"Taki trochę worek z odpadkami". Co dalej ze śledztwem w sprawie Sławomira Nowaka?

Źródło:
tvn24.pl
Sławomir Nowak i poręczenie majątkowe ("Polska i Świat" z 17.06.2021)
Sławomir Nowak i poręczenie majątkowe ("Polska i Świat" z 17.06.2021)
TVN24
Sławomir Nowak i poręczenie majątkowe ("Polska i Świat" z 17.06.2021)TVN24

Prokuratura przedłuża pracę nad aktem oskarżenia wobec Sławomira Nowaka, a także członków zorganizowanej grupy przestępczej, którą miał kierować. Jednak nawet przesłanie aktu oskarżenia do sądu nie zakończy śledztwa wobec byłego ministra infrastruktury. W prokuraturze trwa bowiem przenoszenie różnych wątków, które pojawiły się w trakcie trwającego minimum pięć lat dochodzenia do wyodrębnionego postępowania - dowiedział się portal tvn24.pl.

Według naszych nieoficjalnych informacji – potwierdzonych w niezależnych od siebie źródłach – w ostatnich tygodniach podejrzani w tym głośnym śledztwie zostali poinformowani, że mogą już się zapoznawać z aktami sprawy. Kilka dni później z sekretariatu warszawskiej prokuratury przekazano im kolejną informację, że to już nieaktualne.

- Zapoznanie się z aktami przez podejrzanych to ostatni etap postępowania prokuratorskiego, przed skierowaniem aktu oskarżenia do sądu – tłumaczy były prokurator krajowy, od lat pracujący jako adwokat Janusz Kaczmarek.

Potwierdza to również mecenas Joanna Broniszewska, która jest obrończynią Sławomira Nowaka: - Pierwotnie zaplanowana czynność końcowego zaznajomienia się z aktami postępowania została odwołana bez wskazania przyczyny - mówi.

Dotychczas prokuratura deklarowała, że trwające od 2016 roku śledztwo zakończy niemal dokładnie po pięciu latach, w pierwszych dniach stycznia. Zapytaliśmy o to rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej prokurator Aleksandrę Skrzyniarz, ale odpowiedź niewiele wyjaśniła: - Nie informujemy o zaplanowanych czynnościach procesowych.

Nowe śledztwo

Jak ustaliła redakcja tvn24.pl, nawet przesłanie aktu oskarżenia do sądu nie zakończy śledztwa przeciw Sławomirowi Nowakowi. W prokuraturze trwa właśnie przenoszenie różnych wątków, które pojawiły się w trakcie trwającego minimum pięć lat dochodzenia do wyodrębnionego postępowania.

Czyli będzie trwał proces, w którym Sławomir Nowak będzie oskarżonym i równolegle będzie wobec niego toczyło się prokuratorskie postępowanie dotyczące przestępstw, które nie zostały ujęte w akcie oskarżenia

Na pytanie, czy rzeczywiście będzie się toczyć dalsze śledztwo rzecznik Skrzyniarz przesłała nam lakoniczną odpowiedź, ale jednak potwierdzającą prowadzenie postępowania: -  Informacje o zakresie i przedmiocie postępowania przygotowawczego wyłączonego również nie będą przekazywane na obecnym etapie.

Śledztwo bez końca

Czego będzie dotyczyć to śledztwo? Według źródeł tvn24.pl chodzi o różne wątki, których w trakcie pięcioletniego śledztwa nie zdążyli wyjaśnić prokurator wraz z agentami.

- To np. jakieś informacje, że Nowak był widywany w kantorach walut. Taki trochę worek z odpadkami - uważa jedna z osób pracujących przy śledztwie.

- To nie pierwszy sprzeczny z prawem zabieg, by cały czas prowadzić śledztwo w sprawie mojego klienta - komentuje mecenas Broniszewska.

