- Daje to nam dodatkowe argumenty w naszych negocjacjach o szczodry budżet europejski - stwierdził w rozmowie z TVN24 Radosław Sikorski. Minister spraw zagranicznych argumentował, że wykrycie przez polskie instytucje i prokuraturę nieprawidłowości związanych z gospodarowaniem unijnymi pieniędzmi, "buduje nasz autorytet".
Dopóki wszystkie projekty drogowe zarządzane przez GDDKiA nie zostaną sprawdzone pod względem nieprawidłowości, Bruksela nie będzie realizowała żadnych polskich wniosków o refundację na projekty drogowe. Polska może stracić w ten sposób nawet ok. 4 mld euro. Decyzja KE ma związek z zarzutami o zmowę cenową firm pracujących przy budowie dróg.
"Członkostwo w UE to nie tylko przywileje"
Zdaniem Radosława Sikorskiego, wykrycie przez polskie instytucje i prokuraturę nieprawidłowości związanych z gospodarowaniem unijnymi pieniędzmi "buduje nasz autorytet". - Pokazuje to, że polskie państwo sprawnie działa i daje nam dodatkowe argumenty w naszych negocjacjach o szczodry budżet europejski - wyjaśnił.
- Natomiast powinniśmy sobie zdawać sprawę, że członkostwo w UE to nie tylko przywileje i korzyści. To także obowiązki przestrzegania zasad i egzekwowania prawa polskiego oraz unijnych zasad wydawania tych środków - zaznaczył. - We wspólnym interesie jest to, by polskie firmy unijnych zasad nie łamały - doda minister.
Swoje słowa poparł wypowiedzią zastępcy ministra spraw zagranicznych Piotra Serafina, który doradza premierowi Tuskowi w kwestiach finansowych. Zdaniem Serafina - z czym zgadza się Sikorski - owa sytuacja potwierdzi, że Polska umie radzić sobie z przestępczością przeciwko instytucjom unijnym.
- Tolerowanie takiej przestępczości - nie będę nazywał krajów, ale wszyscy wiemy, o które chodzi - przez wiele dekad doprowadziło do kryzysu i obniżenia wiarygodności tych krajów. Pod tym względem Polska punktuje w Unii - powiedział polityk.
Wstrzymanie dofinansowania
Decyzja o przerwaniu wypłat funduszy UE została podjęta przez KE w następstwie informacji o trwającym dochodzeniu dotyczącym trzech współfinansowanych projektów, w ramach programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Chodzi o rozbudowę drogi ekspresowej na odcinku Jeżewo-Białystok, przystosowanie do parametrów drogi ekspresowej "ósemki" na odcinku Piotrków Trybunalski-Rawa Mazowiecka oraz o budowę autostrady A4 Radymno-Korczowa.
Jak podała KE "prokurator oskarżył 11 osób o zmowę na rzecz próby utworzenia kartelu (10 byłych i obecnych menadżerów dużych firm budowlanych i jednego dyrektora GDDKiA)".
- Jeśli te oskarżenia się potwierdzą, będą stanowić złamanie przepisów dyrektyw o przetargach publicznych w UE oraz będą świadczyć o potencjalnie poważnej słabości systemu zarządzania i kontroli - dodała KE. W związku z tym wstrzymano wypłaty 3,5 mld złotych funduszy UE na projekty drogowe zarządzane przez GDDKiA.
Bruksela zakręca kurek
W środę wieczorem KE poinformowała, że dopóki wszystkie projekty drogowe zarządzane przez GDDKiA nie zostaną sprawdzone pod względem nieprawidłowości, Bruksela nie będzie realizowała żadnych polskich wniosków o refundację na projekty drogowe. Polska może stracić w ten sposób nawet ok. 4 mld euro, jeśli wyjaśnienia i podjęte kroki nie usatysfakcjonują Komisji Europejskiej.
Autor: zś//tka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24