Grzegorz Schetyna - wbrew temu, co mówił - spotkał się jednak z biznesmenem Ryszardem Sobiesiakiem, który zabiegał u polityków Platformy o korzystne dla firm hazardowych rozwiązania. Wynika to ze stenogramów CBA, do których dotarła "Polska".
Materiał Centralnego Biura Antykorupcyjnego nie pozostawia wątpliwości, że biznesmen i wicepremier znają się dobrze. Opowiadając o spotkaniach z Sobiesiakiem wicepremier nigdy nie wspominał o tym, że rozmawiał z nim na lotnisku.
Utrzymywał, że spotkali się na meczu 28 września 2008 r. Tam biznesmen miał poprosić o spotkanie, a Schetyna zaprosił go do biura poselskiego na poniedziałek 29 września. Według Schetyny, kiedy Sobiesiak przyszedł, on musiał wychodzić i zdążyli sobie tylko uścisnąć dłonie. Później mieli się już nie spotykać. Było jednak inaczej.
Według stenogramów, polityk i biznesmen spotkali się jeszcze tego samego dnia na lotnisku. Oto ich rozmowa:
RS: No cześć. GS: Cześć, cześć. No muszę jechać, bo mam tutaj... RS: No wiem, słyszałem, dwie minuty się k... Jesteś na lotnisku? Bo ja już jestem na lotnisku. GS: Jesteś? Ja jestem tak przy... RS: Wchodzisz już czy nie? GS: Nie nie. Poczekam na Ciebie. RS: W tej chwili jestem na tym k..., na, wjeżdżam na lotnisko. GS: Dobra, to czekam. RS: Gdzie jesteś? GS: Przy kiosku tym głównym. RS: No to już za minutę będę, no na razie. Rozmowa Grzegorza Schetyny z Ryszardem Sobiesiakiem podsłuchana przez CBA
RS: No cześć.
GS: Cześć, cześć. No muszę jechać, bo mam tutaj...
RS: No wiem, słyszałem, dwie minuty się k... Jesteś na lotnisku? Bo ja już jestem na lotnisku.
GS: Jesteś? Ja jestem tak przy...
RS: Wchodzisz już czy nie?
GS: Nie nie. Poczekam na Ciebie.
RS: W tej chwili jestem na tym k..., na, wjeżdżam na lotnisko.
GS: Dobra, to czekam.
RS: Gdzie jesteś?
GS: Przy kiosku tym głównym.
RS: No to już za minutę będę, no na razie.
Co pamięta Schetyna?
Ale to nie pierwszy raz, kiedy Schetyna zapomina o spotkaniach z wrocławskim biznesmenem. Zaraz po wybuchu afery hazardowej wicepremier zapewniał, że nigdy nie rozmawiał z Sobiesiakiem o hazardzie.
Kiedy szef CBA Mariusz Kamiński ujawnił, że polityk Platformy spotkał się z Sobiesiakiem, i wiedział o działalności lobby hazardowego, Schetyna "przypomniał" sobie o spotkaniu na meczu.
W "Gazecie Wyborczej" tak się niedawno tłumaczył: - Jedyne spotkanie, które odtwarzam w pamięci w związku ze stenogramami, jest sprzed ponad roku. 28 sierpnia 2008 r., gdy byłem z żoną i córką na meczu Śląsk-Cracovia, podszedł Sobiesiak i mówi, że chce się spotkać. Odparłem, że mam dyżur poselski nazajutrz od 10 do 13.40. Sobiesiak przyszedł na koniec dyżuru. Wychodziłem już z biura, w kurtce, z gazetami, tak mi to odtwarza sekretarka. Jechałem na lotnisko.
Pytany, czy jednak było spotkanie, odparł: - Nie było. Powiedziałem, że nie mam czasu, bo mam samolot do Warszawy. Nie rozmawiałem z Sobiesiakiem na temat ustawy o grach.
Wicepremier nie komentuje
Schetyna nie chciał rozmawiać z "Polską" o spotkaniu z Sobiesiakiem. Wyjaśnienie przesłała gazecie rzeczniczka MSWiA Wioletta Paprocka. "29 września 2008 r., gdy w sekretariacie biura poselskiego we Wrocławiu pan Sobiesiak został poinformowany, że nie ma możliwości spotkania z wicepremierem, gdyż spieszy się na lotnisko, prawdopodobnie pan Sobiesiak przyjechał na lotnisko i panowie mogli zamienić tam kilka słów. Osobnego, specjalnego spotkania z pewnością nie było. Wicepremier nie pamięta kontekstu dokończenia rozmowy rozpoczętej w sekretariacie biura poselskiego, ale jeśli w stenogramach pojawia się nazwisko Henryka Kalinowskiego, to jedynym wspólnym tematem rozmów mógł być Śląsk Wrocław. Wicepremier podkreślał wielokrotnie, że nigdy nie rozmawiał z panem Sobiesiakiem o ustawie o grach" - napisała rzeczniczka MSWiA.
Rzeczywiście, tuż po rozmowie ze Schetyną Sobiesiak zadzwonił do Kalinowskiego. Powiedział wtedy: "Teraz mi powiedział Grzesiu: Ty jesteś kutas. Zawsze na ostatnią chwilę".
Kalinowski, obecnie kierownik Urzędu Stanu Cywilnego we Wrocławiu, zasłania się niepamięcią. - Nie kojarzę rozmowy, w której Sobiesiak miałby mi relacjonować swoje spotkanie ze Schetyną - zapewnia.
Nie pamięta także po co dzwonił do niego Sobiesiak.
Sprawa w prokuraturze
Śledztwo w sprawie tzw. afery hazardowej prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Ujawniony ponad tydzień temu skandal spowodował dymisję już siedmiu ministrów - w tym Grzegorza Schetyny, który po odejściu z rządu został szefem klubu parlamentarnego PO.
Źródło: Polska
Źródło zdjęcia głównego: PAP