"Nie chcę iść siedzieć za głupotę i alkoholizm". Rusza proces ws. zabójstwa Ewy Tylman

[object Object]
Brakujące elementy układankitvn24
wideo 2/2

Kilkadziesiąt tomów akt, 60 przesłuchanych świadków, kilkanaście ekspertyz, dwa eksperymenty procesowe - we wtorek rusza proces, który ma odpowiedzieć na pytanie, jak zginęła Ewa Tylman. Według śledczych do śmierci 26-letniej dziewczyny miał doprowadzić Adam Z. Jednoznacznego dowodu winy nie ma. Jeżeli na sali sądowej uda się to wszystko ułożyć w logiczną całość, to oskarżony może zostać skazany na dożywocie. Materiał magazynu "Czarno na białym".

CZYTAJ RAPORT "TAJEMNICZA ŚMIERĆ EWY TYLMAN"

Informacje o tym, co według prokuratury miało się wydarzyć się w nocy z 22 na 23 listopada 2015 zawarte są w akcie oskarżenia, który wpłynął do sądu.

Zdaniem śledczych Adam Z., kolega z pracy Ewy Tylman - z którym wcześniej tej samej nocy bawiła się na imprezie służbowej, a później, co pokazują nagrania monitoringu, spacerowała po centrum Poznania - dokonał "zabójstwa w zamiarze ewentualnym". To znaczy, że miał świadomość, iż jego działania mogą doprowadzić do śmierci koleżanki i godził się na to.

"Pomiędzy Ewą Tylman i Adamem Z. doszło wówczas do sprzeczki. Ewa Tylman wystraszyła się pobudzenia seksualnego Adama Z. i zaczęła przed nim uciekać. O godzinie 3:22 Ewa Tylman rusza jako pierwsza w stronę mostu św. Rocha (...). Tam doszło do szarpaniny pomiędzy nimi, w wyniku której Ewa Tylman spadła ze skarpy i w wyniku tego straciła przytomność. Wtedy Adam Z. błyskawicznie dobiegł do niej łagodniejszym zejściem ze skarpy, chwycił ją za ręce a następnie ciągnąc ją i cały czas biegnąc przemieścił ją poprzez teren trawiasty w kierunku koryta rzeki Warty i tam zanurzył najpierw jej górną część ciała w wodzie, a następnie kucając przesuwał ciało w taki sposób, że całe znalazło się w wodzie. Wtedy popchnął je tak, aby płynęło z nurtem rzeki, przy czym wówczas godził się na to, że wskutek stanu nieprzytomności i nietrzeźwości oraz panujących warunków atmosferycznych - to jest niskiej temperatury powietrza i wody - nastąpi jej zgon". To fragment aktu oskarżenia.

Piotr Żytnicki, dziennikarz "Gazety Wyborczej", zajmujący się sprawą od początku, zwraca uwagę, że wszystkie te czynności - według prokuratora - miały zająć Adamowi Z. pięć minut.

- Prokuratura próbowała odtworzyć w toku śledztwa, czy w ogóle jest możliwe w tak krótkim czasie wykonanie tych wszystkich czynności. Było trzech pozorantów i trzy próby z udziałem manekina. Ci pozoranci wiedzieli, co mają robić. Wszystko było doskonale zaplanowane i oni - wiedząc dokładnie, co mają krok po kroku zrobić, spiesząc się - wykonali to zadanie. Najszybszy z nich wykonał to zadanie w niespełna siedem minut - mówi. Eksperyment trwał zatem dłużej niż rzeczywiste zdarzenia, jeśli przebiegały tak, jak zakłada to prokuratura, opierając się na zapisach monitoringu, kiedy to para znika z oka kamery. Te właśnie szczegóły mogą zaważyć na decyzji sądu.

Jak to tłumaczą śledczy? - Musimy tutaj zawsze dodać margines nie tyle błędu, ale margines tego, iż osoby, które brały udział w eksperymencie, to nie jest rzeczywisty sprawca i to nie jest rzeczywista ofiara. W związku z tym, pomimo tego że dobieraliśmy osoby, które się poruszają w podobny sposób, mają podobną budowę, mają podobną wagę, to jednak tutaj nie jesteśmy w stanie w sposób precyzyjny, czy wręcz identyczny odtworzyć przebiegu zdarzenia - zwraca uwagę Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

"Nie jest to sytuacja, która by go wybielała"

Prokuratorski akt oskarżenia mówi o tym, że Ewa Tylman wystraszyła się pobudzenia seksualnego Adama Z. To kolejny element, który podważa jego pełnomocnik.

