Zimne napoje, dłuższe przerwy w pracy, a także rozluźnienie tzw. dress codu - minister pracy i polityki społecznej Jolanty Fedak radzi pracodawcom, jak ułatwić pracownikom przeżycie upalnych dni.
Fedak w TVN24 powiedziała, że pracodawca powinien rozważyć, czy nie rozłożyć czasu pracy swoim pracownikom tak, by pracowali wtedy, kiedy temperatury są niższe.
- Rano i po południu. W takich krajach, w których wysokie temperatury są normą w czasie lata, mamy tzw. sjestę - mówiła minister. Zaznaczyła jednak, że ministerstwo o sjestę może jedynie apelować, ale nie może jej nakazać. - Musielibyśmy zmienić dobowy czas pracy, natomiast pracodawca może dokonywać takich zmian - wyjaśniła.
Minister przypomniała, że gdy temperatura przekroczy 25 stopni, pracodawca powinien zapewnić wodę osobom pracującym na powietrzu, a gdy wyniesie 28 i więcej, także tym pracującym w pomieszczeniach. Dodała, że złym pomysłem nie byłoby także, gdyby szef swoim podwładnym uelastycznił tzw. dress code.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24