- Niedługo prezydent Donald Trump będzie mógł się przekonać, jakie naprawdę intencje ma Władimir Putin. Właśnie przychodzi "sprawdzam" - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 szef Gabinetu Prezydenta RP Marcin Mastalerek, odnosząc się do rozmowy telefonicznej obu przywódców. Zdradził też, co prezydent Andrzej Duda mówił o Putinie podczas rozmowy z gospodarzem Białego Domu.
Prezydent Donald Trump odbył we wtorek rozmowę telefoniczną z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem. Dotyczyła kwestii konfliktu w Ukrainie, który rozpętała Rosja, oraz relacji USA-Rosja. Ustalono między innymi, że Kreml wstrzyma na 30 dni uderzenia w krytyczną infrastrukturę Ukrainy.
Mastalerek: Donald Trump właśnie mówi "sprawdzam"
O rozmowach na linii Waszyngton-Moskwa mówił w "Kropce nad i" w TVN24 szef Gabinetu Prezydenta RP Marcin Mastalerek. - My musimy spokojnie poczekać i - tak jak robił to prezydent Duda - być w tej sprawie konsekwentnym. Najgorsze, co teraz może się zdarzyć, to tak zwana twitterowa dyplomacja, jakieś wielkie wzmożenie. My widzieliśmy już wiele zwrotów akcji w sprawie tej wojny, w sprawie pokoju i jedyne, co możemy robić, to konsekwentnie zabiegać o nasze sprawy, przedstawiać nasze stanowisko. No i nie popełniać takich błędów, jak niektórzy polscy politycy - mówił.
Szef Gabinetu Prezydenta RP przekazał, że Andrzej Duda podczas rozmowy z Donaldem Trumpem mówił mu: - "On (Putin - red.) będzie cię oszukiwał, on będzie udawał, on będzie po prostu grał". Ale do tej pory (Putin - red.) siedział cicho, nie odzywał się, udawał, że (zawieszenie broni - red.) nie jest problemem i, niestety, ta taktyka mu wychodziła - mówił dalej Mastalerek.
- Dziś doszło do tych rozmów i niedługo prezydent Trump będzie mógł się przekonać, jakie naprawdę intencje ma Władimir Putin. Bo my wiemy, jakie ma (...). Właśnie przychodzi "sprawdzam". Moim zdaniem Donald Trump właśnie mówi "sprawdzam" - dodał gość TVN24.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Mastalerek: prezydent nie popiera żadnego kandydata
Mastalerek mówił także o wtorkowym spotkaniu Andrzeja Dudy z kandydatem Konfederacji na prezydenta Sławomirem Mentzenem. - Sławomir Mentzen chciał rozmawiać o sprawach zmian konstytucji, wprowadzenia 4-procentowego progu wydatków na zbrojenia. To niezwykle istotne, a ja doradzałbym innym kandydatom to, żeby właśnie tą drogą podążyli. Bo my musimy zmienić tę konstytucję i na dziesięciolecia zagwarantować, że Polska będzie wydawała na zbrojenia - powiedział.
Zapytany, czy to oznacza, że inni kandydaci na prezydenta też mogą zabiegać o spotkanie z Andrzejem Dudą, Mastalerek odparł: - Dla wszystkich drzwi Pałacu (Prezydenckiego - red.) zawsze były otwarte, sam byłem na spotkaniach z lewicowymi politykami, z liberalnymi, z różnymi. Nie trzeba prosić o spotkanie, wystarczy powiedzieć po prostu: "chcemy porozmawiać o bezpieczeństwie". I prezydent wtedy znajdzie czas i będzie rozmawiał z każdym, bo bezpieczeństwo Polski nie ma barw politycznych i prezydent jest tutaj konsekwentny - kontynuował Mastalerek.
Dodał, że prezydent "nie popiera żadnego kandydata". - Powiedział wyraźnie, że najbliżej mu do Karola Nawrockiego - zaznaczył.
- Prezydent popiera bezpieczeństwo Rzeczypospolitej, prezydent chce czterech procent PKB na zbrojenia, bo po prostu obawia się, że za kilka lat, pięć, może dziesięć, ktoś zapomni o tym, w jak niebezpiecznych czasach żyliśmy i w jak niebezpiecznym miejscu jest Polska i znowu będzie chciał rozbrajać armię - mówił gość TVN24.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Mastalerek: mam zastrzeżenia do Kaczyńskiego, ale tu go będę bronił
Marcin Mastalerek odniósł się też do sprawy śmierci Barbary Skrzypek, wieloletniej współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego, która 12 marca w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie została przesłuchana w charakterze świadka w sprawie spółki Srebrna i "dwóch wież". Politycy PiS usiłują powiązać przesłuchanie ze śmiercią Skrzypek. Według "Gazety Wyborczej" zeznania Skrzypek w prokuraturze były "niewygodne" dla Kaczyńskiego. Prezes PiS po przesłuchaniu rozmawiał z nią telefonicznie. O tym, że doszło do tej rozmowy, poinformował już po jej śmierci.
- Mam dość spory dystans do prezesa Kaczyńskiego i pewne zastrzeżenia, ale w tej sytuacji chciałbym go w sposób spokojny obronić i wytłumaczyć - powiedział przedstawiciel prezydenta Dudy.
- Prezes Kaczyński, jestem o tym przekonany, nie wykorzystuje tej sprawy w sposób polityczny. Był związany przez kilkadziesiąt lat codzienną pracą z panią Barbarą. Jestem przekonany, że była dla niego jak rodzina. Uważam, że nieuczciwe jest mówienie, że prezes Kaczyński wykorzystuje to politycznie - ocenił.
Autorka/Autor: mjz/ft, adso
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24