Jestem przekonany, że każdy z nas jest w stanie przypomnieć sobie rozstrzygnięcie sądowe, po którym pomyślał: "Są jeszcze sądy w Rzeczypospolitej...". Niezależność sądownictwa to wartość dla każdego z nas - tak Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar skomentował zmiany w sądownictwie autorstwa Prawa i Sprawiedliwości.
Bodnar podkreślił, że niezależność sądownictwa to "wartość dla każdego nas. Nie tylko dla prawników".
"Nie wymyślono nic lepszego niż trójpodział władz"
"To najważniejszy mechanizm ochrony naszych praw i wolności przed przemocą ze strony władzy. Obrona niezależnego sądownictwa to nie jest obrona elit, tylko obrona demokratycznego państwa prawnego" - zaznaczył Rzecznik Praw Obywatelskich w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych. "W świecie demokratycznym nie wymyślono nic lepszego niż trójpodział władz i niezależność sądów od władzy wykonawczej. Nawet nasz sojusznik zza oceanu uważa to za elementarz demokracji. Krytyka sądów ogranicza się tam do pomruków i pohukiwania, ale nigdy do zamachu na ich niezależność" - dodał. We wpisie na portalu społecznościowym Bodnar podał cztery przykłady udowadniające, po co obywatelom potrzebne są niezależne sądy: "Prawdopodobnie już niedługo władze Zakopanego nie będą mogły pobierać opłaty klimatycznej, ponieważ jakość powietrza nie spełnia odpowiednich norm; nastolatka - ofiara gwałtu, dostanie 250 tys. zł odszkodowania od sprawców - swoich kolegów ze szkoły i ich rodzin; policjant ze Szczecina, dzięki wyrokowi Sądu Najwyższego, będzie mógł wrócić do służby. Wcześniej został skazany za zniesławienie; miasto będzie musiało zapłacić za dowóz do szkoły niepełnosprawnego dziecka".
"To są przykłady z kilku ostatnich dni. Niektóre wyroki nie są jeszcze prawomocne. Każdego dnia, tygodnia i miesiąca sądy rozstrzygają mnóstwo spraw, ważą racje, kontrolują władze centralne i lokalne, sprawdzają, czy nasze prawa są przestrzegane, skazują lub uniewinniają oskarżonych, weryfikują działalność prokuratury oraz służb specjalnych" - wyliczał RPO.
"Podkłada ładunek wybuchowy pod fundamenty i z radością przygląda się eksplozji"
Przyznał, że nie zawsze to idzie sprawnie. "Nie wszystkich orzeczeń sądów można bronić z pełnym zaangażowaniem. Nie wszystkie procedury działają idealnie. Czasami zawodzi komunikacja z obywatelami. Ale nie po to przez 27 lat budowaliśmy cały system prawny i sądownictwo, aby teraz burzyć podstawy jego funkcjonowania. Jeśli przychodzi budowlaniec i widzi dom ze skrzypiącą podłogą, odrapanymi ścianami, nieszczelnymi oknami oraz przeciekającym dachem, to zabiera się za normalny, zgodny z zasadami sztuki, remont. A nie podkłada ładunek wybuchowy pod fundamenty i z radością przygląda się eksplozji" - dodał Bodnar.
Sąd Najwyższy według PiS
Prawo i Sprawiedliwość złożyło poselski projekt ustawy o Sądzie Najwyższym. Pojawił się na stronach Sejmu w środę około godziny 23. Wraz z uzasadnieniem liczy 139 stron, został już mu nadany numer.
Projekt zakłada, że po wejściu w życie ustawy sędziowie Sądu Najwyższego przechodzą w stan spoczynku, z wyjątkiem sędziów wskazanych przez Ministra Sprawiedliwości. Minister wskaże także sędziego, który będzie wykonywał zadania i kompetencje I prezesa Sądu Najwyższego, jeśli prezes zostanie przeniesiony w stan spoczynku.
Projekt zakłada także przeniesienie w stan spoczynku sędziów, którzy osiągną 65. rok życia. I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf w listopadzie kończy 65 lat.
W Sądzie Najwyższym wyodrębnione zostaną także trzy nowe Izby - Prawa Prywatnego, Prawa Publicznego i Dyscyplinarna. To minister sprawiedliwości przyporządkuje sędziów do konkretnych izb.
Projekt zakłada również wprowadzenie szeregu zmian w zakresie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów Sądu Najwyższego.
Autor: mart//now / Źródło: PAP, TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24