Stan 13-letniego chłopca z Otrębus, u którego zdiagnozowano sepsę jest stabilny. Nie wiadomo, gdzie jest ognisko choroby, ale na wszelki wypadek rodzice dzieci, z którymi uczył się Piotr nie posłali ich do szkoły.
- Tu jest naprawdę panika - mówi TVN24 babcia jednej z uczennic z Otrębus. - Ludzie pozabierali dzieci ze szkoły - dodaje. Sanepid uspokaja i twierdzi, że wcale nie wiadomo, czy ognisko sepsy znajduje się właśnie w szkole.
Z tym stanowiskiem zgadza się dr Paweł Grzesiowski z Narodowego Instytutu Zdrowia: - Nie ma podstawy do tego rodzaju ograniczeń, żeby zamykać instytucje, czy szkoły, w których doszło do pojedynczego zakażenia - mówił Grzesiowski w TVN24. Dodał, że bezpośrednio zagrożone są tylko osoby, które bardzo często przebywają z chorym: - Osoby, które sporadycznie spotykają się z osobą zakażoną, czy chorą nie są zagrożone w takim stopniu, jak rodzina - wyjaśnił.
Szczepionka - ochroną przeciw sepsie Tymczasem wielu mieszkańców Otrębus, zwłaszcza dzieci, przyjęło od wczoraj szczepionki przeciw sepsie. Wciąż w przychodniach zdrowia można przyjąć taką szczepionkę. Jej koszt wynosi około 140 zł. Sanepid uczula też rodziców, by zgłaszali się do lekarza z dziećmi, które będą miały takie objawy, jak podwyższona temperatura lub złe samopoczucie.
13-latek z Otrębus k. Warszawy trafił w środę do międzyleskiego szpitala, a jego rodzina i koledzy ze szkoły - w sumie 51 osób - pod obserwację lekarzy. U Piotra lekarze zdiagnozowali sepsę wywołaną przez groźne meningokoki typu C. Na razie lekarze nie udzielają szczegółowych informacji na temat zdrowia chłopca, bo nie życzy sobie tego jego rodzina.
Sepsa to ciężkie zakażenie organizmu, wywołane przez meningokoki, wirusy, pasożyty lub grzyby. Na atak narażeni są głównie ludzie starsi, młodzież i dzieci. Zakażenie rozwija się szybko. Postać ciężka choroby prowadzi do niewydolności narządów wewnętrznych, zaburzeń krzepnięcia krwi, a nawet śmierci. Najlepsza ochrona przed sepsą to szczepienie.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24