W niedzielę po południu do budynku komendy policji w Sanoku wszedł mężczyzna, trzymając przedmiot przypominający granat - przekazała podkarpacka policja. To 30-letni sanoczanin. Został obezwładniony i zatrzymany. Funkcjonariusze wyjaśniają przyczyny jego zachowania.
"Dziś przed godz. 13 do budynku Komendy Powiatowej Policji w Sanoku przyszedł mężczyzna, chciał złożyć zawiadomienie o zaginięciu krewnego. W ręku miał przedmiot przypominający granat. Pytany o to przez dyżurnego, twierdził, że znalazł go. Mężczyzna nie chciał tego przedmiotu oddać policjantom, nie chciał go też odrzucić w bezpieczne miejsce" - wyjaśniła w oświadczeniu podkarpacka policja.
Motyw działania nieznane
Próby przekonania mężczyzny nie przyniosły rezultatu, na miejsce wezwano policyjnych negocjatorów i pirotechników.
"Po godz. 15, jeden z policjantów przekonał mężczyznę, aby odrzucił przedmiot w bezpieczne miejsce. Wtedy został obezwładniony i zatrzymany" - czytamy w oświadczeniu. Mężczyzna to 30-letni mieszkaniec Sanoka. Przedmiot, który trzymał w ręku, okazał się być obudową granatu bez zapalnika, wobec czego nie stanowił zagrożenia.
Jak przekazała policja, od mężczyzny pobrano krew do badania na zawartość alkoholu i innych substancji.
Obecnie trwają policyjne czynności. Wyjaśniane są motywy działania mężczyzny.
Autor: momo//now / Źródło: tvn24, e-Sanok
Źródło zdjęcia głównego: tvn24