- Wykluczam, nie będę mówił, dlaczego, ale są dowody, które przeczą tej wersji - mówi mec. Ireneusz Adamczak, obrońca Adama Z. Pytany, czy motyw seksualny jest wykluczony ze względu na inną orientację seksualną oskarżonego odpowiada: między innymi tak.

Adam Z., co stwierdzili biegli sądowi, jest homoseksualistą, choć w szkole średniej był w związku z dziewczyną. Pobudzenie seksualne wspomniane w akcie oskarżenia będzie bez wątpienia podnoszone jako coś, co nie mogło się zdarzyć.

Pełnomocnik rodziny Tylmanów mec. Mariusz Paplaczyk zupełnie inaczej interpretuje te same fakty. - Wyciągamy wnioski z tej bliskości, z tego, w jaki sposób oni się znajdowali blisko siebie, jak obejmował ją Adam Z. , jak troszczył się o nią - mówi. - Psychologia sądowa, psychiatria sądowa nie wyklucza w żadnej mierze tego, że jeżeli ktoś jest danej orientacji seksualnej, nie może z takich czy innych powodów popełnić przestępstwa w orientacji, w której nie funkcjonuje, czy od pewnego czasu, czy też z wyboru, czy własnych deklaracji. Nie jest to w żadnej mierze sytuacja, która by go (Adama Z. - red.) wybielała z odpowiedzialności karnej - dodaje.

Dowody

Zanim do odpowiedzialności karnej dojdzie, potrzebne są dowody. - Te dowody wydają się - nie chce powiedzieć, że słabe - ale mogą być dyskusyjne, bo jedynym dowodem na to, że finałem tego całego wieczoru była sprzeczka Ewy Tylman i Adama Z. zakończona zepchnięciem ze skarpy a następnie utopieniem w Warcie są zeznania trojga policjantów - zwraca uwagę dziennikarz Piotr Żytnicki.

W obecności policjantów Adam Z. miał przyznać się do winy i przedstawić swoją wersję wydarzeń. Później wycofał się ze swoich słów. Oskarżył nawet policjantów o to, że groźbą i wyzwiskami wymusili na nim zeznania. - Twierdzi, że policjanci próbowali wymusić od niego przyznanie się do zabójstwa i że rzeczywiście naśmiewali się z jego orientacji seksualnej, wyzywali go od ciot, że przewracali krzesło, na którym siedział - opowiada Żytnicki.

- Policjanci zostali przesłuchani w charakterze świadków. Ich zesłania zostały spisane do protokołu i jest to materiał dowodowy, jeden z wielu dowodów, które naszym zdaniem obciążają osobę oskarżoną - tłumaczy prokurator Mazur-Prus.

Dowodząc swych racji, prokuratura bez wątpienia oprze się na internetowych rozmowach Adama Z. z koleżanką już w czasie, gdy Ewa Tylman uznana była za zaginioną. To fragment rozmowy:

Adam Z: "siada mi psychika. A jak jej coś zrobiłem? Ma się znaleźć cała i zdrowa, innej opcji nie biorę pod uwagę. Nie chcę iść siedzieć za moją głupotę i alkoholizm. A jak jej coś zrobiłem?" Koleżanka: "na nieświadomce?" Adam Z: "świadomie nikomu bym nic nie zrobił".

Zmieniał wersje

Podczas dwóch eksperymentów procesowych Adam Z. zmieniał wersje wydarzeń, a w kluczowych momentach zasłaniał się niepamięcią i ilością wypitego alkoholu.

Prokuratura przesłuchała jego najbliższych, w tym siostrę, która z nim mieszkała.

"O godzinie 5:13 zadzwoniła ona do Adama Z. i wtedy ten powiedział, że jest pod domem. Rano Adam Z. zapytał swoją siostrę Małgorzatę czy on coś jej mówił o jakiejś koleżance przez telefon lub jak wrócił do domu, bo wtedy przypomniało mu się, że wracał razem z nią" - czytamy w akcie oskarżenia. Tej nocy z 22 na 23 listopada 2015 esemesowo Adam Z. kontaktuje się też ze swoim partnerem. Twierdzi, że nie wie, gdzie jest, jednocześnie opisuje charakterystyczne miejsca Poznania.

