Drzewiecki, którego nazwisko pojawia się materiałach CBA ws. afery hazardowej, stracił ostatnie ważne stanowisko (wcześniej przestał być ministrem sportu). Teraz pieniędzmi Platformy będzie się zajmował rekomendowany przez premiera Donalda Tuska - Andrzej Wyrobiec.
Trzy "W" Schetyny
Afera hazardowa spowodowała także zmiany w klubie PO. Schetyna zastąpił Zbigniewa Chlebowskiego, którego nazwisko również pojawiło się w kontekście nielegalnego lobbingu przy nowelizacji ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych (Chlebowskiego nie było na posiedzeniu klubu i nie wybierał nowych władz). Sam jednak też musiał odejść z rządu. Jego nazwisko również pojawia się w materiałach CBA dotyczących sprawy hazardowej. Schetyna zapewnił, że nie ma z nią żadnego związku. Premier zapewnił, że nie stracił do niego zaufania, jednak - jak zastrzegł - minister nie może być zajęty obroną własnego dobrego imienia. A Schetynę - podobnie jak Drzewieckiego - czeka konfrontacja z komisją śledczą, która będzie wyjaśniać aferę hazardową.
To tam PO stoczy ostrą wojną z PiS. I właśnie przygotowanie do tego starcia klub to jedno z zadań, jakie wyznaczył Schetynie w Sejmie, premier. On sam - tuż po wyborze - tak mówił o swojej nowej funkcji: - Wielkie oczekiwanie, wielka praca, wielkie wyzwanie. Mam nadzieję, że dam radę.
Pytany, czy będzie twardym kanclerzem, czy liberalnym szefem, Schetyna powiedział: - Jestem taki bardzo miękki, otwarty i taki będę też w klubie.
Premier wybór nowego szefa klubu podsumował krótko: - W czasie, kiedy ludzie ludzie będą - i słusznie - coraz bardziej wyczuleni na każde niestandardowe zachowanie nowy przewodniczący wie, że będzie szczególnie pod lupą. Każdy musi z tego wyciągnąć wnioski.
Schetynę poparło w sumie 186 członków klubu PO, przeciwnych było 16.
"Nie będzie dwóch Platform"
Jeszcze przed oficjalnym wyborem, Schetyna pytany przez dziennikarzy, czy w nowych władzach będzie miejsce dla Janusza Palikota, Jarosława Gowina powiedział, że "wszystko jest otwarte". - Nie chcę decydować kto tak, a kto nie - mówił. Dodał, że ważne jest, by klub był przygotowany na trudny czas i walkę o Platformę. - Niektórzy chcieliby, aby Platforma się podzieliła i były dwie Platformy: Tuska i Schetyny, ale tak nie będzie. Nie damy przyjemności wrogom - mówił Schetyna pytany o pogłoski o rozłamie w partii. - Podejmuję to wyzwanie w porozumieniu i z pełną akceptacją premiera Tuska - dodał.
Schetyna zaznaczył, że będzie chciał rozmawiać z dotychczasowymi władzami klubu, aby zastanowić się jak wzmocnić klub, a nie tworzyć pole do konfliktu, czy nieporozumień.
Masowe rezygnacje
Następcy Schetyny będą znani na kolejnym posiedzeniu klubu. W dotychczasowym prezydium klubu PO zasiadali: p.o. szefa klubu Grzegorz Dolniak (wcześniej wiceszef) oraz wiceprzewodniczący: Waldy Dzikowski, Sławomir Rybicki, Andrzej Czerwiński i Zbigniew Rynasiewicz. - Jeżeli jest nowy szef, to taka decyzja - dymisja, czy też oddanie się do dyspozycji jest oczywista. Myślę, że w podobnym składzie będziemy pracowali w przyszłości - zaznaczył Dzikowski.
mac, mon//mat/k
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP