Nie wiadomo, jak sąd argumentował wyrok, bo uzasadnienie, podobnie jak cała rozprawa, było niejawne.
Proces czterech oskarżonych - dwóch już byłych policjantów i dwóch przedsiębiorców - toczył się od czerwca 2014 roku procesu w Sądzie Rejonowym w Łomży.
Maria Kudyba z Prokuratury Okręgowej w Łomży poinformowała w środę, że prokurator zwróci się do sądu o przesłanie uzasadnienia wyroku na piśmie i wówczas rozważy apelację w tej sprawie.
Zarzuty dotyczyły uprawiania płatnego seksu z nieletnimi. Dwie dziewczyny, wówczas niespełna 18-letnie, miały być wykorzystywane seksualnie przez policjantów, lekarza i przedsiębiorców z Zambrowa. Oskarżonym groziło od 3 miesięcy do nawet 5 lat więzienia. Wyrok w sprawie lekarza zapadnie w czwartek.
Pieniądze za seks
Wszystko rozgrywało się w 2013 r. roku w ciągu około trzech miesięcy. Układem miały być zainteresowane obie strony. Dwie nieletnie dziewczyny dostały od znajomej prostytutki kontakty do potencjalnych klientów. Same dzwoniły i umawiały się.
Za spotkania z mężczyznami dostawały od 50 do 250 zł. Sprawa wyszła na jaw, gdy opiekunowie z domu dziecka stwierdzili, że u ich podopiecznych pojawiły się pieniądze. Kiedy wychowawcy zapytali, skąd je mają, dziewczyny do wszystkiego się przyznały.
Dwóch oskarżonych policjantów straciło pracę. Zmienił się też ich przełożony, komendant.
- To są normalne prostytutki. Wychodziły sobie na miasto i wydzwaniały do każdego - mówił jeden z oskarżonych biznesmenów, gdy sprawa wyszła na jaw.
Seksafera w Zambrowie (materiał archiwalny)
Autor: db / Źródło: tvn24