Pytany o bazy Sojuszu Północnoatlantyckiego w tej części Europy, szef MON Tomasz Siemoniak podkreślił, że polskie władze chcą, by na szczycie NATO w Warszawie w lipcu 2016 r. "zapadły decyzje, które wzmacniają i tworzą stałą obecność Sojuszu na terytorium Polski".
- Miałem okazję umawiać się z prezydentem, że będziemy się wspólnie konsultować co do najbliższych ruchów w tej sprawie. Chcę podkreślić, że jeśli chodzi o to, aby zapewnić sobie jak największą obecność sojuszniczą, działania rządu, premier Ewy Kopacz i prezydenta Andrzeja Dudy są wspólne - powiedział dziennikarzom w Warszawie szef MON. Przypomniał, że od 2012 r. w Polsce znajduje się pododdział amerykańskich sił powietrznych, gotowy na przyjęcie amerykańskich samolotów w bazie w Łasku koło Łodzi, a w maju w Waszyngtonie uzgodniono rozmieszczenie w naszym kraju magazynów amerykańskiego ciężkiego sprzętu wojskowego. - Warto, aby podejmować w najbliższym czasie następne kroki. Tu jestem spokojny o dobre współdziałanie - zapewnił Siemoniak.
Zgoda wszystkich sił politycznych
Wicepremier podkreślił, że zdaniem polskich władz zagrożenia we wschodniej Europie są trwałe, więc taka sama musi być reakcja NATO. - To oznacza infrastrukturę, żołnierzy, inwestycje także w Polsce i w tym kierunku będziemy pracowali - powiedział Siemoniak. Zwrócił też uwagę, że w tej sprawie wszystkie siły polityczne są zgodne.
Pytany o negocjacje w sprawie składów amerykańskiego sprzętu ciężkiego w Polsce, Siemoniak poinformował, że obie strony są w trakcie dogadywania szczegółów.
Ocenił, że rozmowy przebiegają bardzo dobrze, ale nie odpowiedział na pytanie, kiedy spodziewa się ich zakończenia.
- Nie chcę nikogo ponaglać, to są sprawy na dziesięciolecia, one muszą być dobrze przygotowane - wyjaśnił.
Duda: Polska nie chce być strefą buforową
Prezydent Andrzej Duda powiedział w opublikowanym w czwartek wywiadzie dla "Financial Times", że Polska nie chce być strefą buforową i wezwał NATO do ustanowienia stałych baz wojskowych na terenie kraju. Ocenił, że Sojusz nie poradził sobie z przystosowaniem swojej strategii na wschodniej granicy w następstwie "imperialnych działań" Rosji na Ukrainie i w Gruzji. Zaznaczył też, że pod kątem obecności wojskowej realną "granicą (Sojuszu) są Niemcy". Przemawiając w czwartek w Szczecinie prezydent zadeklarował, że będzie zabiegał o większą obecność sił NATO w Polsce. Jak mówił, będzie się starał współdziałać w tej sprawie z wicepremierem Siemoniakiem. Szef MON wielokrotnie podkreślał, że celem Polski na szczyt NATO w Warszawie jest trwała obecność sojusznicza w naszym kraju. Ocenił, że na ostatnim szczycie Sojuszu w Newport w Walii we wrześniu 2014 r. dał szybką i mocną odpowiedź na zagrożenia, które pojawiły się w związku z kryzysem rosyjsko-ukraińskim. Niemniej, podkreślał Siemoniak, wszystkie decyzje z Newport miały charakter doraźny, więc na szczycie w Warszawie Polska chce osiągnąć trwałą obecność NATO na terytorium naszego kraju.
Autor: db\kwoj / Źródło: PAP