Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy o zaskarżenie do Trybunału Konstytucyjnego trzech zmian w Kodeksie postępowania karnego. Zdaniem Adama Bodnara są one niezgodne z polską konstytucją i standardami europejskimi.
Przygotowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości nowelizacja Kodeksu postępowania karnego została uchwalona przez Sejm 19 lipca. 2 sierpnia ustawę bez poprawek poparł Senat. Nowela czeka teraz na podpis prezydenta.
Jak podkreślił rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar w piśmie wystosowanym w środę, nowelizacja zawiera wiele trafnych rozwiązań, mających na celu usprawnienie i przyspieszenie rozpatrywania spraw karnych. Rzecznik ocenił jednak, że trzy zmiany w ustawie nie powinny wejść w życie. Zapewnił, że ich ewentualne wyeliminowanie pozostanie bez szkody dla reszty ustawy.
RPO apeluje o zaskarżenie do TK
Rzecznik zwrócił się do Andrzeja Dudy o skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadanie zgodności z konstytucją art. 257 par 3, art. 378a i art. 454. nowelizacji Kodeksu postępowania karnego. Chodzi między innymi o przepis, który umożliwia prowadzenie postępowania dowodowego przez sąd w sytuacji, gdy ani obrońca ani oskarżony nie są obecni na rozprawie, a ich nieobecność jest należycie usprawiedliwiona.
Zdaniem RPO zmiana ta "nie tylko stanowi zaprzeczenie istoty usprawiedliwienia nieobecności uczestnika postępowania oraz roli lekarza sądowego, ale przede wszystkim nie zabezpiecza należycie prawa do obrony przysługującego oskarżonemu".
Jak podkreślił RPO, przeprowadzenie dowodu pod usprawiedliwioną nieobecność oskarżonego, przy jednoczesnej usprawiedliwionej nieobecności obrońcy, stanowi w sposób oczywisty naruszenie istoty prawa do obrony wypływającego z konstytucji, Europejskiej Karty Praw Człowieka i orzecznictwa Europejskiego Trybunału Prawa Człowieka.
"Sytuacja ta narusza konstytucyjne prawo do sądu"
W ocenie Bodnara Trybunał Konstytucyjny powinien też zbadać konstytucyjność przepisu, który umożliwia skazanie przez sąd odwoławczy oskarżonego, wobec którego sąd I instancji warunkowo umorzył postępowanie oraz możliwość orzeczenia przez sąd odwoławczy kary dożywotniego pozbawienia wolności, która nie została orzeczona przez sąd I instancji. Obecnie w obu wskazanych przypadkach sąd odwoławczy jest zobowiązany uchylić wyrok i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.
Jak podkreślił rzecznik, zmiana ta pozbawi oskarżonego możliwości kwestionowania rozstrzygnięcia o karze w kontroli instancyjnej i uniemożliwi też wniesienie kasacji na zasadach ogólnych. Według RPO sytuacja ta narusza konstytucyjne prawo do sądu, zasadę dwuinstancyjności postępowania i zasadę państwa prawa. Rzecznik zaznaczył przy tym, że oskarżony, wobec którego warunkowo umorzono postępowanie, nie jest skazanym.
Rzecznik zwrócił się również o skierowanie do kontroli konstytucyjnej przepisu noweli, na podstawie którego "o wykonalności postanowienia sądu I instancji o uchyleniu tymczasowego aresztowania i zastosowania w to miejsce poręczenia majątkowego będzie decydować nie sąd – jak obecnie – ale prokurator".
W ocenie Bodnara "rozwiązanie to stanowi naruszenie konstytucyjnego prawa do sądu, które gwarantuje rzetelne i sprawiedliwe postępowanie sądowe, w którym zachowana jest równość stron procesowych oraz władcza pozycja sądu jako gospodarza procesu karnego".
"Równocześnie narusza zasadę równości stron postępowania karnego, czyniąc z prokuratora podmiot decyzyjny postępowania przed sądem, którego żądań sąd nie może nie uwzględnić" - dodał RPO.
Co w ustawie?
Zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości uchwalona reforma procedur karnych ma przyspieszyć postępowania sądowe. Według uzasadnienia noweli zmiany mają usprawnić postępowanie karne, dostosować regulacje procesowe do wyzwań wynikających z rozwoju technologicznego i wyeliminować błędy legislacyjne w ustawie.
Ustawa zakłada eliminację konieczności wymieniania lub odczytywania przez sąd na rozprawie wszystkich dokumentów, zaliczonych do materiału dowodowego. "Dziś mają taki obowiązek, co w przypadku skomplikowanych spraw, gdy na stół sędziowski trafiają setki tomów akt, w ogromny sposób wydłuża postępowania o tygodnie czy nawet miesiące. Nowy przepis zakłada, że z chwilą zamknięcia przewodu sądowego wszystkie protokoły i dokumenty będące dowodami uznaje się za ujawnione bez odczytywania" - tłumaczy resort.
Ponadto nowela przewiduje, że uzasadnienia wyroków będą sporządzane na specjalnym formularzu według ściśle określonych zasad. Dzięki temu - jak wskazało Ministerstwo Sprawiedliwości - staną się zrozumiałe i przejrzyste.
Zgodnie z nowelą sąd będzie mógł zaniechać bezpośredniego przesłuchania świadków, o których wiadomo, że nie wniosą do sprawy nic ważnego.
Uchwalone przepisy zakładają też, że wniosek dowodowy (np. dokument, powołanie świadka) złożony po terminie będzie co do zasady odrzucony. Proponowane zmiany przewidują też rezygnację z niepotrzebnych przesłuchań. Jak wskazało Ministerstwo Sprawiedliwości, obecnie poważnym obciążeniem dla policji i prokuratury w dochodzeniach i śledztwach jest konieczność przesłuchiwania wszystkich pokrzywdzonych w sprawach dotyczących setek, a nawet tysięcy osób. Chodzi tu o sprawy oszustw internetowych, piramid finansowych, lichwiarzy lub wprowadzenia do sprzedaży całej serii wadliwych towarów. Projekt zakłada, że sąd będzie mógł zaniechać bezpośredniego przesłuchania świadków, o których wiadomo, że nie wniosą do sprawy niczego istotnego.
Autor: KB//rzw//kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24