężczyzna nie przyznaje się do winy, nie słuchał muzyki i nie słyszał sygnałów dźwiękowych.
Dziś ma zostać podpisane pełnomocnictwo ws. adwokatów kierowcy, którzy będą bronić 21-latka. Prawdopodobnie zostanie powołany zespół adwokatów z Oświęcimia, Krakowa i Warszawy.
Pięć dni na decyzję
Jak powiedział w poniedziałkowej rozmowie z TVN24 Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie, akta sprawy są przesyłane do Krakowa z Prokuratury Okręgowej w Oświęcimiu.
- Prokurator ma pięć dni, żeby podjąć decyzję, czy postawić zarzuty, czy też nie - wyjaśnił, mówiąc o możliwych zarzutach dla 21-letniego kierowcy. Jak zaznaczył, termin ten upływa w środę.
Hnatko poinformował, że do tej pory przesłuchano w charakterze świadków 22 osoby, w tym 11 pracowników BOR.
Dopytywany, czy 21-latek przyznał się do spowodowania wypadku, Hnatko powiedział, że na podstawie tego, co przekazała mu policja, mężczyzna się przyznał i złożył obszerne wyjaśnienia.
PO chce zmian w prawie
O sprawie wypadku we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 dyskutowali w poniedziałek również Agnieszka Ścigaj (Kukiz'15) i Krzysztof Brejza (PO). Poseł PO zapowiedział złożenie projektu ustawy dotyczącego poruszania się w ruchu drogowym kolumn uprzywilejowanych.
- My jako PO opracowaliśmy i składamy ustawę ograniczającą przejazdy kolumn uprzywilejowanych, tak zwanej "erki", tylko dla prezydenta i premiera. Obecnie wszyscy ministrowie, nawet wojewoda, mogą skorzystać z przejazdu kolumną uprzywilejowaną - wyjaśniał w TVN24.
- Nie jest to poważne też, żeby minister, nawet premier, korzystał z przejazdu kolumną uprzywilejowaną na sygnale, wracając z pracy do domu albo tak jak pan prezydent, jadąc na narty. Takie standardy nie powinny mieć miejsca na polskich ulicach - ocenił poseł PO.
Brejza uściślił, że możliwość podróżowania kolumną uprzywilejowaną będą mieć prezydent i premier oraz osoby wykonujące obowiązki prezydenta i premiera w przypadku opróżnienia urzędu, a więc marszałek Sejmu i Senatu. Jak dodał, wykorzystanie kolumny będzie możliwe tylko w przypadku wykonywania "najważniejszych zadań państwowych".
Wypadek premier
Do wypadku doszło w piątek 10 lutego ok. godz. 18.30 w Oświęcimiu. Rządowa kolumna trzech samochodów, w której pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku, wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo. Zderzył się z autem szefowej rządu, które uderzyło w drzewo. W sobotę kierowca seicento usłyszał zarzut spowodowania wypadku. Sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa w Krakowie. W wypadku ucierpiała szefowa rządu. Obecnie przebywa w szpitalu. Jak zapewniała na antenie TVN24 szefowa gabinetu premiera Elżbieta Witek, Beata Szydło jest obolała, ale czuje się dobrze.
W wypadku ranni zostali też dwaj funkcjonariusze BOR - kierowca i szef ochrony premier Szydło. Kierowca opuścił w sobotę szpital w Oświęcimiu, a szef ochrony przebywa w Wojskowym Instytucie Medycznym. Zastrzegł, że nie chce upubliczniać informacji o swoim stanie zdrowia.
Autor: mw/adso / Źródło: TVN24, PAP