Wymóg posiadania przez sędziego lub asesora sądowego wyłącznie obywatelstwa polskiego wprowadziła nowa ustawa o Sądzie Najwyższym. Kto ma podwójne obywatelstwo, ten straci urząd. Wzbudza to wątpliwości między innymi rzecznika praw obywatelskich. Resort broni przepisu i tłumaczy, że sędziowie są "powołani do służby na rzecz dobra publicznego", dlatego konieczne jest "ograniczenie ryzyka działania na rzecz innego państwa".
Nowa ustawa o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, wprowadziła także zmiany w Prawie o ustroju sądów powszechnych. Zgodnie z nimi sędzią może być osoba, która posiada wyłącznie obywatelstwo polskie.
Sędzia albo asesor sądowy, który nie spełnia tego wymogu, powinien w ciągu sześciu miesięcy od wejścia ustawy w życie (czyli do 3 października) zrzec się obywatelstwa innego państwa. Jeśli tego nie uczyni, jego stosunek służbowy wygaśnie. Przepis dotyczy też nowo powoływanych sędziów i asesorów.
Wątpliwości Rzecznika Praw Obywatelskich
W trakcie prac nad ustawą o Sądzie Najwyższym, w opiniach do projektu przygotowanego przez prezydenta Andrzeja Dudę, Pierwsza Prezes SN profesor Małgorzata Gersdorf i Naczelna Rada Adwokacka nie kwestionowali tego przepisu.
Z kolei już na etapie prac legislacyjnych zapis krytykował rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Uznawał, że przepis powinien dotyczyć tylko tych sędziów, którzy zostają sędziami po wejściu w życie ustawy. Pozostałych powinna - zdaniem RPO - dotyczyć zasada ochrony praw nabytych. Postulat ten nie został jednak uwzględniony.
RPO wskazywał, że skutkiem będzie "ograniczenie dostępu do służby publicznej wobec sędziów, asesorów i ławników". Rzecznik podkreślał, że wprowadzenie automatyzmu jest niedopuszczalne w świetle artykułu 180 ustępu 2 konstytucji, który mówi, iż "złożenie sędziego z urzędu (…) wbrew jego woli może nastąpić jedynie na mocy orzeczenia sądu i tylko w przypadkach określonych w ustawie".
"Oznacza to, że żaden inny organ władzy publicznej nie może mieć kompetencji do podejmowania rozstrzygnięć w tym zakresie" - pisał RPO. Zwracał uwagę, że przepis ten jest również niezgodny z artykułem 180 ustępem 1 konstytucji, stanowiącym, iż sędziowie są nieusuwalni.
Art. 180 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej. 1. Sędziowie są nieusuwalni. 2. Złożenie sędziego z urzędu, zawieszenie w urzędowaniu, przeniesienie do innej siedziby lub na inne stanowisko wbrew jego woli może nastąpić jedynie na mocy orzeczenia sądu i tylko w przypadkach określonych w ustawie. 3. Sędzia może być przeniesiony w stan spoczynku na skutek uniemożliwiających mu sprawowanie jego urzędu choroby lub utraty sił. Tryb postępowania oraz sposób odwołania się do sądu określa ustawa. 4. Ustawa określa granicę wieku, po osiągnięciu której sędziowie przechodzą w stan spoczynku. 5. W razie zmiany ustroju sądów lub zmiany granic okręgów sądowych wolno sędziego przenosić do innego sądu lub w stan spoczynku z pozostawieniem mu pełnego uposażenia. Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 roku
W liście do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry z lutego Bodnar wskazywał także, że "w praktyce procedura zrzeczenia się obywatelstwa innego państwa może być związana ze spełnieniem szeregu wymogów określonych w prawie danego państwa" i w związku z tym może to prowadzić do przekroczenia półrocznego terminu.
Kolejne pismo do resortu sprawiedliwości w tej sprawie Adam Bodnar skierował w kwietniu.
