Nie poddamy się temu, co robi PiS, nie poddamy się niszczeniu praworządności, Krajowej Rady Sądownictwa, Sądu Najwyższego - mówił w piątek wieczorem do protestujących przed Senatem wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (PO).
Senat przyjął w piątek wieczorem bez poprawek nowelizacje ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i o Sądzie Najwyższym. Teraz trafią one do prezydenta Andrzeja Dudy, który złożył ich projekty.
W tym samy czasie przed Senatem odbył się protest przeciwko reformie sądownictwa. Protestujący trzymali flagi Polski oraz Unii Europejskiej. Skandowali m.in.: "Wzywamy do przestrzegania konstytucji", "Zostaniecie rozliczeni", "Polska wam tego nie wybaczy".
"Na pewno się nie poddamy"
Po głosowaniach w Senacie do protestujących wyszli senatorowie PO, m.in. wicemarszałek Senat Bogdan Borusewicz, Bogdan Klich, Jan Rulewski, Jerzy Fedorowicz.
- Na pewno się nie poddamy, nie poddamy się temu, co robi PiS, nie poddamy się niszczeniu praworządności, niszczeniu Krajowej Rady Sądownictwa, Sądu Najwyższego. Nie poddamy się niszczeniu w Polsce demokracji - powiedział Borusewicz. - Sąd Najwyższy, który PiS za chwilę zawładnie, którym będzie kierował, ocenia i orzeka, czy wybory były prawomocne i zgodne z prawem czy nie. O to zapewne chodzi PiS-owi, który zrobił ten skok na Sąd Najwyższy.
Borusewicz mówił, że kadencja prezesa SN trwa 6 lat i "te 6 lat nie upłynęło". - To jest jawne złamanie konstytucji i do tego nie trzeba specjalistów, prawników. Wystarczy umieć liczyć do sześciu. Dziękuje wam, będziemy wspólnie walczyć dalej. Bo nie jest tak, że na tym się kończy ta walka, nie odpuścimy - podkreślił.
"PiS zhańbił Senat"
Jan Rulewski podkreślił, że "w głosowaniu przegraliśmy". - My nie odstąpimy, nie pójdziemy ich drogą kłamną, damy im odpór" - powiedział Jan Rulewski.
Bogdan Klich mówił, że to był piąty dzień "wspólnej batalii w Senacie, o utrzymanie wolnych sądów". - Słyszeliśmy wasze okrzyki, i słyszeliśmy waszą reakcję, jak były przyjmowane ustawy o KRS i Sądzie Najwyższym. Krzyczeliście: "hańba!" i my też zakrzyknęliśmy "hańba" w momencie, kiedy obie te ustawy zostały uchwalone - powiedział Klich.
Jego zdaniem, PiS wziął na siebie odpowiedzialność nie tylko za zlikwidowanie niezależnego sądownictwa w Polsce, ale "zhańbił tą izbę". - PiS zhańbił Senat. A hańbiąc Senat doprowadził do tego, że nikt nie będzie miał wątpliwości, iż większość senacka przyłożyła swoja rękę do niszczenia tego, co dla nas Polaków jest najważniejsze i o co walczyliśmy - powiedział Klich.
Jak mówił, "nie walczyliśmy w latach 70. ,czy 80. tylko o wolną Polskę, ale o Polskę demokratyczną". - O Polskę, w której jest miejsce na wolne sądy, o Polskę, w której jest miejsce na niezależne sądownictwo. I o Polskę, w której obywatel ma prawo do tego żeby oczekiwać, że jego sprawa zostanie rozstrzygnięta w sposób bezstronny. Dzisiaj w Senacie, tak jak wcześniej w Sejmie, PiS podważył tę zasadę - podkreślił.
"Panie prezydencie, decyzja należy do pana"
Klich mówił, że "przed godziną próby staje prezydent Andrzej Duda, który przedłożył do parlamentu oba projekty tych ustaw".
- I chociaż zostały one nieco zmienione w trakcie prac w Sejmie, to jednak to wszystko się odbyło w wyniku negocjacji pałacowych, a nie rozmowy z obywatelami. Ten wybór, przed którym stoi Andrzej Duda zadecyduje o tym, jak zapisze się on na kartach historii, ale zadecyduje także o tym czy przyłoży swoją rękę do psucia tego, czym Polska może się szczycić na świecie, z tego, że jest w kręgu zachodniej cywilizacji prawnej - dodał.
Według senatora PO jest zgoda na reformę sądownictwa, ale nie ma zgody na to, aby likwidować niezależność sądów i podważać niezawisłość sędziów. - Panie prezydencie, decyzja należy do pana - dodał.
Autor: pk\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24