Sędzia odrzucił wnioski prokuratury. W ciągu godziny miało wpłynąć pismo o odwołaniu z delegacji

W ciągu godziny miało wpłynąć pismo o odwołaniu z delegacji sędziego, który odrzucił wnioski prokuratury
W ciągu godziny miało wpłynąć pismo o odwołaniu z delegacji sędziego, który odrzucił wnioski prokuratury
Źródło: tvn24
Sędzia Krzysztof Ptasiewicz odrzucił wnioski prokuratury o zastosowanie aresztu w sprawie karnej. Uznał, że są niedostatecznie uzasadnione. Tuż po tej decyzji do Sądu Okręgowego w Warszawie przyszło pismo mówiące o odwołaniu Ptasiewicza z delegacji. Sędzia wydał postanowienie po godzinie 11., a o 11.50 pojawił się mail z Ministerstwa Sprawiedliwości w jego sprawie - informuje "Rzeczpospolita".

Krzysztof Ptasiewicz formalnie jest sędzią Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia, ale od sześciu lat orzekał w wydziale karnym stołecznego sądu okręgowego.

W piątek, 13 grudnia sędzia odrzucił wnioski prokuratury o zastosowanie aresztu w pewnej sprawie karnej. Uznał, że są niedostatecznie uzasadnione - pisze "Rzeczpospolita".

W kilkadziesiąt minut odwołano sędziego

Jak relacjonuje gazeta, postanowienie sędzia wydał tego dnia po godzinie 11., a o 11.50 do prezesa Sądu Okręgowego wpłynęło pismo z Ministerstwa Sprawiedliwości podpisane przez wiceminister Annę Dalkowską działającą z upoważnienia ministra Zbigniewa Ziobry.

Jak zaznacza dziennik, pismo było "datowane odręcznie na 12 grudnia".

Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", wiceminister Dalkowska napisała, że z upływem dnia 16 grudnia odwołuje delegację sędziego Ptasiewicza do orzekania w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Tym samym sędzia wróci do swego macierzystego Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście.

Autor: KB/adso / Źródło: Rzeczpospolita

Czytaj także: