Oddziałów N jest w Polsce 15. Ich nazwa wzięła się stąd, że w takie miejsca trafiają najniebezpieczniejsi z niebezpiecznych - więźniowie, którzy sprawiali problemy w standardowych celach. Ci, którzy w każdej chwili mogą zabić siebie lub kogoś ze swojego otoczenia.
Wewnątrz oddziałów N są specjalnie przygotowane cele, rewizje każdego dnia i bardzo ograniczony kontakt ze światem zewnętrznym. Wszystkie poczynania więźniów są monitorowane przez całą dobę. Osadzeni nagrywani są nawet pod prysznicem i w toalecie, a zapisy z monitoringu są archiwizowane.
Kąpiel pod nadzorem
Co więcej, Ryszard C. będzie się mógł kąpać tylko pod nadzorem strażnika. Nie będzie mógł także w celi przechowywać jedzenia i leków. Do niezbędnego minimum zostaną ograniczone przedmioty, które osadzony będzie miał w celi, aby wyeliminować te mogące posłużyć do autoagresji. Nie będzie mógł mieć w celi przedmiotów pod napięciem elektrycznym. Zostały też zaślepione gniazdka w celi. Cela będzie wielokrotnie w ciągu dnia wizytowana.
Widzenia z przedstawicielami organów ścigania odbywać się będą wyłącznie w monitorowanych pomieszczeniach, w taki sposób, by niemożliwy był bezpośredni kontakt osadzonego z odwiedzającymi, w obecności funkcjonariuszy. Przeprowadzana będzie szczegółowa kontrola paczek i korespondencji, a podczas konwojowania Ryszard C. będzie miał skute ręce i nogi.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24