Posłowie zadecydowali: nauczyciele, którzy w tym roku nabyli prawa do wcześniejszej emerytury i na nią nie poszli, będą mogli skorzystać z tego przywileju później. Jeśli to zrobią (lub już zrobili), będą mogli bez konsekwencji wrócić do pracy.
Karta Nauczyciela dawała dotąd prawo do wcześniejszej emerytury bez względu na wiek, jeśli tylko ktoś osiągnął 30 lat stażu pracy, w tym 20 lat pracy w oświacie (lub nawet tylko 25 lat stażu pracy, jeśli nauczyciel co najmniej 20 lat spędzi w szkołach specjalnych). Te przepisy tracą jednak ważność z końcem roku.
Choć przepisy obowiązują do końca roku, to nauczyciele chcący z nich skorzystać musieli złożyć wypowiedzenie na trzy miesiące przed początkiem nowego roku szkolnego, czyli do końca maja.
Wielu nauczycieli nie chcąc stracić praw do wcześniejszej emerytury złożyło już wypowiedzenia. Tymczasem w czerwcu posłowie nowelizując w czerwcu Kartę wykreślili z niej warunek rozwiązania przez nauczycieli umowy o pracę do końca 2007 r.
W lipcu Senat utrzymał ten zapis. Zaproponował za to modyfikację innego artykułu tak, aby nauczyciele, którzy rozwiązali stosunek pracy, mogli w ciągu dwóch tygodni od wejścia w życie noweli zdecydować się na powrót do pracy.
Senatorowie dodali do tego warunek, że dyrektorzy szkół mogą ponownie zatrudnić nauczyciela, o ile na zajmowanym przez niego stanowisku nie zatrudniono już innej osoby oraz jeśli przywrócenie nauczyciela uzasadnia istnienie liczby godzin nauczania w wymiarze etatu. Senat zaproponował także, by przepis o ponownym nawiązaniu stosunku pracy nie stosował się do dyrektorów szkół.
Jak podało MEN, zimą deklaracje o chęci skorzystania w tym roku z uprawienia do przejścia na wcześniejsze emerytury złożyło około 40 tys. nauczycieli. Z kolei resort pracy szacował w czerwcu, że z nowelizacji Karty skorzysta jedna trzecia lub połowa nauczycieli, którzy nabyli w tym roku uprawienia do wcześniejszych emerytur.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl