Listy i maile, a w nich apele o start w wyborach prezydenckich ślą do Jarosława Kaczyńskiego intelektualiści, związkowcy, naukowcy, samorządowcy, organizacje i osoby prywatne. - Prezes weźmie je pod uwagę, ogłaszając swoją decyzję - powiedział w TVN24 rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Polityk PiS podkreślił, że listów, jakie Polacy wysyłają do Jarosława Kaczyńskiego jest wiele. – Mamy już kilkanaście opasłych segregatorów – powiedział Błaszczak.
"Jest pan sukcesorem prezydentury brata"
Listy piszą m.in. związkowcy z "Solidarności", działacze opozycji, samorządowcy z różnych województw, intelektualiści, przedstawiciele organizacji pozarządowych i kombatanckich, wykładowcy wyższych uczelni i naukowcy.
Są w nich nie tylko zapewnienia o wsparciu i solidarności w obliczu katastrofy pod Smoleńskiem, ale też apele i prośby o start w wyborach prezydenckich.
W listach tych czytamy m.in.: "Nie widzimy innego kandydata godnego tego urzędu", "Wierzymy, że w tych najtrudniejszych dla Ojczyzny chwilach, pan dźwignie ją z zapaści i chaosu", "Ożywa w nas nadzieja, że pana przywiązanie i poczucie odpowiedzialności za Polskę, które tak cenimy, zaowocują konkluzjami, które staną się dla ciężko doświadczonej ojczyzny, szansą", "Prosimy o wypełnienie pozostawionego nam testamentu prezydentury tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego", "Tylko pan jest gwarantem kontynuowania podjętego dzieła naprawy Rzeczpospolitej". "Tylko pan jest gwarantem pracy na rzecz silnej i nowoczesnej Polski"."Naturalnym kandydatem jest Jarosław Kaczyński, sukcesor prezydentury Lecha Kaczyńskiego"
Wśród osób, które napisały list do prezesa PiS z prośbą o ubieganie się o najwyższy urząd w państwie są m.in. ks. Tadeusz Isakowicz- Zaleski, kompozytor Michał Kulety, aktorka Ewa Dałkowska, wykładowca UG prof. Piotr Niwiński, reżyser Piotr Batycki, ponad stu wykładowców i naukowców z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
"Z podpisami nie będzie problemu"
- Te tysiące, dziesiątki tysięcy listów docierają do prezesa - podkreślił Błaszczak. - Jestem przekonany, że pan prezes weźmie je pod uwagę, ogłaszając swoją decyzję - dodał.
Jarosław Kaczyński swój ewentualny start ma ogłosić w poniedziałek. Tego dnia partie muszą zgłosić do PKW komitet wyborczy i kandydata wraz z tysiącem podpisów. Rzecznik klubu PiS zapewnia, że nie będzie z tym kłopotu. - Przy tych apelach i prośbach, zebranie tysiąca podpisów nie będzie stanowiło problemu - podkreślił Błaszczak.
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24