Międzynarodowe śledztwo, polski proces

Według naszych rozmówców, wpływ na opóźnienie aktu oskarżenia mogą mieć kłopoty związane z prawnymi aspektami śledztwa, które początkowo toczyło się w ramach międzynarodowej grupy śledczej polsko-ukraińskiej. Następnie jednak całość śledztwa, decyzją prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro, przejęła polska prokuratura.

Jakie to problemy? O jednym z nich mówi w rozmowie z tvn24.pl Vera B., która była asystentką Sławomira Nowaka, gdy ten kierował Ukrawtodorem, czyli ukraińskim odpowiednikiem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

W połowie października, gdy szła do kijowskiego szpitala, zatrzymali ją funkcjonariusze NABU, służby specjalnej mającej podobne uprawnienia do polskiego CBA. Przewieźli do swojej siedziby, gdzie chcieli jej przedstawić zmianę w zarzutach karnych, którą sformułował prowadzący śledztwo prokurator Jan Drelewski z warszawskiej prokuratury okręgowej.

- Nawet z pouczeń o przysługujących mi prawach nic nie zrozumiałam. Dlatego uważam, że mam prawo do polskiego obrońcy z urzędu, bo ja nie znam polskiej procedury karnej – podkreśla.

O nierozwiązanych wątpliwościach wynikających z międzynarodowego śledztwa mówi również mecenas Joanna Broniszewska.

- Część osób ma postawione takie same zarzuty przez prokuraturę polską i ukraińską. A dla każdego prawnika jest oczywiste, że za ten sam czyn nie mogą toczyć się dwa postępowania. Jeśli dodamy do tego, że postępowanie pierwotnie zostało wszczęte na Ukrainie i nie zostało umorzone, to pojawiają się kolejne wątpliwości, z którymi musi się zmierzyć oskarżyciel - zaznacza.

Prokuratura: wszystko zgodne z prawem

Dlatego też Vera B. podczas ostatniej wizyty w NABU nie podpisała żadnych dokumentów, w tym protokołu z zarzutami.

Zapytaliśmy więc oficjalnie warszawską prokuraturę, czy zarzuty przedstawiane w tej sprawie obywatelom innych państw zostały postawione zgodnie z procedurą.

- Tak, zarzuty są postawione zgodnie z procedurą – brzmi odpowiedź, którą otrzymaliśmy od rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej.

Prócz ukraińskiej asystentki Sławomira Nowaka na ławie oskarżonych miałby zasiąść obywatel Turcji, który kieruje oddziałem tureckiego giganta budowlanego działającego na Ukrainie.

A także jeden z najbogatszych obywateli Ukrainy, który kieruje rodzimym przedsiębiorstwem budowlanym. Szczegóły zarzutów wobec nich ujawniliśmy na łamach tvn24.pl już w sierpniu ubiegłego roku.

- Mnie trudno wyobrazić sobie, w jaki sposób będą się toczyły rozprawy. Bo przecież nikt tu nie przyjedzie. Sąd będzie musiał także mocno się zastanowić, czy jest władny, by rozstrzygać o przestępstwach, które jeśli miały miejsce, to na szkodę ukraińskiego państwa – mówi nam jeden z prawników zaangażowanych w sprawę.

Oskarżony dowódca "Gromu"

Co ciekawe, prokurator Drelewski, chce by jeden z członków zorganizowanej grupy przestępczej pułkownik Dariusz Z. odpowiadał w sądzie samodzielnie, bez pozostałych członków grupy, z którymi miał popełniać przestępstwa.

Do sądu przesłał już akt oskarżenia wobec tego wysokiego rangą żołnierza, który między 2008 a 2010 rokiem kierował jednostką wojskową 2305, czyli osławionym "Gromem".

Następnie, dzięki świetnym relacjom z ówczesnymi politykami obozu PO-PSL, jako emerytowany żołnierz robił karierę w spółkach skarbu państwa, pracując m.in. jako wiceprezes w PERN zarządzającym ropociągami oraz dla koncernu energetycznego PGE.

Otrzymaliśmy sądową zgodę na wgląd w część akt, które prokurator Jan Drelewski przesłał do sądu.

