Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało we wtorek dwie osoby związane ze sprawą spółki GetBack. Według nieoficjalnych informacji, to jedna z dyrektorek w spółce oraz szef biura maklerskiego sprzedającego obligacje GetBacku. Prokuratura Krajowa zapowiedziała, że jeszcze we wtorek przedstawi wspomnianym osobom zarzuty.
Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej CBA potwierdził, że w Warszawie zatrzymano prezesa Polskiego Domu Maklerskiego oraz - pod Warszawą - jednego z dyrektorów w spółce GetBack. - Trwają przeszukania w miejscach zatrzymań i miejscach aktywności zawodowej tych osób - powiedział Kaczorek. Polski Dom Maklerski był jedną z firm sprzedających obligacje GetBacku.
Zarzuty tego samego dnia
Jak poinformowała Prokuratura Krajowa, dwie zatrzymane rano osoby jeszcze dziś mogą usłyszeć zarzuty.
Po przesłuchaniu podejrzanych prokurator podejmie decyzje w przedmiocie zastosowania wobec nich środków zapobiegawczych, w tym ewentualnego wystąpienia do sądu z wnioskami o ich tymczasowe aresztowanie - podkreśliła prokuratura. - Sprawa ma charakter rozwojowy. Prokuratura Regionalna w Warszawie nie wyklucza dalszych zatrzymań i zarzutów - dodano. Jak podali śledczy, była dyrektor biura zarządu spółki podejrzana jest o poplecznictwo i niszczenie dokumentów spółki. Według prokuratury miała w ten sposób zacierać ślady popełnionych przestępstw, a także pomagała sprawcom w uniknięciu odpowiedzialności karnej. Za takie czyny grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Z kolei szefowi biura maklerskiego sprzedającego obligacje GetBacku prokurator zarzuca działanie na szkodę GetBack wspólnie i w porozumieniu z jej byłym prezesem Konradem K. Za takie przestępstwo grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Śledztwo w sprawie GetBack
Śledztwo dotyczące GetBacku zostało podjęte 24 kwietnia w ramach zespołu prokuratorów, który został powołany przez Prokuraturę Krajową po zawiadomieniach przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego w sprawie GetBacku. Postępowanie dotyczy wyrządzenia szkody majątkowej o wielkich rozmiarach, prowadzenia ksiąg rachunkowych wbrew przepisom i podawanie nieprawdziwych informacji. KNF zarzuciła byłemu kierownictwu spółki przeprowadzanie operacji finansowych, mających na celu uniknięcie realnej wyceny posiadanych przez spółkę pakietów wierzytelności.
Sąd - na wniosek prokuratury - zdecydował o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu wobec zatrzymanego przez CBA prezesa GetBacku Konrada K. oraz współpracującego z nim Piotra B. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Reakcja KNF
Spółka GetBack zajmuje się zarządzaniem wierzytelnościami. Powstała w 2012 r., a w lipcu 2017 r. jej akcje zadebiutowały na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie w ramach przeprowadzonej pierwszej oferty publicznej. W kwietniu GPW, na wniosek KNF, zawiesiła obrót akcjami GetBacku. Stało się to po tym, gdy 16 kwietnia rano firma podała, że prowadzi negocjacje z PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju ws. finansowania o charakterze mieszanym kredytowo-inwestycyjnym w wysokości do 250 mln zł. Z komunikatu spółki wynikało, że informację uzgodniono "ze wszystkimi zaangażowanymi stronami". PKO BP i PFR zdementowały informacje, że prowadzą takie rozmowy. To wywołało reakcję KNF. W efekcie rada nadzorcza GetBacku odwołała ze skutkiem natychmiastowym Konrada K. ze stanowiska prezesa spółki.
Autor: js//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24