"Taki trochę worek z odpadkami". Co dalej ze śledztwem w sprawie Sławomira Nowaka?

Źródło:
tvn24.pl
Sławomir Nowak i poręczenie majątkowe ("Polska i Świat" z 17.06.2021)
Sławomir Nowak i poręczenie majątkowe ("Polska i Świat" z 17.06.2021)
TVN24
Sławomir Nowak i poręczenie majątkowe ("Polska i Świat" z 17.06.2021)TVN24

Prokuratura przedłuża pracę nad aktem oskarżenia wobec Sławomira Nowaka, a także członków zorganizowanej grupy przestępczej, którą miał kierować. Jednak nawet przesłanie aktu oskarżenia do sądu nie zakończy śledztwa wobec byłego ministra infrastruktury. W prokuraturze trwa bowiem przenoszenie różnych wątków, które pojawiły się w trakcie trwającego minimum pięć lat dochodzenia do wyodrębnionego postępowania - dowiedział się portal tvn24.pl.

Według naszych nieoficjalnych informacji – potwierdzonych w niezależnych od siebie źródłach – w ostatnich tygodniach podejrzani w tym głośnym śledztwie zostali poinformowani, że mogą już się zapoznawać z aktami sprawy. Kilka dni później z sekretariatu warszawskiej prokuratury przekazano im kolejną informację, że to już nieaktualne.

- Zapoznanie się z aktami przez podejrzanych to ostatni etap postępowania prokuratorskiego, przed skierowaniem aktu oskarżenia do sądu – tłumaczy były prokurator krajowy, od lat pracujący jako adwokat Janusz Kaczmarek.

Potwierdza to również mecenas Joanna Broniszewska, która jest obrończynią Sławomira Nowaka: - Pierwotnie zaplanowana czynność końcowego zaznajomienia się z aktami postępowania została odwołana bez wskazania przyczyny - mówi.

Dotychczas prokuratura deklarowała, że trwające od 2016 roku śledztwo zakończy niemal dokładnie po pięciu latach, w pierwszych dniach stycznia. Zapytaliśmy o to rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej prokurator Aleksandrę Skrzyniarz, ale odpowiedź niewiele wyjaśniła: - Nie informujemy o zaplanowanych czynnościach procesowych.

Nowe śledztwo

Jak ustaliła redakcja tvn24.pl, nawet przesłanie aktu oskarżenia do sądu nie zakończy śledztwa przeciw Sławomirowi Nowakowi. W prokuraturze trwa właśnie przenoszenie różnych wątków, które pojawiły się w trakcie trwającego minimum pięć lat dochodzenia do wyodrębnionego postępowania.

Czyli będzie trwał proces, w którym Sławomir Nowak będzie oskarżonym i równolegle będzie wobec niego toczyło się prokuratorskie postępowanie dotyczące przestępstw, które nie zostały ujęte w akcie oskarżenia

Na pytanie, czy rzeczywiście będzie się toczyć dalsze śledztwo rzecznik Skrzyniarz przesłała nam lakoniczną odpowiedź, ale jednak potwierdzającą prowadzenie postępowania: -  Informacje o zakresie i przedmiocie postępowania przygotowawczego wyłączonego również nie będą przekazywane na obecnym etapie.

Śledztwo bez końca

Czego będzie dotyczyć to śledztwo? Według źródeł tvn24.pl chodzi o różne wątki, których w trakcie pięcioletniego śledztwa nie zdążyli wyjaśnić prokurator wraz z agentami.

- To np. jakieś informacje, że Nowak był widywany w kantorach walut. Taki trochę worek z odpadkami - uważa jedna z osób pracujących przy śledztwie.

- To nie pierwszy sprzeczny z prawem zabieg, by cały czas prowadzić śledztwo w sprawie mojego klienta - komentuje mecenas Broniszewska.

Międzynarodowe śledztwo, polski proces

Według naszych rozmówców, wpływ na opóźnienie aktu oskarżenia mogą mieć kłopoty związane z prawnymi aspektami śledztwa, które początkowo toczyło się w ramach międzynarodowej grupy śledczej polsko-ukraińskiej. Następnie jednak całość śledztwa, decyzją prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro, przejęła polska prokuratura.