I to właśnie dla pełnomocnika rodziny Ewy Tylman ma świadczyć o przemyślanym działaniu i jego winie. - To prokurator udokumentował. Trzy wersje, które oskarżony przedstawiał odpowiednio rodzinie pokrzywdzonej, kolegom, koleżankom, a także osobom przybranym firmie detektywistycznej do ustalenia, jak rzeczywiście było. Od tego momentu już Adam Z. szykuje sobie linię obrony - uważa mec. Mariusz Paplaczyk. W akcie oskarżenia czytamy takie zdanie z zeznań Adama Z.: "Jeżeli chodzi o Ewę Tylman to ostatnie co pamięta, to jak na jej prośbę próbował dodzwonić się do jej chłopaka. Nic więcej nie pamięta". O 3 w nocy Ewa Tylman ma poprosić Adama Z., żeby ten zadzwonił do jej chłopaka. Adam Z. wykręca numer, przy czym trzeba pamiętać, że oboje są pijani. Wybierają zły numer. "Jak wynika z relacji przesłuchanego w charakterze świadka (...) chwilę po godzinie 3 w nocy ktoś do niego zadzwonił. Numer który się wyświetlił na jego telefonie był mu nieznany.(...) W słuchawce usłyszał głos mężczyzny. Ten mężczyzna powiedział , że jest na ulicy Wierzbowej i że jego rozmówca ma przyjechać po Ewę.(...) Pamięta , że rozmówca mówił w trakcie całej tej rozmowy takim nakazującym, agresywnym tonem. Powiedział "przyjeżdżaj", a on z tego co pamięta powiedział, że to chyba pomyłka" - czytamy w akcie oskarżenia.

Sekcja nie daje odpowiedzi

Ciało Ewy Tylman zostało znalezione przez przypadkową osobę dopiero pod koniec lipca - osiem miesięcy od tragicznego zdarzenia. Sekcja zwłok też nie daje odpowiedzi, co wydarzyło się w miejscu, gdzie swym zasięgiem nie sięga żadna z kamer. "Całość przeprowadzonych badań pośmiertnych nie pozwala zdaniem biegłych na jednoznaczne ustalenie przyczyn śmierci Ewy Tylman" - to zapis z aktu oskarżenia. - Czas, który upływa to prawda, która przed nami znika - mówi prof. Piotr Girdwoyń, kryminolog. - Tylko w serialach CSI to się uda wszystko bardzo szybko i na sto procent ustalić. Tu mamy do czynienia ze zwłokami, które przebywały przez długi czas w wodzie. W związku z tym zaszedł w nich cały szereg przemian pośmiertnych - dodaje. Pełnomocnik Adama Z. zwraca uwagę, że "nie ma dowodów bezpośrednich". - Są dowody pośrednie, ale te dowody pośrednie nie są w stanie w taki sposób się skonfigurować, aby stanowiły jeden logiczny ciąg. To, co mówi mój klient wskazuje na to, że tego czynu nie popełnił. Dlatego moja postawa jest taka a nie inna, że jako obrońca mu zaufałem. I stając przed organami ścigania i przed sądem cały czas reprezentuję jego interes i mówię: on tego czynu nie popełnił, ponieważ nie ma na tę okoliczność dowodów - podkreśla.

- Naszym zdaniem, dowody zebrane w tej sprawie - zarówno dowody jak i też poszlaki, które układają się w logiczną całość - stanowią materiał dowodowy pozwalający zarówno na skierowanie aktu oskarżenia, jak i też - w naszej ocenie - na jego skuteczne popieranie przed sądem - uważa natomiast Magdalena Mazur-Prus.

- Te dowody, które zgromadził prokurator łączą się w logiczny ciąg poszlak, dają obraz sytuacji, w szczególności te dowody, które prokurator zebrał po popełnieniu przestępstwa. Oczywiste nie było kamer na miejscu zdarzenia. Nie mamy spraw o zabójstwo, w których to kamera jest na miejscu działania sprawcy - zauważa pełnomocnik rodziny Tylman.

Adam Z. od 4 grudnia 2015 r. przebywa w areszcie. Grozi mu kara do 25 lat więzienia lub dożywocie. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.

