Podobizny jej wnuków na drukach RPD, tajna gala w Bibliotece Narodowej, deklarowana sympatia do Aleksandra Łukaszenki, klękanie przed o. Rydzykiem na oczach podwładnych - byli współpracownicy rzecznik Praw Dziecka ujawniają praktyki Ewy Sowińskiej. Ich relacje spisał dziennik "Polska".
Rzeczniczka rzadko pojawia się w mediach, nie licząc TV Trwam i Radia Maryja, ale kiedy już się pojawi, to jej wypowiedzi pozostają długo w pamięci. Jak te o orientacji seksualnej Teletubisiów.
Według "Polski" Sowińska zabroniła swoim podwładnym udzielać wywiadów mediom nie związanym z ojcem Tadeuszem Rydzykiem. Ale informacje o jej rządach były niepokojące. Świadczyć mogą o tym rewelacje, które opisuje dziennik. Dziennikarzom udało się dotrzeć do byłych współpracowników pani Rzecznik, a którzy - jak twierdzi "Polska" - przerwali milczenie ze wstydu.
Obraz, jaki przedstawili jest - delikatnie mówiąc - kontrowersyjny. Mówili np. o tajnej gali w Bibliotece Narodowej, gdzie Sowińska rozdawała zaprzyjaźnionym duchownym ustanowione przez siebie medale. Potem kazała informacje o imprezie zataić. Według nich politycznym idolem byłej posłanki LPR jest prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko.
Dziennik twierdzi też, że wystarczającą rekomendacją do pracy w jej Biurze jest przynależność do LPR lub Młodzieży Wszechpolskiej. W ostatnich miesiącach z BRPD odeszła większość specjalistów. Ewa Sowińska zastąpiła zaufanymi ludźmi.
Lęk przed mediami
Żyjąc w ciągłej obawie przed krytyką ze strony dziennikarzy Sowińska wprowadziła kuriozalną zasadę, że jej podwładni nie mogą bez uzasadnienia poruszać się po siedzibie Biura. Ma to podobno ukrócić powstawanie plotek, które potem mogą wydostać się na zewnątrz - czytamy w "Polsce".
Jedyne media, do których Ewa Sowińska ma zaufanie, to Radio Maryja i Telewizja Trwam. W ostatnich miesiącach wystąpiła w nich kilkanaście razy. Świadkowie opowiadają o fanatycznym wręcz uwielbieniu Sowińskiej dla o. Tadeusza Rydzyka. Dla innych dziennikarzy Sowińska jest niedostępna do tego stopnia, że planowała zbudować na zapleczu gabinetu małą toaletę, gdzie mogłaby się ukryć w razie nagłej ich wizyty.
Co dalej z Rzecznikiem?
Opisane przez gazetę kontrowersję przywrócą zapewne dyskusję nad losem nie tylko samej Sowińskiej, ale funkcji Rzecznika Praw Dziecka w ogóle.
Zgodnie z ustawą o Rzeczniku Praw Dziecka, Sejm za zgodą Senatu może odwołać RPD, jeżeli zrzeknie się on urzędu, będzie stale niezdolny do pełnienia obowiązków na skutek choroby lub utraty sił stwierdzonych orzeczeniem lekarskim oraz gdy sprzeniewierzy się złożonemu ślubowaniu Jak odwołać RPD
Posłowie lewicy nie chcą jednak likwidacji RPD, a za takim rozwiązaniem jest Platforma. PO chce, żeby kompetencje rzecznika dzieci przejął Rzecznik Praw Obywatelskich. Projekt ustawy o połączeniu obu urzędów jest już w kancelarii premiera. Teraz zajmie się nim rząd.
Źródło: tvn24.pl, "Polska", PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24