Jakie to problemy? O jednym z nich mówi w rozmowie z tvn24.pl Vera B., która była asystentką Sławomira Nowaka, gdy ten kierował Ukrawtodorem, czyli ukraińskim odpowiednikiem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

W połowie października, gdy szła do kijowskiego szpitala, zatrzymali ją funkcjonariusze NABU, służby specjalnej mającej podobne uprawnienia do polskiego CBA. Przewieźli do swojej siedziby, gdzie chcieli jej przedstawić zmianę w zarzutach karnych, którą sformułował prowadzący śledztwo prokurator Jan Drelewski z warszawskiej prokuratury okręgowej.

- Nawet z pouczeń o przysługujących mi prawach nic nie zrozumiałam. Dlatego uważam, że mam prawo do polskiego obrońcy z urzędu, bo ja nie znam polskiej procedury karnej – podkreśla.

O nierozwiązanych wątpliwościach wynikających z międzynarodowego śledztwa mówi również mecenas Joanna Broniszewska.

- Część osób ma postawione takie same zarzuty przez prokuraturę polską i ukraińską. A dla każdego prawnika jest oczywiste, że za ten sam czyn nie mogą toczyć się dwa postępowania. Jeśli dodamy do tego, że postępowanie pierwotnie zostało wszczęte na Ukrainie i nie zostało umorzone, to pojawiają się kolejne wątpliwości, z którymi musi się zmierzyć oskarżyciel - zaznacza.

Prokuratura: wszystko zgodne z prawem

Dlatego też Vera B. podczas ostatniej wizyty w NABU nie podpisała żadnych dokumentów, w tym protokołu z zarzutami.

Zapytaliśmy więc oficjalnie warszawską prokuraturę, czy zarzuty przedstawiane w tej sprawie obywatelom innych państw zostały postawione zgodnie z procedurą.

- Tak, zarzuty są postawione zgodnie z procedurą – brzmi odpowiedź, którą otrzymaliśmy od rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej.

Prócz ukraińskiej asystentki Sławomira Nowaka na ławie oskarżonych miałby zasiąść obywatel Turcji, który kieruje oddziałem tureckiego giganta budowlanego działającego na Ukrainie.

A także jeden z najbogatszych obywateli Ukrainy, który kieruje rodzimym przedsiębiorstwem budowlanym. Szczegóły zarzutów wobec nich ujawniliśmy na łamach tvn24.pl już w sierpniu ubiegłego roku.

- Mnie trudno wyobrazić sobie, w jaki sposób będą się toczyły rozprawy. Bo przecież nikt tu nie przyjedzie. Sąd będzie musiał także mocno się zastanowić, czy jest władny, by rozstrzygać o przestępstwach, które jeśli miały miejsce, to na szkodę ukraińskiego państwa – mówi nam jeden z prawników zaangażowanych w sprawę.

Oskarżony dowódca "Gromu"

Co ciekawe, prokurator Drelewski, chce by jeden z członków zorganizowanej grupy przestępczej pułkownik Dariusz Z. odpowiadał w sądzie samodzielnie, bez pozostałych członków grupy, z którymi miał popełniać przestępstwa.

Do sądu przesłał już akt oskarżenia wobec tego wysokiego rangą żołnierza, który między 2008 a 2010 rokiem kierował jednostką wojskową 2305, czyli osławionym "Gromem".

Następnie, dzięki świetnym relacjom z ówczesnymi politykami obozu PO-PSL, jako emerytowany żołnierz robił karierę w spółkach skarbu państwa, pracując m.in. jako wiceprezes w PERN zarządzającym ropociągami oraz dla koncernu energetycznego PGE.

Otrzymaliśmy sądową zgodę na wgląd w część akt, które prokurator Jan Drelewski przesłał do sądu.

Wynika z nich, że pułkownik Dariusz Z. przyznał się do zarzucanych mu przez oskarżyciela czynów. – Złożył również wniosek o skazanie go bez przeprowadzania rozprawy, wymierzenie kary uzgodnionej z prokuratorem – napisał w akcie oskarżenia Drelewski.

Ta kara to łącznie 60 tysięcy złotych oraz trzy lata pozbawienia wolności, ale z zawieszeniem jej wykonania na okres próby pięciu lat.

Mały świadek Koronny

Do czego jednak przyznał się były dowódca "Grom"? Z aktu oskarżenia wynika, że chodzi o cztery konkretne przestępstwa, których miał się dopuścić, działając w ramach zorganizowanej grupy przestępczej kierowanej przez Sławomira Nowaka.

Nie od razu jednak po zatrzymaniu, które miało miejsce w lipcu 2020 roku były żołnierz i menadżer zdecydował się współpracować z prokuraturą i agentami CBA.