Autor: js//rzw / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

W nocy doszło do pożaru jednej z kamienic w centrum Poznania. Podczas przeszukiwania piwnicy budynku doszło do wybuchu butli z gazem. Pięciu strażaków zostało rannych. Czterech wyszło z piwnicy o własnych siłach, jeden jest poszukiwany.

Duży pożar i wybuch w kamienicy. Kilku strażaków rannych, jeden poszukiwany

Duży pożar i wybuch w kamienicy. Kilku strażaków rannych, jeden poszukiwany

Źródło:
tvn24.pl

Policja zatrzymała osobę podejrzaną o atak nożem, do którego doszło w piątek wieczorem w czasie festynu z okazji 650-lecia miasta Solingen na zachodzie Niemiec - przekazał minister spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii Herbert Reul. Rzecznik landowego ministerstwa potwierdził agencji dpa, że mężczyzna sam się zgłosił. Tymczasem wcześniej informowano o zatrzymaniu dwóch innych osób. Z rąk nożownika zginęły trzy osoby, a osiem zostało rannych. Do przeprowadzenia ataku przyznało się tak zwane Państwo Islamskie.

Atak nożownika podczas festynu w Solingen. Podejrzany w rękach policji

Atak nożownika podczas festynu w Solingen. Podejrzany w rękach policji

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Francuski aktor Alain Delon został w sobotę pochowany w swojej prywatnej posiadłości w Douchy w środkowej Francji. W zamkniętej, prywatnej ceremonii uczestniczyła trójka jego dzieci i około 50 gości.

Prywatna ceremonia pogrzebowa Delona. Przed posiadłością setki fanów, okoliczne drogi zamknięte

Prywatna ceremonia pogrzebowa Delona. Przed posiadłością setki fanów, okoliczne drogi zamknięte

Źródło:
PAP

Maszynista pociągu Intercity nie zatrzymał się przed semaforem "stój" w Trzebini i wjechał na tor, po którym z naprzeciwka poruszał się inny pociąg. Dopiero później użył sygnału radio "stój", zatrzymując swój pociąg i ten jadący z naprzeciwka. Komisja wyjaśnia okoliczności zdarzenia.

Semafor wskazywał "stój", maszynista się nie zatrzymał. Dwa pociągi jechały na siebie

Semafor wskazywał "stój", maszynista się nie zatrzymał. Dwa pociągi jechały na siebie

Źródło:
Kontakt24

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed upałami we wschodniej połowie Polski. Temperatura w cieniu będzie przekraczać 30 stopni Celsjusza. Dla wielu miejsc wydano ostrzeżenia drugiego stopnia.

Pomarańczowe ostrzeżenia w 12 województwach

Pomarańczowe ostrzeżenia w 12 województwach

Aktualizacja:

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyznał, że "bardzo pozytywnie ocenia operację kurską". - Jest ona złożona, ale idzie zgodnie z planem - oznajmił. Siły ukraińskie wkroczyły do przygranicznego obwodu rosyjskiego na początku sierpnia.

"Rezerwy wymiany rosną". Dlatego Ukraińcy wkroczyli do przygranicznego obwodu

"Rezerwy wymiany rosną". Dlatego Ukraińcy wkroczyli do przygranicznego obwodu

Źródło:
PAP

28-letni mężczyzna zginął na Orlej Perci w wyniku upadku z dużej wysokości - przekazało w sobotę Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Od piątku ratownicy interweniowali 27 razy.

28-latek zginął w Tatrach

28-latek zginął w Tatrach

Źródło:
PAP, RMF FM

Ziemia nagle zapadła się na chodniku w stolicy Malezji. 48-letnia kobieta, która wpadła do środka, pozostaje zaginiona - poinformowały służby.

W centrum miasta zapadł się chodnik. Kobieta runęła kilka metrów w dół

W centrum miasta zapadł się chodnik. Kobieta runęła kilka metrów w dół

Źródło:
Reuters, The Guardian, CBS News

Upały wróciły do Polski. W niedzielę temperatura w cieniu poszybuje aż do 33 stopni Celsjusza. Kolejne dni również zapowiadają się bardzo gorąco. Słoneczne chwile w nielicznych miejscach mogą być przerywane przez opady deszczu i burze.

