IPN ma przeprosić Adama Michnika za podanie nieprawdziwej informacji, że jego ojca skazano w II RP za szpiegostwo na rzecz ZSRR - orzekł w piątek prawomocnie Sąd Apelacyjny w Warszawie.
Sąd Apelacyjny zmienił wyrok sądu pierwszej instancji i nakazał IPN przeprosiny za bezprawne naruszenie dóbr Michnika na stronie internetowej IPN i w "Rzeczpospolitej". Zarazem Sąd Apelacyjny uznał, że IPN nie musi wpłacać 50 tys. zł na cel społeczny, jak chciał redaktor naczelny "Gazety Wyborczej".
Prawo dobrej pamięci o bliskich
Rok temu w przypisie książki IPN o Marcu'68 podano, że ojciec Michnika - jednego z bohaterów tamtych wydarzeń - Ozjasz Szechter był skazany w 1934 r. przez Sąd Okręgowy w Łucku (dziś Ukraina) na 8 lat więzienia za szpiegostwo na rzecz ZSRR.
Michnik uznał, że godzi to w jego prawo do kultywowania pamięci ojca, którego w latach 30. skazano nie za szpiegostwo, ale za działalność w Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy i "próbę zmiany przemocą ustroju Państwa Polskiego". Pozwał IPN o ochronę dóbr osobistych, jakimi jest m.in. prawo o dobrej pamięci o bliskich.
Errata IPN nie pomogła
Wnosząc o oddalenie pozwu IPN podkreślał, że załączono już erratę do książki, a IPN przeprosił "wszystkich, których dobra osobiste mogły zostać naruszone" stwierdzeniem, że Szechtera skazano za szpiegostwo. W przeprosinach dodano, że sąd skazał go za próbę zmiany przemocą ustroju państwa przez działalność w KPZU.
W marcu br. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew, oceniając, że w ogóle nie doszło do naruszenia dóbr Michnika. Według sądu, nie dowiódł on, by podanie przez IPN informacji o prawdziwym wyroku wywołałoby "dużo korzystniejszy odbiór społeczny" niż informacja o skazaniu za szpiegostwo.
Sąd Apelacyjny uznał to za błędne, oceniając, że "rzetelność badawcza nakazywała IPN być ścisłym".
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24