- Dariusz Z. przesłuchany w charakterze świadka pierwotnie nie przyznał się do zarzutów oraz złożył wyjaśnienia sprowadzające się do tego, że nie miał świadomości ani zamiaru uczestniczenia w procederze korupcyjnym – napisał prokurator.

Przyznał się, podczas kolejnego przesłuchania, które "na wniosek obrońców Dariusza Z." odbyło się dokładnie w tydzień po jego pobycie w celi aresztu tymczasowego.

Wtedy to Dariusz Z. przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyczerpujące wyjaśnienia opisujące, jak do udziału w wyjaśnianym procederze został wciągnięty przez Sławomira Nowaka oraz szczegółowo opisał przebieg poszczególnych zachowań przestępczych, jakich się dopuścił

Wtedy Dariusz Z. składał wyjaśnienia jako "mały świadek koronny", czyli w trybie artykułu 60 kodeksu karnego. Procedura ta oznacza, że "mała korona" opisuje przestępstwa nieznane prokuratorom licząc, że na koniec sąd doceni taką postawę i zastosuje złagodzenie kary.

Zmianę zachowania Dariusza Z. wynagrodził natychmiast prokurator. Najpierw trzymiesięczny areszt zmienił (w sierpniu) na milion złotych poręczenia majątkowego. Później zgodził się jeszcze obniżyć je do 500 tysięcy.

Cypryjska pralnia

Wszystkie przestępstwa, do których były dowódca "Grom" się przyznał, są związane ze spółką DSBS, którą on sam założył na Cyprze.

W ocenie prokuratora Drelewskiego i śledczych z CBA miała ona stanowić centrum korupcyjnych przedsięwzięć Sławomira Nowaka, gdy ten w październiku 2016 roku objął funkcję szefa Ukrawtodoru.

Prokurator sformułował to w ten sposób: "od 1 października 2016 roku do 30 września 2019 roku w Warszawie, Gdańsku, na terenie Ukrainy brał udział w zorganizowanej grupie przestępczej kierowanej przez Sławomira Nowaka mającej na celu popełnianie przestępstw polegających na żądaniu i przyjmowaniu korzyści majątkowych w związku z pełnieniem funkcji publicznej – szefa Ukrawtodor, a następnie podejmowanie czynności mających na celu utrudnianie, uniemożliwianie wyjawienia przestępczego pochodzenia środków finansowych".

Milion dolarów

Jednym z konkretnych, korupcyjnych, czynów – według prokuratury – to zażądanie łapówki od szefostwa tureckiego giganta budowlanego, który starał się o kontrakt z Ukrawtodorem - szczegóły tych kontraktów ujawniliśmy w tvn24.pl już w sierpniu ubiegłego roku.

- Korzyść majątkowa w postaci podpisania umowy na fikcyjne świadczenie usług doradczych z założoną w tym celu, na polecenie Sławomira Nowaka, spółką DSBS (…) gdzie przewidywane wynagrodzenie miało wynosić 45 tysięcy dolarów płatne przez kolejne 24 miesiące (nieco ponad milion dolarów - red.)– tak sformułował to prokurator Drelewski.

Spółka z Polski

Dariusz Z. miał też "zażądać korzyści majątkowej i przyjąć od przedstawicieli (polskiej firmy doradczej – red.) obietnicę korzyści majątkowej w postaci podpisania przez (polską firmę doradczą – red.) fikcyjnej umowy na usługi doradcze z założoną przez siebie spółką DSBS" – zarzucił mu prokurator Drelewski.

W tym drugim przypadku wynagrodzenie miało wynosić 10 procent od wartego 1, 6 miliona dolarów kontraktu, który z polską firmą doradczą miał podpisać Ukrawtodor.

Ostatni z zarzutów dotyczy "podejmowania działań do założenia rachunku bankowego" cypryjskiej spółki, który miał służyć do "obrotu i legalizacji" łapówek.

Zero na rachunkach

W aktach zgromadzonych przez CBA oraz prokuratora Drelewskiego i przesłanych do sądu znajduje się obszerna dokumentacja, którą w ramach "międzynarodowej pomocy prawnej" dostarczyły cypryjskie organa.

Prześwietliły one dokładnie spółkę DSBS, jej bankowe rachunki – od początku istnienia do dnia, w którym polska prokuratura poprosiła o pomoc – i okazało się, że nie przepłynęły przez nią żadne pieniądze. Poza tymi, które sam Dariusz Z. włożył w otwarcie cypryjskiej działalności, a także, gdy opłacał jej utrzymanie.

