Prokuratura Okręgowa w Płocku, prowadząca od marca br. śledztwo dotyczące okoliczności pierwszych przypadków ujawnienia informacji z postępowania w sprawie tzw. afery podsłuchowej, zamierza wystąpić do sądu z wnioskami o zwolnienie z tajemnicy zawodowej dziennikarzy i adwokatów.
Jednocześnie płocka Prokuratura Okręgowa planuje przedłużenie prowadzonego tam od 20 marca śledztwa - poinformowała jej rzeczniczka Iwona Śmigielska-Kowalska. Jak zaznaczyła, na razie nie określono terminu, do którego postępowanie miałoby zostać przedłużone.
Prokuratura Okręgowa w Płocku wszczęła śledztwo dotyczące okoliczności ujawnienia informacji z postępowania w sprawie afery podsłuchowej w marcu po przekazaniu tam materiałów z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Przesłane tam materiały dotyczyły m.in. publikacji z 13 marca w "Gazecie Wyborczej" pt. "Agentura kelnerów" oraz "Kelnerzy od nielegalnych nagrań zeznają: Falenta chciał 'odpalić Sienkiewicza' i rząd". W ramach postępowania badane są też informacje opublikowane mniej więcej w tym samym czasie, czyli w marcu, przez "Wprost", "Gazetę Polską" i "Do Rzeczy".
- Wszyscy dziennikarze, autorzy publikacji zostali już przesłuchani. Przesłuchano też lub w najbliższych dniach zostaną przesłuchani adwokaci stron, czyli podejrzanych i pokrzywdzonych, którzy mieli bezpośredni dostęp do akt postępowania w sprawie afery podsłuchowej - powiedziała Śmigielska-Kowalska. Dodała, że na obecnym etapie śledztwa wiadomo już, że wszyscy ci adwokaci wykonywali fotokopie, co - jak zaznaczyła - jest powszechną praktyką.
Kolejne przesłuchania w ciągu tygodnia
Śmigielska-Kowalska wyjaśniła, że mające się odbyć jeszcze w tym tygodniu ostatnie przesłuchania adwokatów podejrzanych i pokrzywdzonych ze śledztwa dotyczącego tzw. afery podsłuchowej zakończy pierwszy etap postępowania prowadzonego przez płocką Prokuraturę Okręgową. - Nie jest jednak wykluczone, że prokurator prowadzący śledztwo wytypuje jeszcze inne osoby do dalszych przesłuchań, które miały również legalny dostęp do akt sprawy, ale już wtórny. Chodzi tu na przykład o samych podejrzanych lub pokrzywdzonych - dodała rzeczniczka płockiej Prokuratury Okręgowej, zapowiadając jednocześnie przedłużenie prowadzonego tam śledztwa.
- To przedłużenie śledztwa będzie również zmierzało do uzyskania zezwolenia sądu na zwolnienie z tajemnicy dziennikarskiej i adwokackiej - zaznaczyła Śmigielska-Kowalska. Przyznała, że w związku z planowanym wystąpieniem do sądu z wnioskami o zwolnienie z tajemnicy zawodowej przesłuchania dziennikarzy oraz adwokatów mogą się ponownie odbyć.
Zgodnie z art. 241 kodeksu karnego za publiczne rozpowszechnianie bez zezwolenia materiałów z postępowania przygotowawczego grozi grzywna, kara ograniczenia wolności lub jej pozbawienia do lat dwóch.
"Afera taśmowa"
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga prowadzi śledztwo dotyczące podsłuchiwania od lipca 2013 r. w dwóch stołecznych restauracjach w sumie kilkudziesięciu osób, w tym polityków i biznesmenów. Zarzuty współudziału w nieuprawnionym zakładaniu i posługiwaniu się urządzeniem nagrywającym oraz ujawnieniu utrwalonych rozmów innym osobom przedstawiono dwóm biznesmenom: Markowi Falencie i Krzysztofowi R. oraz dwóm pracownikom restauracji, w których dokonano podsłuchów - Łukaszowi N. i Konradowi L. Śledztwo to ma być przedłużone do września (część podsłuchanych w warszawskich restauracjach rozmów prowadzonych przez polityków i biznesmenów opisał w 2014 r. tygodnik "Wprost").
We wtorek na jednym z portali społecznościowych na profilach Zbigniewa Stonogi opublikowano zdjęcia kilkunastu tomów akt z tego śledztwa. Jak poinformował tego samego dnia rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak, wszczęto śledztwo ws. upublicznienia akt prokuratorskich ze sprawy tzw. afery podsłuchowej.
Od początku czerwca płocka prokuratura okręgowa podlega Prokuraturze Apelacyjnej w Łodzi, wcześniej podlegała apelacji warszawskiej.
Autor: kło//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24