Na drodze ekspresowej numer 8 policja ruszyła w pościg za kierowcą mercedesa, który nie zatrzymał się do kontroli. W miejscowości Sikory-Pawłowięta (woj. podlaskie) van wpadł do rowu i przewrócił się na bok. Jechało nim pięciu dorosłych i czwórka dzieci. Jak informuje policja, wszystko wskazuje na to, że to migranci. Na miejscu pojawiła się też Straż Graniczna.
- Z relacji policjantów biorących udział w pościgu wynika, że kierowca jechał z prędkością około 210 kilometrów na godzinę – mówi podinspektor Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji.
Wszystko zaczęło się w piątek około godziny 10.30 w Rzędzianach, gdzie kierowca mercedesa nie zatrzymał się do kontroli.
Van przewrócił się na bok
- W trakcie pościgu pojazd, na wysokości zjazdu Sikory-Pawłowięta przewrócił się na bok – opowiada podinsp. Krupa.
W środku było pięć osób dorosłych i czwórka dzieci. Jak informuje policja, wszystko wskazuje na to, że to migranci. Za kierownicą siedział, pochodzący z Iraku, 35-latek ze szwedzkimi dokumentami. Na szczęście - jak przekazały służby - nikomu nic się nie stało.
Na miejscu była też Straż Graniczna.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KWP w Białymstoku