Wynika z nich, że pułkownik Dariusz Z. przyznał się do zarzucanych mu przez oskarżyciela czynów. – Złożył również wniosek o skazanie go bez przeprowadzania rozprawy, wymierzenie kary uzgodnionej z prokuratorem – napisał w akcie oskarżenia Drelewski.

Ta kara to łącznie 60 tysięcy złotych oraz trzy lata pozbawienia wolności, ale z zawieszeniem jej wykonania na okres próby pięciu lat.

Mały świadek Koronny

Do czego jednak przyznał się były dowódca "Grom"? Z aktu oskarżenia wynika, że chodzi o cztery konkretne przestępstwa, których miał się dopuścić, działając w ramach zorganizowanej grupy przestępczej kierowanej przez Sławomira Nowaka.

Nie od razu jednak po zatrzymaniu, które miało miejsce w lipcu 2020 roku były żołnierz i menadżer zdecydował się współpracować z prokuraturą i agentami CBA.

- Dariusz Z. przesłuchany w charakterze świadka pierwotnie nie przyznał się do zarzutów oraz złożył wyjaśnienia sprowadzające się do tego, że nie miał świadomości ani zamiaru uczestniczenia w procederze korupcyjnym – napisał prokurator.

Przyznał się, podczas kolejnego przesłuchania, które "na wniosek obrońców Dariusza Z." odbyło się dokładnie w tydzień po jego pobycie w celi aresztu tymczasowego.

Wtedy to Dariusz Z. przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyczerpujące wyjaśnienia opisujące, jak do udziału w wyjaśnianym procederze został wciągnięty przez Sławomira Nowaka oraz szczegółowo opisał przebieg poszczególnych zachowań przestępczych, jakich się dopuścił

Wtedy Dariusz Z. składał wyjaśnienia jako "mały świadek koronny", czyli w trybie artykułu 60 kodeksu karnego. Procedura ta oznacza, że "mała korona" opisuje przestępstwa nieznane prokuratorom licząc, że na koniec sąd doceni taką postawę i zastosuje złagodzenie kary.

Zmianę zachowania Dariusza Z. wynagrodził natychmiast prokurator. Najpierw trzymiesięczny areszt zmienił (w sierpniu) na milion złotych poręczenia majątkowego. Później zgodził się jeszcze obniżyć je do 500 tysięcy.

Cypryjska pralnia

Wszystkie przestępstwa, do których były dowódca "Grom" się przyznał, są związane ze spółką DSBS, którą on sam założył na Cyprze.

W ocenie prokuratora Drelewskiego i śledczych z CBA miała ona stanowić centrum korupcyjnych przedsięwzięć Sławomira Nowaka, gdy ten w październiku 2016 roku objął funkcję szefa Ukrawtodoru.

Prokurator sformułował to w ten sposób: "od 1 października 2016 roku do 30 września 2019 roku w Warszawie, Gdańsku, na terenie Ukrainy brał udział w zorganizowanej grupie przestępczej kierowanej przez Sławomira Nowaka mającej na celu popełnianie przestępstw polegających na żądaniu i przyjmowaniu korzyści majątkowych w związku z pełnieniem funkcji publicznej – szefa Ukrawtodor, a następnie podejmowanie czynności mających na celu utrudnianie, uniemożliwianie wyjawienia przestępczego pochodzenia środków finansowych".

Milion dolarów

Jednym z konkretnych, korupcyjnych, czynów – według prokuratury – to zażądanie łapówki od szefostwa tureckiego giganta budowlanego, który starał się o kontrakt z Ukrawtodorem - szczegóły tych kontraktów ujawniliśmy w tvn24.pl już w sierpniu ubiegłego roku.

- Korzyść majątkowa w postaci podpisania umowy na fikcyjne świadczenie usług doradczych z założoną w tym celu, na polecenie Sławomira Nowaka, spółką DSBS (…) gdzie przewidywane wynagrodzenie miało wynosić 45 tysięcy dolarów płatne przez kolejne 24 miesiące (nieco ponad milion dolarów - red.)– tak sformułował to prokurator Drelewski.

