Nadmierne obciążenie przez tłum i niedopuszczalna, niezgodna ze sztuką budowlaną, ingerencja w konstrukcję schodów to dwa z siedmiu czynników, które doprowadziły do ich zawalenia się - ustaliła komisja badająca przyczyny katastrofy budowlanej w dyskotece w Krakowie.
W nocy z 5 na 6 listopada w kamienicy przy ul. Wielopole 15, gdzie funkcjonowało kilka znanych w mieście nocnych klubów i dyskotek, zawaliły się betonowe schody między drugą a trzecią kondygnacją budynku. Po wypadku pogotowie odwiozło do szpitala 12 osób, które nie odniosły groźnych obrażeń.
Jak powiedziała powiatowa inspektor nadzoru budowlanego Małgorzata Boryczko, do katastrofy przyczyniło się siedem czynników. - Wszystkie należy rozpatrywać łącznie - podkreśliła Boryczko.
Nie było zgody
Według komisji kamienica była użytkowana niezgodnie z przeznaczeniem i pomimo zakazu takiego użytkowania. Właściciel nie przedłożył żadnych ekspertyz dotyczących możliwości bezpiecznego funkcjonowania w budynku dyskotek. - Nie było zgody wydziału architektury ani uzgodnień ze strażą pożarną i konserwatorem zabytków w tym zakresie - mówiła Boryczko.
Dodała, że właściciel nie dopełnił obowiązku przeprowadzania okresowych kontroli przewidzianych w prawie budowlanym, a nawet jeśli były jakieś ekspertyzy i wynikające z nich zalecenia, właściciel ich nie wykonywał.
Nie ma zarzutów
Po katastrofie nadzór budowlany wydał decyzję w trybie natychmiastowym o zakazie użytkowania budynku, w którym funkcjonowały dyskoteki. Lokale są zamknięte. Właściciel obiektu wezwany przez inspektorat nadzoru budowlanego nie zgłosił się.
Prokuratura okręgowa nadal prowadzi śledztwo dotyczące spowodowania zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach. Jak powiedziała w środę rzeczniczka prokuratury Bogusława Marcinkowska, na razie nikomu nie postawiono zarzutów. Do policji i prokuratury zgłosiło się kilkudziesięciu poszkodowanych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn 24