Na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bagienicach koło Mrągowa osobowy opel wjechał prosto pod szynobus. Kierowca zginął na miejscu. Pasażerom szynobusa nic się nie stało.
- Szynobus ciągnął opla corsę około 100 metrów. Ciągle badamy, jak doszło do tego wypadku - powiedział rzecznik mrągowskiej straży pożarnej, Andrzej Prościo.
Wszystko wskazuje na to, że kierowca opla zagapił się i po prostu nie zauważył nadjeżdżającego szynobusa.
Potwierdzają to relacje świadków zdarzenia: - Staliśmy naprzeciwko obok przejazdu. Kierujący oplem dojechał do torów spojrzał na nas i ruszył. Machaliśmy rękami, aby nie wjeżdżał, ale on chyba tego nie widział - powiedział jeden ze świadków wypadku.
Pechowy dzień na drogach Warmii i Mazur
W niedzielę na wyjątkowo śliskich drogach Warmii i Mazur doszło też do trzech innych poważnych wypadków. W Działdowie kierowca osobowego auta zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Zginął na miejscu. W miejscowości Szczęsne na drodze Olsztyn-Szczytno czołowo zderzyły się dwa samochody. Kobieta i dwoje dzieci trafili do szpitala. Ruch na tym odcinku przez kilka godzin odbywał się wahadłowo. Natomiast w Zawidach koło Kętrzyna autobus wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. W wypadku rannych zostało 16 osób.
Źródło: TVN24, tvn24.pl, PAP, RMF
Źródło zdjęcia głównego: TVN24