Spółka z Polski

Dariusz Z. miał też "zażądać korzyści majątkowej i przyjąć od przedstawicieli (polskiej firmy doradczej – red.) obietnicę korzyści majątkowej w postaci podpisania przez (polską firmę doradczą – red.) fikcyjnej umowy na usługi doradcze z założoną przez siebie spółką DSBS" – zarzucił mu prokurator Drelewski.

W tym drugim przypadku wynagrodzenie miało wynosić 10 procent od wartego 1, 6 miliona dolarów kontraktu, który z polską firmą doradczą miał podpisać Ukrawtodor.

Ostatni z zarzutów dotyczy "podejmowania działań do założenia rachunku bankowego" cypryjskiej spółki, który miał służyć do "obrotu i legalizacji" łapówek.

Zero na rachunkach

W aktach zgromadzonych przez CBA oraz prokuratora Drelewskiego i przesłanych do sądu znajduje się obszerna dokumentacja, którą w ramach "międzynarodowej pomocy prawnej" dostarczyły cypryjskie organa.

Prześwietliły one dokładnie spółkę DSBS, jej bankowe rachunki – od początku istnienia do dnia, w którym polska prokuratura poprosiła o pomoc – i okazało się, że nie przepłynęły przez nią żadne pieniądze. Poza tymi, które sam Dariusz Z. włożył w otwarcie cypryjskiej działalności, a także, gdy opłacał jej utrzymanie.

- Usiłowanie popełnienia przestępstwa również jest karane – usłyszeliśmy w Prokuraturze Krajowej.

Próbowaliśmy spytać samego pułkownika Dariusza Z., do czego się ostatecznie przyznał przed prokuratorem, skoro przez jego spółkę pieniądze nigdy nie popłynęły.

- Decyzja klienta jest taka, że nie komentuje on publicznie sprawy – przekazał nam mecenas Wojciech Brochowicz, który jest jednym z obrońców byłego dowódcy "Gromu".

Kłopot sądu

Sam akt oskarżenia trafił do warszawskiego sądu jeszcze w lipcu. Od tamtej pory, choć już kilka razy pytaliśmy w sekcji prasowej, sąd nie wyznaczył terminu rozpatrzenia sprawy. Choć wylosowany już został sędzia do jej rozstrzygnięcia.

- To równie głośna, jak skomplikowana sprawa. Kłopotliwy jest wniosek o samoukaranie, bez przeprowadzania całej i rzetelnej rozprawy. Dlatego, że ewentualne przestępstwa Dariusza Z. były dokonywane w kilka osób, w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. Proszę sobie wyobrazić, co się stanie, jeśli sędzia, bez rozpatrywania sprawy, teraz zgodzi się z wnioskiem popieranym przez prokuratora o samoukaranie. A następnie w procesie, wobec reszty członków grupy przestępczej, zapadną wyroki uniewinniające? W sądzie przeważa opinia, że skoro jest to grupa przestępcza, to wszyscy powinni być sądzeni razem – mówi tvn24.pl doświadczony warszawski sędzia, prosząc o zachowanie anonimowości.

Autorka/Autor:Robert Zieliński

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Czy Kamala Harris, która otrzymała poparcie Joe Bidena w wyścigu do fotela prezydenta USA, ma większe od niego szanse by pokonać Donalda Trumpa? Oto, co mówią o tym sondaże.

Czy Kamala Harris ma szanse zamieszkać w Białym Domu? Oto, co mówią sondaże

Czy Kamala Harris ma szanse zamieszkać w Białym Domu? Oto, co mówią sondaże

Źródło:
Forbes, The Hill, NBC News, tvn24.pl

Jednym z najlepiej opłacanych stanowisk jest specjalista pełniący funkcję chief information officera w sektorze IT. Taki pracownik może liczyć na miesięczną pensję w wysokości nawet 70 tysięcy złotych - wynika raportu płacowego firmy Antal. Na wysokie wynagrodzenia mogą liczyć również dyrektorzy finansowi, specjaliści w dziedzinie sztucznej inteligencji (AI), czy kierownicy do spraw marketingu.

