Platforma Obywatelska i Nowoczesna wnosiły o odrzucenie projektu zmian w sądownictwie, a w razie dalszych prac - uzupełnienie go o poprawki. Własne poprawki złożyło również Prawo i Sprawiedliwość. Sejm w czwartkowym głosowaniu zadecydował o wysłaniu projektu do dalszych prac w komisji.
Posiedzenie komisji sprawiedliwości, która ma się zająć oboma projektami, zwołano bezpośrednio po zakończeniu porannych głosowań.
Czwartkowe głosowanie musiało się odbyć, ponieważ w środę w czasie drugich czytań tych projektów zgłoszone zostały sprzeciwy wobec odesłania ich do dalszych prac w komisji.
PO i Nowoczesna za odrzuceniem projektu
Projekt nowelizacji Prawa o ustroju sądów powszechnych autorstwa posłów PiS przewiduje odstąpienie od modelu powoływania prezesów sądów apelacyjnych i okręgowych przez ministra sprawiedliwości po uzyskaniu opinii zgromadzeń ogólnych sądów. Propozycja zakłada też - "dla wzmocnienia nadzoru zewnętrznego sprawowanego przez ministra" - odstąpienie od zasady powoływania prezesa sądu rejonowego przez prezesa sądu apelacyjnego z zastosowaniem procedury opiniowania kandydata - na rzecz powołania go przez ministra.
Dziś prezesi sądów apelacyjnych i okręgowych mogą być odwołani przez ministra w przypadku: rażącego niewywiązywania się z obowiązków służbowych oraz gdy dalsze pełnienie funkcji nie da się pogodzić z dobrem wymiaru sprawiedliwości. Projekt wprowadza możliwość odwołania również w sytuacji "uporczywego niewywiązywania się z obowiązków służbowych" i szczególnie niskiej efektywności działań w zakresie pełnionego nadzoru administracyjnego lub organizacji pracy w sądzie lub sądach niższych.
Według projektu w procedurze odwoływania prezesów opinia Krajowej Rady Sądownictwa byłaby wiążąca. Musiałaby zostać ona podjęta kwalifikowaną większością dwóch trzecich głosów.
Platforma Obywatelska i Nowoczesna wniosły o odrzucenie projektu, a w razie jego dalszego procedowania - poprawki. Poprawki złożyło też PiS.
"Projekt przywraca sądownictwo obywatelom"
Sejm debatował w środę także nad rządowym projektem zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa.
PO, Nowoczesna i PSL wniosły o odrzucenie projektu. Kukiz'15 wniósł poprawkę, aby członków KRS Sejm wybierał większością trzech piątych, albo dwóch trzecich głosów.
Podczas debaty posłowie PiS i przedstawiciel resortu sprawiedliwości przekonywali, że projekt przywraca sądownictwo obywatelom, bo oczekują oni jego reformy. Opozycja i RPO mówili o upolitycznieniu sądów.
Projekt przewiduje między innymi wygaszenie kadencji 15 członków Rady będących sędziami. Ich następców wybrałby Sejm. Dziś wybierają ich środowiska sędziowskie. Minister Sprawiedliwości zgłosił do projektu wcześniej poprawkę, która uzupełnia dotychczasowy zapis, że kandydatów na członków KRS marszałkowi Sejmu zgłaszają prezydium Sejmu lub co najmniej 50 posłów. Zgodnie z nią, mogą wyłaniać kandydatów wyłącznie spośród sędziów zarekomendowanych przez środowiska prawnicze. Prawo do tego miałyby stowarzyszenia sędziów lub prokuratorów, grupy co najmniej 20 sędziów lub prokuratorów, Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Rada Radców Prawnych i Krajowa Rada Notarialna.
Według jednej z poprawek PiS, wygaszeniu podlegać będą także kadencje sześciu członków Rady wybieranych przez parlament - 4 posłów i 2 senatorów. Wszyscy nowi członkowie Rady byliby wybrani na wspólną kadencję. Inna z poprawek PiS zakłada "zmianę reżimu zatrudnienia" w Biurze KRS - jeśli jego pracownicy nie przyjęliby nowych warunków pracy i płacy, ich stosunki pracy wygasałyby.
Projekt przewiduje między innymi powstanie w KRS dwóch izb oraz wygaszenie, po 30 dniach od wejścia noweli w życie, kadencji jej członków. Według Ministerstwa Sprawiedliwości, ma to zobiektywizować tryb wyboru kandydatów, bo dotychczas o wyborze członków Rady "decydowały w praktyce sędziowskie elity", jak podkreślał resort. Według projektu, jeżeli obie izby będą miały różne opinie o kandydacie na sędziego, wówczas ta, która wydała o nim opinię pozytywną, może wnioskować o decyzję Rady w pełnym składzie. Wówczas za kandydatem musiałoby się opowiedzieć dwie trzecie składu całej Rady.
Nowela miałaby wejść w życie po 14 dniach od jej ogłoszenia.
Autor: js//now / Źródło: PAP