"Warunek posiadania wyłącznie obywatelstwa polskiego uzasadniony"
Na stronie RPO 20 czerwca została zamieszczona odpowiedź, jaką przekazało rzecznikowi ministerstwo.
Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak wyjaśnił, że wymóg posiadania przez sędziów sądów powszechnych i Sądu Najwyższego wyłącznie polskiego obywatelstwa został wprowadzony dlatego, iż "osoby te są powołane do służby na rzecz dobra publicznego, definiowanego także przez pryzmat interesów państwa".
"Ograniczenie ryzyka działania na rzecz innego państwa przez osoby sprawujące funkcje publiczne wymusza bardziej rygorystyczne wymagania państwa wobec tych osób" - zaznaczył.
Przypomniał, że wymóg posiadania wyłącznie polskiego obywatelstwa dotyczy również między innymi prokuratorów, funkcjonariuszy Straży Granicznej, Krajowej Administracji Skarbowej, prezesa i członków kolegium Instytutu Pamięci Narodowej, szefów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu.
Piebiak przekonywał, że zmiany wprowadzone w odniesieniu do sędziów "są uzasadnione z uwagi na ustawowe zadania tej grupy zawodowej oraz fakt, że pełniona przez nich służba związana jest z wykonywaniem władzy publicznej oraz realizacją polityki bezpieczeństwa wewnętrznego państwa".
Jak zaznaczył, "nie można również uznać, że dostęp do służby publicznej jest ograniczony dla obywatela polskiego, który posiada obywatelstwo innego państwa, bowiem przy zrzeczeniu się obywatelstwa może o określoną funkcję się ubiegać".
Odpowiadając na wątpliwości, czy ze względu na procedury półroczny termin jest możliwy do dotrzymania, wiceminister oznajmił, że w tym okresie sędzia lub asesor muszą podjąć czynności "w sposób jednoznaczny wskazujące na zamiar zrzeczenia się obywatelstwa obcego państwa".
"Dalsze czynności - ze strony właściwych organów - są niezależne od sędziego albo asesora sądowego, którzy chcą zrzec się obcego obywatelstwa" - przyznał Piebiak. Tłumaczył, że warunek zostanie spełniony, jeśli sędzia lub asesor podejmie w ciągu pół roku stosowne czynności i zawiadomi o tym "ministra sprawiedliwości z zachowaniem drogi służbowej".
Sprawa dotyczy ponad 250 osób
Na życzenie ministerstwa, w sądach zebrano oświadczenia dotyczące obywatelstwa sędziów. "Rzeczpospolita" cytuje we wtorek wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka, który przekazał, że "260 sędziów nie złożyło oświadczenia o posiadaniu wyłącznie polskiego obywatelstwa, a sześciu sędziów i pięciu asesorów sądowych wyraźnie wskazało, że mają wielokrotne obywatelstwo, tj. polskie i innego państwa".
"Nie chodzi o skalę, tylko o zasadę" - taką opinię przedstawicieli środowiska sędziowskiego, krytycznych wobec zmian, cytuje "Rzeczpospolita".
Obywatelstwo w przypadku członków rządu
W przypadku członków rządu i parlamentarzystów wymagane jest posiadanie obywatelstwa polskiego, ale nie wyłącznie.
Podwójne obywatelstwo mają między innymi: Robert Grey (były minister spraw zagranicznych w rządzie PiS), Jan Vincent Rostowski (były minister finansów w rządzie PO-PSL), Radosław Sikorski (były minister spraw zagranicznych), Paweł Wojciechowski (wiceminister spraw zagranicznych w rządzie Donalda Tuska). Pełnomocniczka premiera do spraw dialogu międzynarodowego senator Anna Maria Anders ma aż trzy obywatelstwa - polskie, amerykańskie i brytyjskie.
Prawo mówi jednak, że wyłącznie obywatelstwo polskie muszą mieć: prezes Instytutu Pamięci Narodowej, szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, szef Agencji Wywiadu, wszyscy strażnicy graniczni, a także prokuratorzy.
Autor: js//rzw,now / Źródło: tvn24.pl, PAP, rp.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24