Zarabiają po kilkanaście tysięcy złotych na miesiąc. Nowy raport

Zarabiają po kilkanaście tysięcy złotych na miesiąc. Nowy raport

Źródło:
PAP

Już za kilka dni działania władz Konfederacji będą bezprawne. To dlatego, że nie zwołano kongresu partii - czytamy w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej".

Konfederacja za 3 dni będzie działać bezprawnie? Nie dotrzymała ważnego terminu

Konfederacja za 3 dni będzie działać bezprawnie? Nie dotrzymała ważnego terminu

Źródło:
PAP

Lawina błotna zalała w niedzielę miasto w północno-wschodniej Francji. Do zdarzenia doszło w departamencie Górna Marna, gdzie weekend przyniósł gwałtowne opady deszczu i burze. Osiem osób zostało rannych.

Błoto zalało miasto. "Po dwóch minutach drzwi pękły pod naporem fal"

Błoto zalało miasto. "Po dwóch minutach drzwi pękły pod naporem fal"

Źródło:
France TV, BFMTV

Policyjny pościg pod Łomżą (Podlasie). Funkcjonariusze zatrzymali i przekazali Straży Granicznej 22 migrantów, którzy byli przewożeni dwoma samochodami. Jak informuje rzecznik podlaskiej policji, w chwili zatrzymywania część osób się rozbiegła.

Dostali sygnał o aucie z pasażerami w bagażniku. Po pościgu zatrzymali 22 migrantów i kuriera

Dostali sygnał o aucie z pasażerami w bagażniku. Po pościgu zatrzymali 22 migrantów i kuriera

Źródło:
tvn24.pl

W szeregach demokratów po niedzielnym ogłoszeniu przez Joe Bidena, że wycofuje się z walki o reelekcję, zapanował chaos - informują amerykańskie media. W wyścigu ma go zastąpić wiceprezydentka Kamala Harris, której sojusznicy zaczęli wzywać delegatów do poparcia polityczki. Błyskawiczną mobilizacją wykazali się darczyńcy. Jeden z nich - z Doliny Krzemowej - w pół godziny zebrał ponad milion dolarów. Są jednak inni potencjalni kandydaci.

Szok, "bezprecedensowy wyścig" i poparcie miliarderów. Kamala Harris nie może być pewna nominacji?

Szok, "bezprecedensowy wyścig" i poparcie miliarderów. Kamala Harris nie może być pewna nominacji?

Źródło:
PAP, Reuters

Atak na ratowników medycznych w Bydgoszczy. Kierownik zespołu ratownictwa medycznego został ciężko pobity. Z poważnymi obrażeniami głowy trafił do jednego z bydgoskich szpitali. Do sprawy został zatrzymany 35-latek.

"Wyciągnął siłą ratownika na zewnątrz. Uderzył go kilka razy pięścią w głowę"

"Wyciągnął siłą ratownika na zewnątrz. Uderzył go kilka razy pięścią w głowę"

Źródło:
tvn24.pl

Z redakcją Kontaktu 24 skontaktowali się turyści, którzy utknęli na lotnisku w Majorce z powodu odwołanego sobotniego lotu powrotnego do Warszawy. Jedna z kobiet przekazała, że razem z mężem i małymi dziećmi musiała nocować na lotnisku. Powiedziała, że przewoźnik nie zapewnił im noclegu. Godzinę wylotu przesuwano kilka razy, ostatecznie udało się wylecieć w niedzielę po południu.

Koszmarny powrót z Majorki

Koszmarny powrót z Majorki

Źródło:
Kontakt 24

Mieszkańcy Majorki demonstrowali w niedzielę swoje niezadowolenie z turystyfikacji wyspy. Kilkanaście tysięcy osób wzięła udział w proteście, podczas którego wykrzykiwano hasła wymierzone w turystów, np. "Wracajcie do domów!" czy "Oddajcie nam Majorkę!". Postulują między innymi ograniczenie miejsc noclegowych.