Fala gorąca na ostatni tydzień wakacji

Fala gorąca na ostatni tydzień wakacji

Źródło:
tvnmeteo.pl

PO od lat mówi, że aborcja powinna być dostępna, legalna, bezpłatna i bezpieczna. Ale nie będziemy mydlić oczu wyborcom, że w przyszłym tygodniu przepchniemy ustawę przez Sejm, bo to będzie trudne - powiedziała wiceministra Aleksandra Gajewska z KO. Powiedziała, że trwają rozmowy z politykami PSL w sprawie aborcji, ale "liderzy są bardziej radykalni niż członkowie".

Gajewska o PSL: rozmawiamy o aborcji, ale liderzy są bardziej radykalni niż członkowie

Gajewska o PSL: rozmawiamy o aborcji, ale liderzy są bardziej radykalni niż członkowie

Źródło:
TVN24

Nie odpuszczę tematu aborcji w tej kadencji na milimetr - zadeklarował lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Komentował wczorajsze słowa premiera Donalda Tuska. - Donald, przepraszam. Nie zgadzam się z taką tezą - powiedział.

Czarzasty odpowiada Tuskowi: Donald, przepraszam, nie zgadzam się. Nie odpuścimy

Czarzasty odpowiada Tuskowi: Donald, przepraszam, nie zgadzam się. Nie odpuścimy

Źródło:
TVN24

Prezydent Ukrainy, prezydent Polski i premier Litwy wystąpili na wspólnej konferencji prasowej w Kijowie. Andrzej Duda zapewnił, że Polska nadal będzie wspierać Ukrainę militarnie i politycznie. Złożył też deklarację dotyczącą hipotetycznego wycofywania wojsk rosyjskich z Ukrainy. Na te słowa żartobliwie zareagował Zełenski.

Deklaracja Dudy i żart Zełenskiego na wspólnej konferencji

Deklaracja Dudy i żart Zełenskiego na wspólnej konferencji

Źródło:
PAP, TVN24

Turcja wznawia wspólne patrole wojskowe z Rosją w północnej Syrii - poinformował resort obrony w Ankarze. Patrole granicy syryjskiej były prowadzone od 2019 roku, zostały zawieszone cztery lata później ze względów bezpieczeństwa w regionie.

Państwo NATO wznawia patrole wojskowe. Z Rosją

Państwo NATO wznawia patrole wojskowe. Z Rosją

Źródło:
PAP, BBC

Ukraina po raz pierwszy z powodzeniem użyła pocisku rakietowego Palianyca - poinformował w czasie przemówienia z okazji Dnia Niepodległości w Kijowie prezydent Wołodymyr Zełenski. Podkreślił, że jest to broń "zupełnie nowej klasy".

Ukraińcy mają nową broń, Palianycę

Ukraińcy mają nową broń, Palianycę

Źródło:
Defense Express, PAP, BBC

Szczyt sezonu na grzyby zbliża się wielkimi krokami. Należy jednak pamiętać, że grzybobranie może słono kosztować - za złamanie przepisów można otrzymać mandat w wysokości do 500 złotych. Co więcej, za zbieranie gatunków chronionych sąd może wymierzyć karę pięciu tysięcy złotych.

Nawet 5 tysięcy złotych kary za zbieranie grzybów

Nawet 5 tysięcy złotych kary za zbieranie grzybów

Źródło:
tvn24.pl

Włoskie służby otworzyły śledztwo w kierunku zabójstwa po śmierci miliardera Mike'a Lyncha i sześciu innych osób na luksusowym jachcie u wybrzeży Sycylii. Zarzutów nikomu nie postawiono, a dochodzenie nabierze bardziej konkretnego kierunku po wydobyciu i przebadaniu wraku leżącego na dnie morza. Przesłuchano wszystkich ocalałych pasażerów i członków załogi jednostki, w tym jej kapitana.

Zatonięcie jachtu, śmierć miliardera i innych osób. Śledztwo w kierunku zabójstwa

Zatonięcie jachtu, śmierć miliardera i innych osób. Śledztwo w kierunku zabójstwa

Źródło:
Reuters, tvn24.pl, PAP

Putin tej wojny nie wygrał i nie wygra - stwierdził w "Faktach po Faktach" były zastępca dowódcy strategicznego NATO do spraw transformacji generał Mieczysław Bieniek. W sobotę Ukraina obchodzi 33. rocznicę niepodległości, jest to także 913. dzień inwazji zbrojnej Rosji na ten kraj.

