To nie jest najlepszy czas w naszej ostatniej historii - ocenił w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister Grzegorz Schetyna. W ten sposób szef MSZ skomentował zamieszanie wokół propozycji list wyborczych, jakie w ostatnich dniach zaproponowały regionalne władze Platformy Obywatelskiej.
Grzegorz Schetyna, który w przeszłości był sekretarzem generalnym PO i nadzorował układanie list wyborczych w poprzednich latach, przyznał, że ten proces to "polityczna kuchnia", która nie należy do najłatwiejszych.
Uznał, że źle się stało, iż w wielu miejscach między lokalnymi działaczami Platformy a doświadczonymi parlamentarzystami partii doszło do nieporozumień. - Mam nadzieję, że następne kroki władz krajowych: pani przewodniczącej Ewy Kopacz, zarządu krajowego, rady krajowej, zamkną w dobrym stylu pisanie list Platformy - powiedział Schetyna. - Ostatnie dni nam po prostu nie służą - przyznał.
Potrzebna kalkulacja
Schetyna odniósł się też do przypadków, gdzie doświadczonym posłom regionalne władze PO dały niższe miejsca na listach do Sejmu.
- Bardzo szanuję i doceniam parlamentarzystów, ich dorobek - mówił szef MSZ. - Ważne jest, żeby inwestować w ludzi, którzy są lepsi niż na początku kadencji i lepsi z kadencji na kadencję - dodał. Przyznał, że szefowie regionów mają prawo do pierwszego miejsca na liście, ale jeśli Platforma chce wygrać wybory, to przy układaniu list działacze muszą zacząć kalkulować, jakie osoby rzeczywiście pomogą w zdobyciu głosów wyborców. - To wielka lekcja ostatnich dni, z której musimy wyciągnąć wnioski - mówił szef polskiej dyplomacji. Jego zdaniem zamknięcie list PO to "kwestia dni".
"Ma inną historię"
Schetyna powiedział też, że Platforma nie udzieli wsparcia Romanowi Giertychowi. Mazowiecka PO wstępnie zdecydowała, że w wyborach do Senatu nie wystawi swojego kandydata w okręgu podwarszawskim, z którego prawdopodobnie wystartuje były wicepremier i lider Ligi Polskich Rodzin.
- Szanuję jego doświadczenie i wiedzę, ale on ma inną historię, niż środowisko Platformy - podkreślił Schetyna.
Na kilka dni przed zaprzysiężeniem Andrzeja Dudy na prezydenta RP, szef polskiej dyplomacji powiedział, że widzi szansę na to, by "te elementarne relacje" rządu z głową państwa były "takie, jakie powinny być w doświadczonym, normalnym kraju, jakim jest Polska".
- To jest sprawdzian dla polskiej klasy politycznej - zaznaczył Schetyna.
Autor: ts/ja / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24