Mieszkańcy Majorki do turystów: "Wracajcie do domów!", "wasz luksus, nasza męka"

Mieszkańcy Majorki do turystów: "Wracajcie do domów!", "wasz luksus, nasza męka"

Źródło:
PAP

Stanisław Pawlak wygrał w wyborach uzupełniających do Senatu w okręgu numer 13 obejmującym Włocławek oraz powiaty: włocławski, radziejowski, lipnowski i aleksandrowski. Kandydat Lewicy uzyskał 46,3 procent głosujących. Pawlak zastąpił Krzysztofa Kukuckiego (Lewica), który objął urząd prezydenta Włocławka.

Zdecydowane zwycięstwo. Lewica ma nowego senatora

Zdecydowane zwycięstwo. Lewica ma nowego senatora

Źródło:
PAP

W różnych województwach sytuacja jest różna, dlatego nie można powiedzieć, że Polska straciła populacyjną odporność na odrę - stwierdziła w "Jeden na jeden" ministra zdrowia Izabela Leszczyna.

Izabela Leszczyna: nie można powiedzieć, że Polska straciła populacyjną odporność na odrę

Izabela Leszczyna: nie można powiedzieć, że Polska straciła populacyjną odporność na odrę

Źródło:
TVN24

O tym, że Joe Biden wycofa się z wyścigu o Biały Dom i poprze swoją zastępczynię, Kamala Harris dowiedziała się w niedzielę - tego samego dnia, kiedy prezydent USA ogłosił swoją decyzję. Jak informują media za oceanem, amerykański przywódca zaskoczył swoją postawą nawet najbliższych współpracowników.

Tajemnica Joe Bidena. Kiedy dowiedziała się Kamala Harris, a kiedy inni?

Tajemnica Joe Bidena. Kiedy dowiedziała się Kamala Harris, a kiedy inni?

Źródło:
CNN, "The New York Times", PAP, Reuters

Decyzja Joe Bidena o wycofaniu się z walki o reelekcję rodzi pytanie, kto przejmie od niego pałeczkę w wyścigu o Biały Dom. Sam prezydent oświadczył, że popiera kandydaturę swojej wiceprezydentki Kamali Harris. Ale to nie oznacza jeszcze, że Harris stanie do walki. Potencjalnych nazwisk na liście demokratów jest wiele.

Kto zastąpi Joe Bidena? Lista nazwisk jest długa, proces skomplikowany

Kto zastąpi Joe Bidena? Lista nazwisk jest długa, proces skomplikowany

Źródło:
New York Times, BBC, TVN24

"Wiele razy podejmowałeś trudne decyzje, dzięki którym Polska, Ameryka i świat były bezpieczniejsze, a demokracja i wolność silniejsze" - napisał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk, komentując rezygnację Joe Bidena z wyścigu prezydenckiego. "Wiem, że kierowałeś się tym samym, ogłaszając ostatnią decyzję. Być może najtrudniejszą w życiu" - dodał.

Donald Tusk o rezygnacji Bidena

Donald Tusk o rezygnacji Bidena

Źródło:
tvn24.pl

51-letni mężczyzna wskoczył do wody i zaczął się topić w miejscu, gdzie głębokość Jeziora Solińskiego sięga 50 metrów. Uratował go policjant, który zauważył zdarzenie z pokładu łodzi służbowej. Okazało się, że mężczyzna był pijany.

Tonął w miejscu, gdzie jezioro ma 50 metrów głębokości

Tonął w miejscu, gdzie jezioro ma 50 metrów głębokości

Źródło:
tvn24.pl/podkarpacka policja

Śledczy zabezpieczyli kilka rzeczy osobistych matki zaginionego 16-letniego Michała Karasia. Biegli pozyskany z nich materiał genetyczny porównają z DNA mężczyzn o nieustalonej tożsamości, których zwłoki znaleziono po nocy z 19 na 20 sierpnia 2000 roku, kiedy to Michał był widziany po raz ostatni. W ten sposób śledczy chcą sprawdzić, czy wśród zmarłych NN nie ma 16-latka zaginionego przed 24 laty.

DNA z rzeczy matki i zagadka zaginięcia Michała

DNA z rzeczy matki i zagadka zaginięcia Michała

Źródło:
tvn24.pl

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. Poniedziałek będzie kolejnym upalnym dniem - w Polsce obowiązują alarmy przed skwarem drugiego i pierwszego stopnia. W części kraju może również zagrzmieć.

Burzowo i upalnie. Ostrzeżenia IMGW dla większości kraju

Burzowo i upalnie. Ostrzeżenia IMGW dla większości kraju

Źródło:
IMGW

W poniedziałek rano nie działały cztery stacje na centralnym odcinku pierwszej linii metra. Powodem był pozostawiony bagaż. Uruchomiono komunikację zastępczą.

Utrudnienia w metrze przez pozostawiony bagaż

Utrudnienia w metrze przez pozostawiony bagaż

Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Sprawcy uderzali i kopali 32-latka, powodując obrażenia twarzy" - opisuje wydarzenia z soboty Komenda Stołeczna Policji. Powodem bandyckiego ataku było zwrócenie uwagi na zbyt głośne zachowanie w tramwaju.

Bili i kopali po głowie, bo zwrócił im uwagę, że są zbyt głośno

Bili i kopali po głowie, bo zwrócił im uwagę, że są zbyt głośno

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwoje 17-latków utonęło w niedzielę w rzece Skawa w Grodzisku (Małopolskie). Okoliczności tragedii wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratora.

W rzece utonęło dwoje 17-latków

W rzece utonęło dwoje 17-latków

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Fragment muru Zamku Książ w Wałbrzychu runął na ścieżkę, po której poruszają się zwiedzający. Na miejsce wezwano specjalistyczną jednostkę ratowniczą, która wykluczyła obecność poszkodowanych pod gruzami.

Zamkowy mur runął na trasę turystyczną, ratownicy z psami przeszukali gruzowisko

Zamkowy mur runął na trasę turystyczną, ratownicy z psami przeszukali gruzowisko

Źródło:
tvn24.pl

Nie żyje 83-letni rowerzysta potrącony przez samochód osobowy w miejscowości Gołąbki (Lubelskie). Z ustaleń policji wynika, że do potrącenia doszło, kiedy starszy mężczyzna chciał skręcić w lewo. Kierujący samochodem był trzeźwy.

Wsiadł na rower i chciał skręcić, nie żyje

Wsiadł na rower i chciał skręcić, nie żyje

Źródło:
tvn24.pl

Do pierwszego tysiąca ultraortodoksyjnych Żydów w Izraelu wysłano zawiadomienie o poborze do wojska - informują w niedzielę media. Do czerwcowej decyzji Sądu Najwyższego byli oni zwolnieni z obowiązkowej służby w armii.

Do tysiąca ultraortodoksyjnych Żydów wysłano powołania do wojska

Do tysiąca ultraortodoksyjnych Żydów wysłano powołania do wojska

Źródło:
PAP

90-letni mężczyzna został przypadkowo zamknięty wieczorem w kościele w miejscowości Apolda w niemieckiej Turyngii. Mieszkaniec miejscowego domu opieki wezwał pomoc, uruchamiając kościelne dzwony.

90-latek uwięziony w kościele uruchomił dzwony na pomoc

90-latek uwięziony w kościele uruchomił dzwony na pomoc

Źródło:
PAP

Chorwacka policja zatrzymała mężczyznę podejrzanego o podłożenie ognia w okolicach Trogiru. W czwartek pożar podszedł bardzo blisko kompleksów hotelowych, zagrażając bezpieczeństwu ponad 4000 ludzi, a w niedzielę wciąż trwało jego dogaszanie.

Miał podpalić las, został wyciągnięty z autobusu za nogi

Miał podpalić las, został wyciągnięty z autobusu za nogi

Źródło:
PAP, index.hr, tvnmeteo.pl

Ciało 19-letniego Brytyjczyka Jaya Slatera, który zaginął na Teneryfie, zostało odnalezione po blisko miesiącu intensywnych poszukiwań. Okazuje się, że zwłoki znajdowały się na terenie, który był już wcześniej przeczesywany przez policję i ekipy wolontariuszy. "Czy nieświadomie przegapiono je, kiedy pierwszy raz je mijano?" - zastanawia się BBC. I stawia kluczowe pytanie: dlaczego odnalezienie nastolatka zajęło aż 29 dni?

Tajemnicza śmierć turysty. Odnalezienie jego ciała zajęło aż 29 dni

Tajemnicza śmierć turysty. Odnalezienie jego ciała zajęło aż 29 dni 

Źródło:
BBC

Ciało 21-letniej argentyńskiej influencerki Cataliny Gutierrez zostało znalezione w środę wieczorem na jednym z parkingów w mieście Cordoba. Do zabójstwa przyznał się jej kolega ze studiów, którzy powiedział, że kobieta była "miłością jego życia".

Ciało 21-letniej influencerki znalezione na parkingu

Ciało 21-letniej influencerki znalezione na parkingu

Źródło:
"Daily Mail"

Jacek Jaworek nie zmieniał wyglądu. Wyglądał prawie tak samo jak trzy lata temu - dowiedział się nieoficjalnie reporter TVN24. Dzień wcześniej informował, że na nagraniu z kamery monitoringu, umieszczonej w pobliżu miejsca, gdzie odnaleziono ciało Jaworka, widać, że mężczyzna oddał dwa strzały, jeden z nich okazał się celny. Na ciele zmarłego ma być też widoczne znamię, które Jaworek posiadał.

Jacek Jaworek nie zmieniał wyglądu. Kolejne nowe informacje reportera TVN24

Jacek Jaworek nie zmieniał wyglądu. Kolejne nowe informacje reportera TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Intensywne opady deszczu spowodowały, że na mapie Olsztyna pojawiło się kolejne jezioro - Płociduga Duża. Zbiornik ten osuszono w XIX wieku, by uzyskać łąki do wypasu koni. Zdaniem naukowców jezioro to jednak wkrótce znowu zniknie.

Na mapie Olsztyna pojawiło się kolejne jezioro

Na mapie Olsztyna pojawiło się kolejne jezioro

Źródło:
PAP

Po całej serii upalnych dni, temperatura coraz rzadziej będzie przekraczać 30 stopni. Jaka pogoda będzie towarzyszyła nam na przełomie lipca i sierpnia? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni przygotowaną przez Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: lato całkowicie zmieni swoje oblicze

Pogoda na 16 dni: lato całkowicie zmieni swoje oblicze

Źródło:
tvnmeteo.pl

Wymóg posiadania polskiego prawa jazdy przez kierowców tak zwanych taksówek na aplikację z jednej strony może pozytywnie wpłynąć na bezpieczeństwo, ale z drugiej spowodować powstanie problemów społecznych - przekazał Maciej Mysona z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Jak informuje Uber, po zmianie przepisów odeszło 30 procent kierowców, co wpłynęło na wzrost cen i dłuższy czas oczekiwania.

Odeszło 30 procent kierowców. Ekspert o zagrożeniach

Odeszło 30 procent kierowców. Ekspert o zagrożeniach

Źródło:
PAP

Za nami kolejna noc obserwacji Koźlego Księżyca. Letnie pełnie są szczególnie efektowne - tarcza naszego naturalnego satelity wydaje się wtedy większa i złotawa. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Koźli Księżyc. Złota pełnia w waszych obiektywach

Koźli Księżyc. Złota pełnia w waszych obiektywach

Aktualizacja:
Źródło:
space.com, timeanddate.com, Kontakt 24, tvnmeteo.pl