"Ukrainę było stać, aby w sposób skryty zorganizować błyskotliwą operację wojskową"

"Ukrainę było stać, aby w sposób skryty zorganizować błyskotliwą operację wojskową"

Źródło:
TVN24

Żołnierze Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej Ukrainy będą mogli uzyskać obywatelstwo ukraińskie. Prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał w tej sprawie ustawę.

Walczą w Ukrainie, będą mieli obywatelstwo

Walczą w Ukrainie, będą mieli obywatelstwo

Źródło:
PAP

Co najmniej dziesięć osób zginęło po tym, jak w wyniku intensywnych opadów deszczu na wyspie Phuket w Tajlandii osunęła się ziemia. Znajduje się tam wiele hoteli i turystycznych apartamentów. Blisko 20 osób zostało rannych.

Ziemia osunęła się na popularnej wśród turystów wyspie. Zginęło co najmniej 10 osób

Ziemia osunęła się na popularnej wśród turystów wyspie. Zginęło co najmniej 10 osób

Źródło:
PAP, AFP

Bardzo bym się cieszył, gdyby to Mariusz Błaszczak został moim następcą na stanowisku prezesa Prawa i Sprawiedliwości - powiedział Jarosław Kaczyński. Zaznaczył jednocześnie, że nie jest to "swoista dyrektywa seniora partii", a ostateczną decyzję podejmie kongres PiS.

Kto zastąpi Kaczyńskiego? Prezes PiS wskazał faworyta. "Cenię go i lubię"

Kto zastąpi Kaczyńskiego? Prezes PiS wskazał faworyta. "Cenię go i lubię"

Źródło:
PAP

Odblokowano autostradę A4 we Wrocławiu, na której w sobotę panowały poważne utrudnienia po śmiertelnym wypadku, do którego doszło nad ranem. Obecnie sytuacja na drodze wróciła do normy.

Śmiertelny wypadek na autostradzie

Śmiertelny wypadek na autostradzie

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W tragicznym wypadku przy ulicy Vogla zginęły trzy osoby. Śledztwo jest już na końcowym etapie. Jak ustalono, kierowca pędził przez teren zabudowany obok ścieżki pieszo-rowerowej nawet 170 km/h. Mieszkańcy zbierają podpisy z apelem do władz miasta i policji o pilne działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa na tej ulicy. - Nie chcemy kolejnej tragedii - mówi nam radna KO i inicjatorka akcji Urszula Włodarska-Sęk.

Uderzyli w drzewo, auto stanęło w płomieniach. Trzy osoby zginęły. Biegli wyliczyli prędkość

Uderzyli w drzewo, auto stanęło w płomieniach. Trzy osoby zginęły. Biegli wyliczyli prędkość

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dym pochodzący z pożarów lasów w zachodniej Kanadzie dotarł w tym tygodniu do Europy - podało Europejskie Centrum Monitorowania Atmosfery Copernicus (CAMS).

Dym z kanadyjskich pożarów dotarł do Europy

Dym z kanadyjskich pożarów dotarł do Europy

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl
"Gromadzili chore wręcz ilości szczątków ludzkich z całego świata"

"Gromadzili chore wręcz ilości szczątków ludzkich z całego świata"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24 wraca "Czarno na białym". Najbliższa premiera już 26 sierpnia. Program przygotowywany przez wielokrotnie nagradzanych dziennikarzy będzie można oglądać codziennie - od poniedziałku do czwartku o godzinie 20.30. Wszystkie reportaże będą dostępne też w portalu TVN24 GO - a większość z nich będzie można tam zobaczyć jeszcze przed emisją w telewizji.

"Czarno na białym" wraca po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24

"Czarno na białym" wraca po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24

Źródło:
Czarno na białym

Pierwszy odcinek wyczekiwanego przez widzów nowego sezonu "Odwilży" właśnie pojawił się na platformie Max. Czego spodziewać się po nowej odsłonie produkcji? Na ekranie zobaczymy dobrze znanych bohaterów, ale też plejadę gwiazd w rolach nowych postaci.

Pierwszy odcinek drugiego sezonu "Odwilży" już dziś w serwisie Max

Pierwszy odcinek drugiego sezonu "Odwilży" już dziś w serwisie Max

Źródło:
DD TVN, tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najgłośniejszych filmowych premierach tego tygodnia. Na wielki ekran trafił między innymi film "Mrugnij dwa razy", który jest reżyserskim debiutem Zoë Kravitz. Prowadząca program opowiedziała też o sprzedaży najdroższej w filmowej historii figurki.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl