Czworo nastolatków trafiło do szpitala po tym, jak w środę wieczorem zapadła się część molo na zalewie w Siemiatyczach w województwie podlaskim - poinformowała policja, która bada okoliczności wypadku. - Grupka chłopaków zaczęła się bawić. Zaczęli tą budką kołysać, nie wytrzymała, pękła i zawaliła się - powiedziała Weronika Boguszewska, relacjonując przebieg zdarzenia.
Według wstępnych informacji siemiatyckiej policji, na długim pomoście na zalewie numer 2 w Siemiatyczach na zadaszonej końcówce konstrukcji siedziała grupa młodzieży. Nastolatkowie prawdopodobnie siedzieli również na barierkach na końcu zadaszonej części pomostu tuż nad wodą.
"Zaczęli się bawić i kołysać budką"
- Grupka chłopaków zaczęła się bawić. Zaczęli tą budką kołysać, nie wytrzymała, pękła i zawaliła się - powiedziała Weronika Boguszewska.
Ostatnia część konstrukcji zapadła się w stronę wody i kilka osób wpadło do zalewu, który w tym miejscu, według policji, ma ponad 2 metry głębokości.
- W momencie, kiedy to opadało, było tam około 20-30 osób. Gdy zaczęło to opadać to zdążyło uciec około 10-15 osób, a reszta zapadła się pod wodę - powiedział Maciej Frączak, relacjonując przebieg zdarzenia.
Część poszkodowanych młodych ludzi wydostała się z wody o własnych siłach, część z pomocą innych. Policjanci ustalają, w jakich okolicznościach doszło do wypadku.
Cztery osoby w wieku od 14 do 17 lat z ogólnymi potłuczeniami trafiły do szpitala. Teren został zabezpieczony, a na miejscu w środę wieczorem pracowały służby.
Autor: asty//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24