Platforma jest Polsce wręcz niezbędna po to, by dawać ciągle szansę, że ktoś zatrzyma PiS - powiedział w "Jeden na jeden" Grzegorz Schetyna. Nowy przewodniczący Platformy Obywatelskiej dodał, że objął przywództwo w partii w "trudnym momencie". Jak mówił, PO nie zamierza bić się o rolę w opozycji, będzie natomiast szukać porozumienia z partiami, które chcą "walczyć z PiS-em".
Schetyna był pytany m.in. o wczorajsze słowa Beaty Kempy. Szefowa kancelarii premiera oceniła we wtorek w TVN24 w "Kropce nad i", że nowy szef Platformy jest bardziej "kapitanem kajaka" niż poważnego okrętu.
- Pycha kroczy przed upadkiem - odpowiadał w środę rano Schetyna. Jak mówił, m.in. za sprawą takich słów, PiS sprawia dziś wrażenie "zaczadzenia" władzą.
- Narzucanie tej większości, która ma wszystkim powiedzieć, że zawsze oni mają rację i zawsze musi być tak, jak oni uważają, jest jakby typem zaczadzenia, tak to oceniam - mówił Schetyna.
Dodał, że PO jest dziś najpoważniejszą partią opozycyjną, a każdy, kto ją lekceważy - jego zdaniem - albo nie rozumie polityki, albo "źle życzy Polsce". Powiedział też, że nie zamierza konkurować z Ryszardem Petru i Nowoczesną.
- Nie będziemy się bić o rolę w opozycji, bo tę rolę już mamy - przekonywał, dodając, że Platforma chce współpracy z innymi partiami opozycyjnymi, które chcą "walczyć z PiS-em".
- To jest nasz przeciwnik, bo uważam, że tego oczekują od nas Polacy: zatrzymać państwo PiS, zatrzymać zamach na polskie samorządy, zablokować złe decyzje rządu PiS-u - tłumaczył Schetyna.
Najpierw bilans otwarcia, potem program
Pytany o plany związane z partią, odpowiedział, że Platformie potrzebny jest bilans otwarcia. Później, jego zdaniem, przyjdzie czas na zbudowanie drużyny gotowej do wygrywania wyborów. Pomóc ma w tym kongres programowy, którego przygotowaniem zajmie się Tomasz Siemoniak oraz powołanie na jesieni tzw. gabinetu cieni.
- Będziemy przygotowywać koncepcje i pomysły programowe. To jest to, co musimy najszybciej zrobić - mówił Schetyna.
Odniósł się też do rady, jakiej udzieliła mu wczoraj jego poprzedniczka w roli przewodniczącej, Ewa Kopacz. - Nie oglądaj się za siebie, nie spoglądaj w przeszłość - mówiła była premier tuż przed ogłoszeniem wyników wyborów na szefa PO.
- To ciekawe i warto tego posłuchać - powiedział Schetyna. - Jak ja się zajmę przypominaniem rzeczy historycznych i będę szukał historii, to nie odbuduję Platformy - dodał. Nie chciał jednak powiedzieć, jaki los czeka Jacka Protasiewicza, z którym w 2013 r. przegrał rywalizację o kierowanie dolnośląskimi strukturami PO.
PO wystawi Tuska na prezydenta?
Nowy szef Platformy nie wykluczył, że ich kandydatem na prezydenta w 2020 r. będzie Donald Tusk, dziś szef Rady Europejskiej. - Tak, to jest oczywiście możliwe, bo uważam, że wiele rzeczy się zmieni - powiedział Schetyna. Dopytywany o polityczne losy Tuska po powrocie z Brukseli, odpowiedział jednak, że nie zna jego planów i nie wie, czy były premier planuje w ogóle powrót do Polski.
Odniósł się też do propozycji przywódcy frakcji liberałów w europarlamencie, który chce "krótkiej rezolucji" dotyczącej Polski. Schetyna powiedział, że Guy Verfhofstadt chce o niej rozmawiać w czwartek, podczas gdy Platforma dała rządzącym jeszcze tydzień na uporządkowanie spraw wokół Trybunału Konstytucyjnego.
- My chcemy konkretu, skuteczności. Nie chcemy polityki na pokaz, w wykonaniu Verhofstadta tak to wygląda teraz - ocenił Schetyna.
Autor: ts/gry / Źródło: tvn24