Ślązacy górą i to już ostatecznie. Sąd w Opolu odrzucił apelację prokuratora tym samym przyznając prawo Stowarzyszeniu Osób Narodowości Śląskiej do wpisania do rejestru stowarzyszeń. Walka trwała ponad rok. Organizacja nie jest może specjalnie liczna, ma jednak wielu zagorzałych przeciwników. To ci, którzy boją się, że działalność stowarzyszenia będzie kiedyś prowadzić do autonomii Śląska.
Rejestracji tego stowarzyszenia od samego początku towarzyszyło ogromne zainteresowanie i emocje. Nie zgadza się na nią opolska prokuratura. Jej zdaniem "nie można deklarować przynależności do narodu, który nie istnieje".
Mają prawo
Jednak sąd uznał, że odmowa Ślązakom prawa do zrzeszania się byłaby dyskryminacją, a kwestia narodu śląskiego to inne zagadnienie.
- Orzeczenie ani nie przesądza o istnieniu narodowości śląskiej, ani też nie kwestionuje jej istnienia - powiedziała sędzia Anna Korwin-Piotrowska. Na decyzję czekało - według deklaracji ze spisu powszechnego - ponad 800 tys. osób.
Precedens
Ślązakom od 16 lat nie udawało się zarejestrować żadnego stowarzyszenia ani związku, który w nazwie lub statucie mówiłby o narodowości śląskiej.
- Jest to bardzo niebezpieczny precedens, który otwiera wszelkim separatystycznym tego typu inicjatywom drogę - uważa Dorota Arciszewska-Mielewczyk z PiS.
Przeciwnicy argumentują dodatkowo, że tego typu decyzje to prosta droga do autonomii Śląska.
Autor: mn / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN