Senatorowie Zbigniew Romaszewski i Piotr Andrzejewski zostali zawieszeni na trzy miesiące w prawach członka klubu PiS. To kara za głosowanie niezgodnie z linią partii przy uchyleniu immunitetu senatorowi Krzysztofowi Piesiewiczowi.
- W ubiegłym tygodniu odbyło się głosowanie dotyczące uchylenia immunitetu senatorowi Krzysztofowi Piesiewiczowi. Nasi senatorowie otrzymali zalecenie ode mnie, żeby głosować za jego uchyleniem. Tymczasem głosowali - co sami powiedzieli publicznie - za utrzymaniem tego immunitetu. Co więcej - przeprowadzili szeroką akcję medialną, która miała obronić ich racje w tym względzie - wyjaśniła szefowa klubu Grażyna Gęsicka.
Wyraziła także nadzieję, że "panowie senatorowie przemyślą całą sytuację i zrozumieją, że jesteśmy klubem partii, która ma swój program, swoje podejście do rzeczywistości i pewnego rodzaju dyscyplinę".
Piesiewicz z immunitetem
W środę Senat nie uchylił immunitetu Krzysztofowi Piesiewiczowi. W tajnym głosowaniu przeciwko wnioskowi prokuratury o pociągnięcie senatora do odpowiedzialności karnej głosowało 50 senatorów, za było 31, a 6 wstrzymało się od głosu. Prokuratura, która skierowała do Senatu wniosek o uchylenie immunitetu Piesiewiczowi, chciała zarzucić senatorowi popełnienie przestępstw opisanych w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii: posiadania kokainy i nakłaniania innych osób do jej zażycia.
Wniosek negatywnie zaopiniowała senacka komisja regulaminowa. Jej członkowie argumentowali, że w tej chwili nie ma podstaw do uchylenia Piesiewiczowi immunitetu, a wniosek prokuratury jest "przedwczesny". - Nie sądzimy Piesiewicza, sądzimy prawidłowość procedury i chcemy przesądzić moment, w którym prokuratura może się zwracać o uchylenie immunitetu - mówił wówczas Andrzejewski, sprawozdawca komisji regulaminowej.
Senator i szantażyści
Wniosek prokuratury o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej senatora to pokłosie innego postępowania, które - jak podał w grudniu "Wprost" - prokuratura wszczęła po doniesieniu samego Piesiewicza. Senator twierdził, że padł ofiarą grupy szantażystów. 18 listopada na zlecenie śledczych doszło do zatrzymania osób wskazanych przez parlamentarzystę. Jak nieoficjalnie dowiedział się "Wprost", zatrzymani oskarżyli Piesiewicza o posiadanie kokainy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24