Sąd w Wielkiej Brytanii skazał Polaka na podwójne dożywocie za brutalny gwałt z pobiciem. Do prezydenta Lecha Kaczyńskiego trafił tymczasem wniosek z prośbą o jego ułaskawienie, dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna".
- Po południu zarejestrowaliśmy to pismo. Prześlemy wniosek do Prokuratora Generalnego, który rozpoczyna procedurę ułaskawieniową - powiedział gazecie Tomasz Brzeziński, wicedyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta.
Na procesie stwierdzono, że wynik pierwszego, korzystnego dla Jakuba badania DNA to błąd komputera. Ale sąd tego nie zweryfikował! Gdy udało nam się uzyskać zgodę brytyjskiego sądu na dopuszczenie tego dowodu, sprawę blokuje miejscowa prokuratura. Janusz Kalida, stryj Jakuba
Nieprawidłowości
Zdaniem rodziny skazanego, nie brak podstaw, aby podważyć wyrok sądu. - Przede wszystkim pokrzywdzona pracowała na miejscowym komisariacie, a jej mąż jest policjantem, co musiało wpłynąć na nastawienie sądu i opinii publicznej. Poza tym angielska prokuratura i sąd pracowały niechlujnie, a z dowodów wykluczono pierwsze, korzystne dla T. badania DNA - uważa mecenas Krzysztof Czeszejko-Sochacki.
Za wcześnie na deklaracje. Tak jak każdą sprawę o ułaskawienie, i tę trzeba wnikliwie zbadać. Tomasz Brzeziński, Kancalaria Prezydenta
Za ułaskawieniem Jakuba T. są nie tylko jego najbliżsi, w tym małżonka, z którą wziął ślub już w więzieniu. Pod wnioskiem popierającym oskarżonego Polaka jest już ponad 6 tysięcy podpisów, podaje "DGP".
Jakub T. został skazany za gwałt i pobicie 48-letniej kobiety, która w skutek obrażeń doznała nieodwracalnych uszkodzeń mózgu. Mężczyzna spędza wyrok w Polsce.
Ułaskawić?
Wniosek do prezydenta o ułaskawienie kieruje Prokurator Generalny, po zbadaniu sprawy przez Prokuraturę Krajową i zasięgnięciu opinii sądu, który orzekał w sprawie, tłumaczy "DGP". Swojej decyzji sam prezydent tłumaczyć jednak nie musi.
Instytucja ułaskawienia niejednokrotnie budziła kontrowersje. W 2000 roku Aleksander Kwaśniewski ułaskawił "bankiera lewicy" Petera Vogla (Piotra Filipczyńskiego), skazanego w 1972 roku za morderstwo. W 2005 roku Kwaśniewski ułaskawił z kolei Zbigniewa Sobotkę, byłego wiceministra spraw wewnętrznych. Ten skazany był na 3,5 roku więzienia za udział w aferze starachowickiej.
Tymczasem Lech Kaczyński ułaskawił z kolei braci, skazanych za lincz we Włodowie.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24