Sejm przyjął w piątek ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby. Dopuszcza między innymi użycie wojska do samodzielnych działań w czasie pokoju na terytorium kraju. Ustawa trafi teraz na biurko prezydenta.
Ustawa o zmianie niektórych ustaw w celu usprawnienia działań sił zbrojnych, policji i Straży Granicznej na wypadek zagrożenia bezpieczeństwa państwa dopuszcza użycie wojska do samodzielnych działań - nie tylko do wsparcia służb MSWiA - w czasie pokoju na terytorium kraju.
Zapewnia pomoc prawną żołnierzom i funkcjonariuszom służb MSWiA w razie postępowania związanego z użyciem przez nich broni. Reguluje także m.in. zasady zatrzymania żołnierzy przez Żandarmerię Wojskową. Do Kodeksu karnego nowelizacja wprowadza kontratyp - przepis uznający, że niewłaściwie użycie broni przez żołnierzy i funkcjonariuszy działających na granicy w wyjątkowych sytuacjach nie jest przestępstwem.
Chodzi o użycie broni lub środków przymusu bezpośredniego, jeżeli zostały one zastosowane m.in. w celu odparcia bezpośredniego zamachu na życie, zdrowie lub wolność tego żołnierza lub innej osoby, a także przeciwdziałania czynnościom zmierzającym do zamachu na życie, zdrowie lub wolność tego żołnierza lub innej osoby. Warunkiem uznania, że takie działanie żołnierza lub funkcjonariusza nie jest przestępstwem, są okoliczności wymagające natychmiastowego działania.
Ten przepis wzbudził kontrowersje ze strony organizacji społecznych - m.in. Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, a także części polityków, w tym zwłaszcza Lewicy. Jak oceniano, przepis o niekaralności jest źle skonstruowany, miałby stanowić swego rodzaju "licencję na zabijanie" i mógłby prowadzić do niekaralności żołnierzy i funkcjonariuszy za rzeczywiste poważne nadużycia. Zastrzeżenia do niektórych projektowanych przepisów zgłaszał też RPO.
Szef MON: te przepisy zwiększają bezpieczeństwo państwa polskiego
Po głosowaniach nad - częściowo przyjętymi - poprawkami Senatu głos zabrał wicepremier, szef MON i prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. - Właśnie zakończyliśmy etap prac parlamentarnych nad ustawą, która zwiększa bezpieczeństwo państwa polskiego, zwiększa bezpieczeństwo żołnierzy i funkcjonariuszy niezłomnie strzegących naszej granicy, granicy Unii Europejskiej, wschodniej flanki NATO - mówił.
- Ta ustawa daje im większą szansę na użycie broni w określonych przepisami zasadach, daje dużo większe poczucie bezpieczeństwa niż kiedykolwiek. Nikt do tej pory, dopóki my nie zajęliśmy się tą sprawą, nie zmienił przepisów, które zwiększają bezpieczeństwo państwa polskiego w tym zakresie i poczucie bezpieczeństwa żołnierzy i funkcjonariuszy - dodał.
- Wojna hybrydowa jest w swoim najwyższym stadium od początku jej rozpoczęcia przeciwko Rzeczpospolitej. Akty sabotażu, dywersji, wszystko, co się dzieje na granicy oraz w cyberprzestrzeni, skłaniają nas do podejmowania takich, a nie innych rozwiązań - stwierdził.
Szef MON zaapelował także, by prezydent jak najszybciej podpisał ustawę.
Inicjatywa zmiany przepisów w tym zakresie powstała po tym, jak podczas służby na granicy z Białorusią ugodzony nożem przez osobę próbującą ją przekroczyć zginął jeden z żołnierzy, o czym informacja zbiegła się z doniesieniami prasowymi o zatrzymaniu trójki żołnierzy za oddawanie na granicy strzałów ostrzegawczych. Władysław Kosiniak-Kamysz wyraził wtedy opinię, że zatrzymanie podejrzanych było nadgorliwością.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Straż Graniczna