W USA trwają ostatnie prace przy pierwszym z nowych samolotów dla polskich polityków. Maszyna Gulfstream G550 otrzymała już biało-czerwone malowanie. MON pokazał zdjęcia. Do Polski samolot ma trafić w czerwcu i zacząć loty w październiku. Wszystko odbywa się w tempie ekspresowym jak na zamówienia sprzętu przez wojsko.
Samolot znajduje się w mieście Appleton, w zakładach firmy Gulfstream, które zajmują się pracami wykończeniowymi. To tam samolot został pomalowany i trwa montaż jego luksusowego wnętrza. Druga z zamówionych maszyn jest na wcześniejszym etapie produkcji i jeszcze znajduje się w Dallas w Teksasie. Dostawa pierwszego samolotu miała mieć miejsce do połowy sierpnia, jednak, jak powiedział wojskowemu portalowi "Polska Zbrojna" wiceminister Bartosz Kownacki, terminy zostały przyspieszone. Pierwsza maszyna ma dotrzeć do Polski w czerwcu. Druga w lipcu.
Szybkie dostawy i szkolenie
Oba samoloty wraz z dodatkowymi usługami - takimi jak szkolenie załóg, techników i zapewnienie sprzętu do ich normalnej obsługi w Polsce - kosztują podatnika 440 milionów złotych. Umowę podpisano w listopadzie ub. roku, zaledwie dwa miesiące po formalnym ogłoszeniu przetargu we wrześniu. Jak na standardy zakupów sprzętu dla wojska (obie maszyny będą formalnie w składzie sił powietrznych), to nieprawdopodobnie szybkie tempo. Równie szybkie jest tempo dostaw i rozpoczęcie lotów. Jeśli pierwsza maszyna rzeczywiście dotrze do Polski w czerwcu, będzie to oznaczało niewiele ponad pół roku od podpisania umowy. Jest to możliwe dzięki temu, że oba samoloty były już produkowane przez firmę Gulfstream w momencie ogłoszenia przetargu. Ten typ maszyn jest w seryjnej produkcji, więc Polska przejęła dwa egzemplarze początkowo przeznaczone dla kogoś innego, kto najwyraźniej nie miał problemu z poczekaniem kilka miesięcy dłużej. Równolegle do wykańczania samolotów będą trwały szkolenia polskich załóg i techników. Według najnowszych informacji MON, pierwsza grupa kilkunastu żołnierzy z 1. Bazy Lotnictwa Transportowego w Warszawie wyjedzie do USA pod koniec marca. Na opanowanie podstaw będą mieli około dwóch miesięcy, jeśli rzeczywiście pierwszy gulfstream trafi do Polski w czerwcu. Jak komentuje w rozmowie z tvn24.pl pułkownik Stefan Gruszczyk, który był wieloletnim kapitanem samolotów 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, wożącego polskich VIP-ów do czasu rozwiązania po katastrofie w Smoleńsku, takie tempo przeszkalania pilotów na nowy typ samolotu jest normalne. - W USA dwa-trzy miesiące to standard - mówi były wojskowy. Potem, już po przylocie do Polski, załogi będą jeszcze trenować w kraju. Jak dodaje płk Gruszczyk, do tego zadania na pewno zostaną wyznaczeni doświadczeni piloci, więc przeszkolenie nie będzie trudne. Normalne loty z najważniejszymi politykami w państwie, o statusie HEAD, mają zostać rozpoczęte w październiku.
Nie tylko "małe" ale będą też "średnie"
Cały zakup małych samolotów do transportu VIP-ów odbywa się w tempie, którego mogą im pozazdrościć żołnierze, przeważnie czekający latami na nowy sprzęt. Porównanie postępowania na zakup śmigłowców z tym na zakup samolotów dyspozycyjnych to przysłowiowe niebo a ziemia. Jedno ciągnie się latami i przypomina telenowelę, a drugie jest prowadzone wyjątkowo sprawnie i szybko. Kluczową różnicą jest to, że oba zamówione samoloty Gulfstream G550 są sprzętem "z półki". Polska nie miała praktycznie żadnych specjalnych oczekiwań, poza zamontowaniem systemów identyfikacji "swój-obcy" oraz przygotowaniem w przyszłości maszyn do montażu systemów samoobrony. Nie było mowy o offsecie, przenoszeniu produkcji czy lokowaniu centrum serwisowego. Sprawa była więc znacznie prostsza. Nowe samoloty, określane roboczo "małymi" samolotami do transportu VIP-ów, mają przewieźć co najmniej osiem osób bez międzylądowania na trasie Warszawa-Nowy Jork, natomiast 14 osób na dystansie co najmniej pięciu tysięcy kilometrów.
Swoje oferty w przetargu złożył amerykański Gulfstream i francuski Dassault, jednak tylko Amerykanie zadeklarowali, że mogą dostarczyć samoloty w roku 2017, wobec czego wygrali przetarg. Dodatkowo trwa postępowanie na zakup samolotów "średnich" do transportu VIP, którego jeszcze nie rozstrzygnięto. Ma to nastąpić w tym roku. MON chciałby dostać pierwszy używany samolot jeszcze w 2017 roku, a potem dwa nowe - w latach 2020 i 2021.
Autor: Maciej Kucharczyk/adso/jb / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: MON