We wtorek pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf przerwała urlop i wróciła do pracy. Jak przekazał w rozmowie z TVN24 rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski, uznała ona, że "musi być na miejscu", bo Sąd Najwyższy jest wciąż zaskakiwany "nowymi okolicznościami". Sędzia Laskowski wskazał też, że jednym z powodów szybszego powrotu jest spór wokół sędziego Iwulskiego.
Rzecznik Sądu Najwyższego przypomniał, że poprawki do ustawy o Sądzie Najwyższym ma rozpatrywać w czasie rozpoczynającego się w środę posiedzenia Sejm. Według niego "może to wpłynąć istotnie na proces rekrutacji nowych sędziów Sądu Najwyższego".
- Tam dochodzi do bardzo istotnego przyśpieszenia rekrutacji. To kolejny zwód, drybling w tym dialogu z Komisją Europejską. To trzeba uważnie obserwować - powiedział w środę Laskowski.
Rzecznik SN zaznaczył, że uważnie obserwuje to, co dzieje się wokół sędziego Iwulskiego. Wskazał, że to także jeden z powodów szybszego powrotu sędzi Gersdorf z urlopu. - To także ważny element, ale nie najistotniejszy - zaznaczył.
- Pani prezes podtrzymuje swoje stanowisko, co do wyznaczenia pana prezesa Iwulskiego jako swojego zastępcy. To ma znaczenie, ale nie decydujące. Myślę, że zespół tych wszystkich okoliczności, tego, co się dzieje wokół Sądu Najwyższego, spowodował, że pani prezes uznała, że powinna być na miejscu - dodał.
- To naturalne, tu nie ma nic dziwnego i zaskakującego. To dwa czy trzy dni skrócenia urlopu - wyjaśnił.
Laskowski pytany, o której sędzia Gersdorf planuje się pojawić w pracy odpowiedział, że "zwyczajowo między ósmą a dziewiątą". - Nic niezwykłego się nie dzieje - podkreślił.
Prezes Gersdorf pojawiła się w budynku sądu po godz. 8.40.
Rzecznik SN pytany o słowa polityka Prawa i Sprawiedliwości Stanisława Piotrowicza, według którego jeśli profesor Gersdorf pojawi się w pracy, to "naraża się na odpowiedzialność dyscyplinarną", odpowiedział, że "co jakiś czas spotykają się z takimi groźbami, także w odniesieniu do pani pierwszej prezes".
- Byłoby niedobrze, gdyby pierwsza prezes Sądu Najwyższego miała się uginać pod groźbą postępowań dyscyplinarnych - ocenił Laskowski.
"Konstytucja ma charakter nadrzędny"
Zgodnie ze znowelizowaną ustawą o Sądzie Najwyższym 4 lipca w stan spoczynku musieli przejść sędziowie Sądu Najwyższego, którzy ukończyli 65. rok życia. Mogliby dalej orzekać, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy, czyli do 4 maja, złożyliby stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyraziłby zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego Sądu Najwyższego.
Prezes Małgorzata Gersdorf nie złożyła oświadczenia, dowodząc, że jej kadencję gwarantuje konstytucja. Wcześniej w uchwale, sześcioletnią kadencję Gersdorf podkreślili sami sędziowie Sądu Najwyższego. Obowiązki I prezesa na czas nieobecności Gersdorf pełni prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN Józef Iwulski.
Z dniem 4 lipca 14 sędziów Sądu Najwyższego przeszło w stan spoczynku. W przypadku I prezes SN sytuacja jest inna. - Różnica polega właśnie na tym, że w odniesieniu do I prezesa SN mamy do czynienia z bezpośrednim stosowaniem konstytucji, w której zapisano 6-letnią kadencję - wyjaśniał na początku lipca Laskowski.
Jednak zdaniem wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka Małgorzata Gersdorf nie może być na urlopie, ponieważ "jest sędzią w stanie spoczynku". Piebiak uważa, że w momencie, w którym prezydent Andrzej Duda wystosował "akt urzędowy prezydenta stwierdzający, że pani sędzia Gersdorf przechodzi w stan spoczynku, to tak naprawdę od strony prawnej kończy dyskusję".
- Pani prezes otrzymała taki dokument od pana prezydenta, tak jak szereg innych sędziów - potwierdził Laskowski. Dodał, że "w tym wypadku sytuacja pani prezes jest wyjątkowa, bo tylko jej kadencja została określona w konstytucji.
- O ile respektujemy decyzję prezydenta w odniesieniu do innych sędziów przenoszonych w stan spoczynku, mimo że się z tym nie zgadzamy, uważamy, że ta regulacja nie jest prawidłowa, to akurat w stosunku do pani I prezes uważamy, że bezpośrednio należy stosować konstytucję. Konstytucja ma charakter nadrzędny, jej regulacje są najważniejsze - skomentował w środę rzecznik SN.
Autor: akw/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24