- Usiłowanie popełnienia przestępstwa również jest karane – usłyszeliśmy w Prokuraturze Krajowej.

Próbowaliśmy spytać samego pułkownika Dariusza Z., do czego się ostatecznie przyznał przed prokuratorem, skoro przez jego spółkę pieniądze nigdy nie popłynęły.

- Decyzja klienta jest taka, że nie komentuje on publicznie sprawy – przekazał nam mecenas Wojciech Brochowicz, który jest jednym z obrońców byłego dowódcy "Gromu".

Kłopot sądu

Sam akt oskarżenia trafił do warszawskiego sądu jeszcze w lipcu. Od tamtej pory, choć już kilka razy pytaliśmy w sekcji prasowej, sąd nie wyznaczył terminu rozpatrzenia sprawy. Choć wylosowany już został sędzia do jej rozstrzygnięcia.

- To równie głośna, jak skomplikowana sprawa. Kłopotliwy jest wniosek o samoukaranie, bez przeprowadzania całej i rzetelnej rozprawy. Dlatego, że ewentualne przestępstwa Dariusza Z. były dokonywane w kilka osób, w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. Proszę sobie wyobrazić, co się stanie, jeśli sędzia, bez rozpatrywania sprawy, teraz zgodzi się z wnioskiem popieranym przez prokuratora o samoukaranie. A następnie w procesie, wobec reszty członków grupy przestępczej, zapadną wyroki uniewinniające? W sądzie przeważa opinia, że skoro jest to grupa przestępcza, to wszyscy powinni być sądzeni razem – mówi tvn24.pl doświadczony warszawski sędzia, prosząc o zachowanie anonimowości.

Autorka/Autor:Robert Zieliński

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

W drodze do Polski jest fala gorącego powietrza. Kiedy możemy się spodziewać niemal letniej aury? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: takiej sytuacji nie było od dawna

Pogoda na 16 dni: takiej sytuacji nie było od dawna

Źródło:
tvnmeteo.pl

Tragiczny wypadek w miejscowości Nowosiedlice pod Oleśnicą (woj. dolnośląskie). Motocyklista uderzył w ciągnik rolniczy i spłonął razem z pasażerem. Policjanci, którzy wyjaśniają okoliczności zdarzenia, nadal ustalają tożsamość ofiar wypadku

Motocyklista uderzył w ciągnik. Spłonął razem z pasażerem

Motocyklista uderzył w ciągnik. Spłonął razem z pasażerem

Źródło:
tvn24.pl

Polak był świadkiem jednego z tornad, które w sobotnią noc uderzyły w stan Nebraska. Pogoda zaskoczyła mężczyznę w drodze, co zmusiło go do poszukiwania schronienia na stacji benzynowej. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

"Widok ludzi na podłodze, krzyczący personel. Jakbym grał w filmie katastroficznym"

"Widok ludzi na podłodze, krzyczący personel. Jakbym grał w filmie katastroficznym"

Źródło:
Kontakt 24

Ukraina tworzy nowe brygady, aby wzmocnić swoje pozycje - oznajmił prezydent Wołodymyr Zełenski podczas przemówienia do członków Grupy Kontaktowej do spraw Obrony Ukrainy w niemieckiej bazie Ramstein. Po zajęciu wioski Oczeretyne w obwodzie donieckim linia obrony sił ukraińskich, utworzona po wycofaniu się z Awdijiwki, może się załamać - podała BBC. Podsumowujemy miniony tydzień w Ukrainie.

Linia obrony może się załamać. Zełenski: tworzymy nowe brygady

Linia obrony może się załamać. Zełenski: tworzymy nowe brygady

Źródło:
Ukraińska Prawda, NV, Suspilne, PAP, tvn24.pl

Ciało nagiej kobiety w Parku Praskim znalazł pracownik firmy sprzątającej. Została zgwałcona i uduszona. Choć do zbrodni doszło prawie dwa lata temu, zabójca wciąż pozostaje na wolności. Śledczy analizują akta podobnych historii z ostatnich dwudziestu lat, wcześniej sprawdzali, czy ta sama osoba zaatakowała i zabiła nauczycielkę w łódzkim parku na Zdrowiu.

Zamordował kobietę w Parku Praskim, od dwóch lat pozostaje nieuchwytny. Śledczy sprawdzają, czy to seryjny zabójca

Zamordował kobietę w Parku Praskim, od dwóch lat pozostaje nieuchwytny. Śledczy sprawdzają, czy to seryjny zabójca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zmarł dziewięcioletni chłopiec, którego potrącił kierowca auta osobowego. Do wypadku doszło w sobotę na ulicy Nałkowskiej w Wałbrzychu. Wstępne ustalenia policji wskazują, że dziecko wtargnęło na jezdnię.

Tragiczny wypadek w Wałbrzychu, nie żyje dziewięciolatek potrącony przez samochód

Tragiczny wypadek w Wałbrzychu, nie żyje dziewięciolatek potrącony przez samochód

Źródło:
PAP / Gazeta Wyborcza

Dziesięć dni temu w Nowym Jorku rozmawiałem z prezydentem Donaldem Trumpem o konferencji, którą atakuje Donald Tusk - napisał na platformie X Marcin Mastalerek, szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy. Tym samym odniósł się do wcześniejszego wpisu premiera na temat Mateusza Morawieckiego, który uczestniczył w konferencji środowisk prawicowych CPAC w Budapeszcie i nazwał Viktora Orbana "swoim przyjacielem".

Tusk krytykuje Morawieckiego. Mastalerek odpowiada

Tusk krytykuje Morawieckiego. Mastalerek odpowiada

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W rosyjskim Tatarstanie płonie hala montażowa zakładu KAMAZ - poinformowały niezależne kanały na Telegramie. Więcej szczegółów nie podano. Kanał Krymski Wiatr przypomniał, że producent jest głównym dostawcą sprzętu samochodowego dla sił zbrojnych Rosji.

Zaopatrują wojsko rosyjskie w ciężarówki. Media: płonie hala montażowa w Nabierieżnych Czełnach

Zaopatrują wojsko rosyjskie w ciężarówki. Media: płonie hala montażowa w Nabierieżnych Czełnach

Źródło:
NV, tvn24.pl

Takie powinny być standardy, bo za miedzą mamy wojnę - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Tomasz Parol, szef kancelarii Direct. Komentuje w ten sposób pismo, które do jednego z mieszkańców wysłał urząd miejski w Międzyrzeczu. Chodzi o zajęcie samochodu na wypadek mobilizacji.

Pismo w sprawie przekazania auta na rzecz wojska. "Takie powinny być standardy"

Pismo w sprawie przekazania auta na rzecz wojska. "Takie powinny być standardy"

Źródło:
tvn24.pl

Władze Łotwy zaapelowały do rodaków o przekształcanie piwnic i innych pomieszczeń podziemnych ich domów w schrony przeciwlotnicze. Apel wystosowano z obawy przed Rosją, przy okazji tradycyjnego dnia sprzątania i porządkowania kraju.

Piwnice mają służyć za schrony. Ruszyło wielkie sprzątanie

Piwnice mają służyć za schrony. Ruszyło wielkie sprzątanie

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Wszyscy się śmieją, a powinni się bać - napisał w niedzielę rano w mediach społecznościowych premier Donald Tusk, komentując wystąpienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na sobotniej konwencji partii dotyczącej przyszłości Unii Europejskiej.

Tusk po wystąpieniu Kaczyńskiego: wszyscy się śmieją, a powinni się bać

Źródło:
tvn24.pl, PAP

21 procent badanych Polaków chce handlu w każdą niedzielę, dokładnie taki sam odsetek oczekuje całkowitego zakazu otwarcia sklepów w siódmy dzień tygodnia - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie BIG InfoMonitor.

"Nie cieszymy się z niedziel, my do nich dokładamy". Wyniki sondażu

"Nie cieszymy się z niedziel, my do nich dokładamy". Wyniki sondażu

Źródło:
PAP

Iracka gwiazda mediów społecznościowych Ghufran Sawadi, znana jako Umm Fahad, została zastrzelona w piątek wieczorem przed swoim domem w Bagdadzie - poinformowało CNN źródło w policji.

Gwiazda TikToka zastrzelona w Bagdadzie

Gwiazda TikToka zastrzelona w Bagdadzie

Źródło:
CNN

Widok na górę Fudżi zostanie zasłonięty. Taką decyzję podjęły władze miasta Fujikawaguchiko w odpowiedzi na zachowanie turystów, którzy utrudniają życie mieszkańcom.

