Zaskakujące oświadczenie SLD. - 7 września zagłosujemy za rozwiązaniem Sejmu - powiedział w "Magazynie 24 Godziny" TVN24 Jerzy Szmajdziński, wiceprzewodniczący tej partii. Oznacza to, że 7 września zakończy swoją działalność obecny Sejm.
Jest zgoda SLD na rozwiązanie Sejmu, bez powołania komisji - My najprawdopodobniej teraz zagłosowalibyśmy przeciw skróceniu kadencji, ale 7 września "za" - stwierdził poseł. Oświadczenie Szmajdzińskiego to nowa jakość w stanowisku SLD. Do tej pory partia ta przekonywała, że najpierw chce powołania komisji sejmowych ws. akcji CBA i wyjaśnienia kulisów śmierci Barbary Blidy, a dopiero potem zgodzi się na wcześniejsze wybory. Także PO chce już teraz rozwiązać Sejm. - Skoro niemożliwe jest, przez marszałka Ludwika Dorna, powołanie komisji śledczych, trzeba iść w stronę wyborów - powiedział w "Magazynie" Bronisław Komorowski z PO. Biorąc pod uwagę, że także PiS chce natychmiastowego rozwiązania Sejmu, można się spodziewać, że 7 września dojdzie do samorozwiązania Sejmu. Potrzeba do tego 307 głosów. Głosy PO, PiS i SLD dają wymaganą większość.
Stara śpiewka LPR: najpierw komisje, potem rozwiązanie Sejmu Nieoczekiwanie dziś (środa) wieczorem PiS złożył własny wniosek o samorozwiązanie Sejmu. Krzysztof Putra z Prawa i Sprawiedliwości powiedział w "Magazynie", że jest to swoista próba dla opozycji. - Sprawdzimy, czy oni rzeczywiście chcą rozwiązania Sejmu, który stracił rację bytu. Jednak głosy PO i PiS to za mało, niezbędne jest poparcie SLD - stwierdził senator. Mirosław Orzechowski z LPR stwierdził, że jego partia zagłosuje "za" w każdym głosowaniu o rozwiązanie Sejmu... dodał jednak jeśli wcześniej powstaną komisje śledcze.
PO: rozwiązać ten Sejm już teraz Zdecydowanie nie chce dalej uczestniczyć w pracach tego parlamentu PO. - Namawiamy, żeby marszałek Dorn dopuścił wniosek o głosowanie samorozwiązania już w piątek. Ten rząd się rozłazi w szwach, a Sejm się kompromituje - stwierdził w "Magazynie" Bronisław Komorowski. Dodał, że wyjaśnienie wszystkich tajemnic IV RP jest konieczne, ale jeśli teraz, przez marszałka, nie jest to możliwe, to trzeba iść w stronę wyborów.
PiS: Wiarygodność Kaczmarka równa zeru Goście rozmawiali także o dzisiejszym przesłuchaniu Janusza Kaczmarka przed sejmową komisją śledczą. Krzysztof Putra z PiS nie daje wiary rewelacjom byłego ministra MSWiA. - Wiarygodność pana Kaczmarka jest równa zeru. My się komisji nie boimy, ale powołana teraz stałaby się najważniejszym ogniwem kampanii wyborczej - stwierdził Putra. Marszałek Komorowski dziwił się, jak szybko traci się dla PiSu wiarygodność. - Janusz Kaczmarek jeszcze nie tak dawno był ministrem w rządzie PiS. Wiarygodność pana Kaczmarka jest dla mnie równa z wiarygodnością ministra Ziobry - stwierdził polityk PO. - Przecież słowa Kaczmarka potwierdził premier, czyli ministra Ziobrę przyłapano przynajmniej na matactwie - stwierdził Komorowski. Dodał, że jeśli zeznania Kaczmarka się potwierdzą, to będzie to prawdziwa dramatyczna klęska demokracji w Polsce.
Krzysztof Wiśniewski
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24