Japończycy zasłonią widok na górę Fudżi

Japończycy zasłonią widok na górę Fudżi

Źródło:
The Japan Times, Business Insider
Jola Ogar-Hill: mam żonę i córkę, a w Polsce jestem bezdzietną panną

Jola Ogar-Hill: mam żonę i córkę, a w Polsce jestem bezdzietną panną

Premium

W sobotę w Lotto po raz kolejny nie padła szóstka. W najbliższym losowaniu będzie można wygrać 14 milionów złotych. Główna wygrana padła natomiast w Lotto Plus. Oto wyniki Lotto oraz Lotto Plus z dnia 27 kwietnia 2024 roku.

Wyniki Lotto z 27 kwietnia 2024. Jakie liczby padły podczas ostatniego losowania?

Wyniki Lotto z 27 kwietnia 2024. Jakie liczby padły podczas ostatniego losowania?

Źródło:
tvn24.pl

Lekarz ze szpitala w Gorzowie Wielkopolskim został aresztowany pod zarzutem zabójstwa. Chodzi o odmowę podjęcia uporczywej terapii po stwierdzeniu u pacjenta śmierci mózgu. Komisja medyków, którą powołał szpital, ustaliła, że lekarz nie jest winny, ale do prokuratury zwrócił się inny lekarz z tego samego szpitala.

Lekarz z Ukrainy usłyszał zarzut zabójstwa 86-latka. Zawiadomienie złożył jego kolega z pracy

Lekarz z Ukrainy usłyszał zarzut zabójstwa 86-latka. Zawiadomienie złożył jego kolega z pracy

Źródło:
Fakty TVN

Koncern paliwowy Galp odkrył u brzegów Namibii, na południu Afryki, złoże ropy naftowej uważane za jedno z największych na świecie. Według wstępnych szacunków portugalskiej firmy zasobność złoża to co najmniej 10 miliardów baryłek ropy naftowej.

Odkryto potężne złoże ropy. Jedno z największych na świecie

Odkryto potężne złoże ropy. Jedno z największych na świecie

Źródło:
PAP

Niecodzienna sytuacja w gospodarstwie rolnym w Łęce pod Łęczycą (woj. łódzkie). Pod maską ciągnika sikorki założyły gniazdo. - Orałam pole, bo mąż był w szpitalu i ten ptak siedział na tych jajkach i nic a nic się nie bał - opisuje właścicielka gospodarstwa. Przedstawiciel łódzkiego ogrodu zoologicznego przyznaje, że pierwszy raz słyszy o takiej sytuacji.

Założyła gniazdo pod maską ciągnika i "bierze udział w pracach polowych"

Założyła gniazdo pod maską ciągnika i "bierze udział w pracach polowych"

Źródło:
tvn24.pl

Już po raz czwarty Fundacja Grand Press uhonoruje Medalami Wolności Słowa Polaków w wyjątkowy sposób zasłużonych dla wolności wypowiedzi. Jak co roku swoich kandydatów mogą wskazywać również obywatele. 

Medal Wolności Słowa. Można zgłaszać kandydatów  

Medal Wolności Słowa. Można zgłaszać kandydatów  

Źródło:
Fundacja Grand Press

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W Polsce rządzący skazani są na megalomanię. Do takiego wniosku doszedłem, słuchając rozmowy Pawła Kowala z Moniką Olejnik. Kowal przekonywająco opowiadał o swoich rozległych kontaktach zagranicznych. Z opowieści tych wynikało, że jego rozmówcy przypisują nam kluczową rolę w rozgrywającym się na teranie Ukrainy konflikcie Rosja-Zachód. Piszę "konflikt Rosja-Zachód" z rozmysłem - nie żebym chciał pomniejszyć dzielność Ukraińców. Chodzi mi tylko o to, byśmy widzieli świat takim, jakim jest. Przychodzą mi te myśli do głowy, bo w tych dniach minęła 110. rocznica urodzin Jana Karskiego, a to on właśnie w czasie drugiej wojny światowej doszedł do przekonania, że Polacy nie chcą widzieć rzeczywistości takiej, jaką ona jest.

Mikromaniak Jan Karski 

Mikromaniak Jan Karski 

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o "miłosnym dramacie w sportowym świecie", czyli o filmie "Challengers" z Zendayą, który wszedł właśnie do kin. Na wielkim ekranie można też obejrzeć film "Back to Black. Historia Amy Winehouse" - pierwszą fabularną biografię wokalistki. Z kolei do księgarń trafiła książka o legendarnym zespole ABBA. Muzycy ujawnili niepublikowane wcześniej szczegóły z ich życia zawodowego i prywatnego. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24